Już siódmy kwartał z rzędu rośnie odsetek gospodarstw domowych, które deklarują, że uda im się w najbliższym czasie odłożyć pieniądze. Tak wielu optymistów nie było w całej, niemal 20-letniej historii badania Związku Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce. Co ciekawe, inne prognozy konsumentów nie są wcale tak różowe.
Pod koniec września opublikowano wyniki najnowszej edycji badania „Sytuacja na rynku consumer finance” prowadzonego co kwartał przez Związek Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce oraz Instytut Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej. Sondaż obejmuje serię pytań o ocenę sytuacji finansowej, planowane zakupy i formy ich finansowania, a także prognozy dotyczące najbliższej przyszłości. Łącznie daje to obraz, który opisuje szczegółowo finansową kondycję i samoocenę gospodarstw domowych w Polsce.
W najświeższych wynikach widać zastanawiający, „czarno-różowy” trend – respondenci jednocześnie spodziewają się pogorszenia warunków gospodarczych, niemal nie zmieniają preferencji dotyczących najbliższych poważniejszych wydatków, a jednocześnie coraz bardziej zdecydowanie deklarują, że zgromadzą finansowe rezerwy.
Zobacz takżePostaw pierwsze kroki ku bezpiecznym inwestycjom — przeczytaj nasz poradnik o Obligacjach Skarbowych!
Będzie gorzej, będzie drożej
Pogorszenie prognoz widać w kilku wymiarach. Respondenci pytani o spodziewaną zmianę ogólnej sytuacji gospodarczej gorzej oceniali perspektywy kolejnych 12 miesięcy. Co trzeci wskazał, że warunki się pogorszą trochę (w styczniu 2024 r. – 26,6 proc.). Znacznego pogorszenia spodziewa się 16,3 proc. (kontra 12,7 w styczniu).
Na prawdopodobny gwałtowny wzrost bezrobocia wskazywało 19,5 proc. badanych (12,3 proc. na początku roku), a nieznaczny przyrost – 33,6 proc. (kontra 30,8 proc. w styczniu). Ponad połowa (55,5 proc.) respondentów odpowiedziała, że koszty utrzymania w porównaniu z okresem sprzed 12 miesięcy są obecnie zdecydowanie wyższe. Przybyło także w porównaniu z ostatnimi kilkoma edycjami badania prognozujących szybki wzrost cen w najbliższym roku (25,5 proc. konta 15,5 proc. w styczniu) oraz oczekujących utrzymania obecnego tempa (44,3 proc. kontra 38,2 proc.).
Niewielkie zmiany zaszły natomiast we wskazaniach dotyczących planowanych w kolejnych 12 miesiącach większych wydatków. Odsetek zdecydowanych na zakup samochodu (bardzo duże lub duże prawdopodobieństwo) był podobny jak w poprzednich kwartałach (9,6 proc.). Taka sama sytuacja widoczna jest w deklaracjach o zakupie lub budowie nieruchomości (zdecydowanie tak – 3,8 proc.) czy wydatków remontowych (bardzo duże lub duże prawdopodobieństwo – 7,7 proc.). Nieznaczny wzrost widoczny jest wyłącznie w przypadku dóbr trwałych.
Oszczędności – tu pojawiają się różowe okulary
Zupełnie inny ton pojawia się w deklaracjach badanych, gdy tematem stają się prognozy oszczędności. ”Nastawienie gospodarstw domowych do oszczędzania w nadchodzącym roku poprawiło się już siódmy kwartał z rzędu” – wskazują autorzy raportu, dodając, że odnotowano najwyższy poziom (44,2 proc.) w historii badania odsetek pozytywnych ocen szans na odłożenie pieniędzy w najbliższych 12 miesiącach.
Można postawić hipotezę, że za pozornie sprzecznymi trendami kryją się oczekiwania na szybszy wzrost dochodów. Deklaracje badanych sugerują, że w razie możliwości gotowi są oni na powiększenie finansowych rezerw zamiast na dodatkowe wydatki.
– Odsetek osób, które w ciągu najbliższych 12 miesięcy mają nadzieję na zaoszczędzenie części dochodów, wyniósł w III kw. 2024 r. 44,2 proc. wobec 42,6 proc. w II kw. 2024 r. i 37,6 proc. w III kw. 2023 r. Jednocześnie nie można jednak zapominać, że wciąż ponad połowa (55,8 proc.) Polaków ocenia swoje szanse na odłożenie środków finansowych jako znikome bądź żadne. Wzrost skłonności do oszczędzania można wiązać ze spadkiem wskaźnika inflacji wobec jego wysokości w 2023 r. Ale nie tylko. Jak pokazują nasze badania, chociaż wśród ankietowanych wyraźne są obawy o wzrost kosztów życia czy wskaźnika bezrobocia, to jednocześnie wykazują się oni zapobiegliwością, by oszczędzać pieniądze „na czarną godzinę”. Taki cel deklaruje prawie co czwarta osoba w gronie tych, które spodziewają się, że w ogóle będą w stanie oszczędzać – komentuje wyniki Marcin Czugan, prezes Związku Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce.
– Warto również zwrócić uwagę na to, że odsetek osób skłonnych do oszczędzania wyraźnie wzrósł zwłaszcza w grupach wiekowych poniżej 49. roku życia. Np. w grupie 30-49 lat to 50,5 proc. wobec 38,6 proc. przed rokiem. Tymczasem wśród osób 50+ odsetek tych, którzy oczekują, że będą w stanie oszczędzać, jest porównywalny do ubiegłego roku i nie przekracza 30 proc. – dodaje ekspert.