Podwyżki nie zachwycą, ale pracy nie zmienimy? Prognozy dla rynku pracy w 2025 roku

Niewielki wzrost płac, rozwój nowych technologii oraz ciągły deficyt kadrowy – tego możemy spodziewać się na rynku pracy w 2025 roku. Co jeszcze może być ważne dla pracowników i pracodawców w rozpoczynającym się roku?

Podwyzki Nie Zachwyca Ale Pracy Nie Zmienimy Prognozy Dla Rynku Pracy W 2025 Roku 093f52b, NEWSFIN

fot. Andrii Yalanskyi / / Shutterstock

Rok 2024 przyniósł sporo zmian i wprowadził niepewność w gospodarce, co z kolei odcisnęło swoje piętno na rynku pracy. Sprawdziliśmy co może się zmienić w czasie najbliższych dwunastu miesięcy.

Nie ma co czekać na duże podwyżki

Według Personnel Service w nadchodzącym roku dwucyfrowe podwyżki płac będą raczej należeć do rzadkości. Ich wysokość będzie oscylowała jedynie w okolicach 5-8 proc.

Potwierdza to Magda Dąbrowska, wiceprezeska Grupy Progres.

– Mimo że styczeń przyniesie kolejny wzrost płacy minimalnej, to ogólna dynamika wzrostu wynagrodzeń będzie znacznie wolniejsza niż wcześniej – mówi Bankier.pl Magda Dąbrowska. – Dla wielu Polaków będzie to stanowić wyzwanie, szczególnie w kontekście rosnących kosztów życia, co z kolei może prowadzić do wzmożonych negocjacji zbiorowych lub konieczności poszukiwania dodatkowych form dochodów.

Okazuje się też, że w obliczu informacji o zwolnieniach w dużych przedsiębiorstwach, pracownicy zachowują większą ostrożność. Zamiast ryzykować, częściej decydują się pozostać u obecnego pracodawcy.

Może się przydać plan B

Dane raportu „Barometr ManpowerGroup Perspektyw Zatrudnienia”, w ramach którego firmy zdradzają swoje plany zatrudnienia na I kwartał nadchodzącego 2025 roku, pokazują, że wiele organizacji planuje nowe rekrutacje, realizacje założonych wcześniej celów czy projektów, a także patrzy na początek nowego roku z optymizmem.

– Oczywiście, nie możemy zapominać o planie B, ostatnie lata dość dotkliwie nauczyły nas bowiem, że w każdej chwili może wydarzyć się coś nieoczekiwanego, a wszelkie geopolityczne czy gospodarcze konflikty niezwykle mocno odbijają się na rynku pracy – mówi Tomasz Walenczak, dyrektor generalny ManpowerGroup w Polsce. – Zatrudnienie nowych pracowników planuje 35 proc. badanych przedsiębiorstw, o konieczności zwolnień mówi 19 proc. organizacji w Polsce, a 2 proc. firm nie zna planów zatrudnienia na nadchodzące miesiące. Pozostawienia liczby pracowników na identycznym poziomie jak dotychczas chce 44 proc. pracodawców znad Wisły.

Ciągły deficyt kadrowy

Polski rynek pracy od lat zmaga się z niedoborem pracowników, co stanowi istotne wyzwanie dla firm w różnych sektorach gospodarki. Według „Barometru zawodów 2025” braki kadrowe dotyczą 23 zawodów, zatem sporo mniej niż przed rokiem, kiedy było ich aż 29. To głównie specjaliści z fachem w ręku, lekarze, pielęgniarki, opiekunowie osób starszych, psychologowie i nauczyciele. Na liście zawodów deficytowych od lat są magazynierzy, a w wielu miejscach Polski wciąż brakuje pracowników fizycznych.

Z kolei według Magdy Dąbrowskiej na polskim rynku pracy w przyszłym roku utrzyma się wysokie zapotrzebowanie na specjalistów m.in. w sektorach technologicznych, zielonej energii oraz automatyzacji i sztucznej inteligencji.

– Dynamiczny rozwój tych dziedzin będzie wymagał od firm dalszych inwestycji w programy szkoleniowe i reskillingowe, które zapewnią odpowiednie kwalifikacje pracownikom niezbędnym do funkcjonowania i rozwoju krajowych przedsiębiorstw – twierdzi ekspertka Grupy Progres.  

Sztuczną inteligencję trzeba będzie poznać bliżej

Z „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service wynika, że 55 proc. firm deklaruje gotowość do wdrażania automatyzacji i sztucznej inteligencji, podczas, gdy jeszcze dwa lata temu większość wskazywała, że tego nie planuje. Tymczasem szybki rozwój technologii, zwłaszcza w obszarze sztucznej inteligencji, wymaga dostosowania systemu edukacji do nowych realiów rynku pracy. AI zmienia charakter wielu zawodów, eliminując rutynowe zadania, ale jednocześnie tworzy zapotrzebowanie na specjalistów w obszarach takich jak programowanie, analiza danych czy zarządzanie technologiami.

Wynagrodzenia przestaną być tajemnicą?

Znaczenie będzie miała też dyrektywa Unii Europejskiej o przejrzystości wynagrodzeń, która wejdzie w życie w nadchodzących latach, wymagająca od pracodawców większej jawności płac. W Polsce coraz więcej firm, szczególnie dużych i międzynarodowych, wprowadza w ogłoszeniach widełki płacowe, co odpowiada na rosnące oczekiwania pracowników. Dla kandydatów to pozytywna zmiana, która zwiększa poczucie sprawiedliwości i ułatwia podejmowanie decyzji o aplikowaniu na daną ofertę pracy.

