Choć prawie 60 proc. uczniów i studentów deklaruje wykorzystanie sztucznej inteligencji do zdobywania wiedzy, to tylko 15 proc. polskich nauczycieli planuje korzystać z niej na swoich zajęciach.
Rewolucja AI wdziera się do wszystkich dziedzin życia, również do edukacji. Okazuje się, że choć sztuczna inteligencja jest dostępna stosunkowo od niedawna, to aż 58 proc. polskich uczniów i studentów chętnie wykorzystuje ją do nauki. Najczęściej używają jej jako wsparcia w wyszukiwaniu informacji (38 proc.), do tłumaczenia zagranicznych tekstów na język polski (35 proc.) oraz pisania tekstów (30 proc.).
Inaczej wygląda sytuacja, jeśli chodzi o nauczycieli, którzy podchodzą do tej technologii z dużo większym dystansem. Według danych NASK tylko 15 proc. z nich deklaruje, że ma zamiar wykorzystywać tę technologię w swojej pracy. Tymczasem pozytywny stosunek do wykorzystania AI w nauczaniu ma blisko jedna trzecia Polaków, a aż 55,9 proc. nie chciałoby, by programy, które jej używają, samodzielnie prowadziły działania związane z nauczaniem.
Sztuczna inteligencja jak kalkulator?
Jak twierdzi Paweł Łaniewski, Content Expert ClickMeeting, AI może być niezwykle przydatna np. w rozwijaniu u młodzieży zdolności krytycznego myślenia i analizy faktów, umiejętności społecznych czy w planowaniu indywidualnego toku nauczania.
– Należy liczyć się z tym, że z czasem sztuczna inteligencja stanie się dla osób uczących się takim samym codziennym narzędziem jak np. kalkulator – uważa Paweł Łaniewski. – Nauczyciele i edukatorzy nie powinni więc wzbraniać się przed tą technologią, ale używać jej i pokazywać uczniom, jak korzystać z niej mądrze, zachowując świadomość jej możliwości, ale także niesionych przez nią zagrożeń. Zagrożenia tak naprawdę nie różnią się od tych związanych z technologiami informacyjno-komunikacyjnymi, które są z nami od dawna. Sztuczna inteligencja jest kolejnym etapem ich rozwoju.
Potrzebna zdolność weryfikacji informacji
Okazuje się, że właściwe wykorzystywanie sztucznej inteligencji może pomóc w spersonalizowaniu nauczania oraz indywidualnej pracy z uczniem czy ułatwiać analizę wyników, umiejętności i tempa uczenia się.
– Warto także wykorzystać AI do rozwijania krytycznego myślenia i niezbędnej współcześnie umiejętności weryfikacji informacji – twierdzi ekspert ClickMeeting. – Tam, gdzie nie ma rewizji faktów, zdolność rozumienia zanika na rzecz bezkrytycznego przyjmowania informacji. Rośnie także podatność na manipulację. A sztuczna inteligencja nie ma zdolności osadzania swoich wypowiedzi w kontekście ani ich weryfikacji – przekazuje tylko to, co znajdzie we własnej bazie wiedzy lub internecie – pełnym przecież fake newsów, propagandy, reklam i szkodliwych stereotypów. Warto też uświadamiać uczniom, w czym mogą być od sztucznej inteligencji lepsi i pomagać im rozwijać kompetencje społeczne, empatię, pracę zespołową czy umiejętność wystąpień publicznych.
Lepiej nie straszyć technologiami
Według Pawła Łaniewskiego nauczyciele nie powinni wyłącznie straszyć sztuczną inteligencją, lecz również wykorzystywać ją w pracy z uczniami i w swoich codziennych zadaniach.
– To, jak młodzi ludzie nauczą się korzystać z tej technologii, będzie kluczowe dla naszej przyszłości – twierdzi ekspert. – Dlatego warto, by nauczyciele śledzili jej rozwój i orientowali się w narzędziach, które wykorzystują jej potencjał. Pozwoli im to zbliżyć się do zorientowanych w nowinkach uczniów, a przede wszystkim wspierać etyczne korzystanie ze sztucznej inteligencji, uwrażliwiać uczniów i uczennice na to, jak mądrze i z refleksją używać technologii. Pamiętajmy, że sztuczna inteligencja nie jest w stanie i nie może przejąć roli nauczyciela – może być tylko narzędziem poprawiającym jakość i skuteczność edukacji.