Jednak z perspektywy pracodawców proces ten niesie spore wyzwania. Wprowadzenie jawności wynagrodzeń może wymagać rewizji polityki płacowej i wyrównania ewentualnych dysproporcji, co bywa kosztowne. Może to też prowadzić do trudniejszych negocjacji z obecnymi pracownikami, którzy mogą poczuć się niedowartościowani w porównaniu do nowych kandydatów.

Aplikacje niedopasowane do ofert pracy?

Jak twierdzi Magdalena Sobczak z Traffit podobnie jak w 2024, również w rozpoczynającym się roku, problemem będą aplikacje niedopasowane do ofert pracy, co może być poważnym wyzwaniem dla firm.

– Aż 70 proc. zgłoszeń kandydatów nie przechodzi preselekcji – mówi Bankier.pl Magdalena Sobczak. – Oznacza to, że zarówno kandydaci, jak i firmy tkwią w błędnym kole. Rekruterzy są przytłoczeni liczbą aplikacji, co utrudnia udzielanie kandydatom wartościowego feedbacku. To powoduje, że kandydaci w dalszym ciągu aplikują na stanowiska, które nie są zgodne z ich doświadczeniem, a firmy kontynuują inwestowanie w strategie rekrutacyjne, które nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Natomiast według raportu Randstad nadchodzący rok nie przyniesie gwałtownych zmian w liczbie otwartych rekrutacji. Aż 61 proc. firm nie planuje zmian w poziomie zatrudnienia w pierwszej połowie roku, a zwiększenie zatrudnienia przewiduje jedynie 28 proc. firm, głównie z sektora finansów i ubezpieczeń oraz z regionów centralnej i zachodniej Polski.

Polityka migracyjna, ESG i cyberbezpieczeństwo

Zdaniem Magdaleny Dąbrowskiej w rozpoczynającym się roku duże znaczenie będzie miała również polityka migracyjna.

– Bez śmiałych decyzji w zakresie pozyskiwania talentów z zagranicy, uproszczenia procedur oraz ich przyspieszania, polski rynek pracy napotka trudności związane z zaspokojeniem potrzeb kadrowych, szczególnie w sektorach, które już teraz mają problemy z pozyskiwaniem kandydatów na etat – uważa ekspertka. – Odczuwają je organizacje w niemal każdej branży, a szczególnie w TSL, handlu, produkcji i przemyśle, budownictwie, rolnictwie, opiece zdrowotnej i różnego rodzaju usługach. Migracja zarobkowa do Polski może zatem odegrać kluczową rolę w uzupełnianiu niedoborów pracowników. Jednak formalizujące ją przepisy muszą być dobrze przemyślane i wdrożone bardzo szybko.

Według specjalistów istotnym trendem będzie też rosnąca presja na firmy w zakresie realizacji celów z obszaru ESG oraz cyberbezpieczeństwa.

– Przedsiębiorstwa będą musiały nie tylko inwestować w zielone technologie, ale również dostosowywać się do wymagań regulacyjnych i oczekiwań społecznych w kwestii odpowiedzialnego prowadzenia biznesu – uważa Magda Dąbrowska. – Digitalizacja gospodarki będzie również wymagała stworzenia kompleksowych programów szkoleniowych, dotyczących cyberbezpieczeństwa. Dodatkowo, firmy zaczną w większym stopniu inwestować w rozwój kultury organizacyjnej, która uwzględnia znaczenie bezpieczeństwa danych i nowoczesnych technologii w realizacji codziennych obowiązków.

Koniec wojny w Ukrainie zmieni polski rynek pracy?

Według ekspertki Grupy Progres istotny wpływ na polski rynek pracy może mieć oczekiwane zakończenie wojny w Ukrainie.

– Nie każdy z przedsiębiorców jest przygotowany na powrót części ukraińskich pracowników do ojczyzny, którą trzeba będzie odbudować – uważa Magda Dąbrowska. – Może to prowadzić do niedoboru kadry w sektorach takich jak budownictwo, handel, produkcja, logistyka, rolnictwo czy gastronomia, gdzie stanowią oni istotną część zatrudnionych. Wymusi to na polskich pracodawcach poszukiwanie alternatywnych źródeł rekrutacji lub inwestowanie w automatyzację i poprawę warunków pracy, aby przyciągnąć nowych kandydatów. Długofalowo zakończenie konfliktu otworzy nowe możliwości współpracy gospodarczej między Polską a Ukrainą. Polskie firmy mogą odegrać kluczową rolę w odbudowie ukraińskiej infrastruktury, dostarczaniu materiałów budowlanych czy rozwijaniu sektora zielonej energii. To stworzy nowe miejsca pracy w Polsce, zwłaszcza w sektorach eksportowych.

Dodatkowym impulsem dla polskiego rynku pracy może być napływ zagranicznych inwestycji. Polska jako bezpośredni sąsiad Ukrainy, może stać się strategicznym miejscem dla firm zaangażowanych w odbudowę tego kraju, co zwiększy zapotrzebowanie na pracowników w sektorach takich jak logistyka, IT czy usługi finansowe. Zakończenie wojny w Ukrainie przyniesie zatem zarówno wyzwania, jak i szanse, a kluczowym czynnikiem dla polskiego rynku pracy będzie umiejętność dostosowania się do nowych realiów – zaznacza Dąbrowska.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *