Hamas zaatakował Izrael. Bojownicy chodzą od drzwi do drzwi i mordują cywilów

Palestyńskie ugrupowanie Hamas rozpoczęło "wojnę przeciwko Państwu Izrael" – oznajmił w sobotę izraelski minister obrony Joaw Galant, po porannym, zmasowanym ataku rakietowym na Izrael ze Strefy Gazy, palestyńskiej enklawy kontrolowanej przez Hamas.

Hamas Zaatakowal Izrael Bojownicy Chodza Od Drzwi Do Drzwi I Morduja Cywiloacutew B15037d, NEWSFIN

fot. Anas-Mohammed / / Shutterstock

"Hamas popełnił dziś rano poważny błąd rozpoczynając wojnę przeciwko Państwu Izrael (…), izraelscy żołnierze walczą z wrogiem w każdym miejscu" – podkreślił Galant.

Rzecznik resortu obrony Izraela poinformował, że minister wyraził zgodę na powołanie rezerwistów.

Poinformował także, że Palestyńczycy wystrzelili w sobotę ze Stefy Gazy na Izrael 2,5 tysiąca rakiet. (PAP)

Władze Izraela wszczynają zakrojone na szeroką skalę dochodzenie w związku z tym, że służbom wywiadowczym nie udało się przewidzieć masowego i dobrze skoordynowanego ataku Hamasu – podała w sobotę stacja BBC, powołując się na anonimowe źródła izraelskie.

Dochodzenie „będzie się toczyło latami” – powiedział BBC jeden z urzędników.

Brytyjska stacja ocenia w komentarzu, że atak nastąpił niespodziewanie i jest wydarzeniem bez precedensu, odkąd ponad 15 lat temu Hamas przejął kontrolę nad Strefą Gazy. Według BBC najprawdopodobniej szybko dojdzie do eskalacji. Izrael zapowiedział stanowczą odpowiedź.

Bojownicy Hamasu chodzą od drzwi do drzwi i mordują niewinnych cywilów, niektóre zdjęcia są zbyt brutalne, by je publikować – owiadczyło w sobotę izraelskie MSZ. 

„Wcześniej dziś rano uzbrojeni terroryści Hamasu przeniknęli do społeczności izraelskich i zaczęli chodzić od domu do domu oraz mordować niewinnych Izraelczyków” – napisano w oświadczeniu przytaczanym przez stację Sky News.

Są gotowi na każdy scenariusz

Palestyńscy bojownicy pojmali izraelskich dowódców i „są gotowi na każdy scenariusz” w przypadku ewentualnych ataków ze strony Izraela – powiedział w sobotę przedstawiciel polityczny Hamasu, Saleh al-Aruri, w rozmowie telefonicznej z arabskojęzyczną stacją Al-Dżazira.

Winą święta?

Izraelska porażka wywiadowcza i operacyjna jest niewyobrażalna. Nawet kilka godzin po infiltracji na granicy nadal nie było wystarczającej liczby żołnierzy, których prawdopodobnie odesłano do domu na święto Sukot, podobnie jak przed wojną Jom Kipur 50 lat temu – pisze w sobotę Awi Issacharof, dziennikarz i twórca serialu "Fauda".

Połączone siły Egiptu i Syrii najechały Izrael w 1973 r. w dniu żydowskiego święta Jom Kipur, kiedy zakładano, że większość żołnierzy izraelskich będzie na przepustkach.

W sobotę "rozmieszczenie sił na granicy nie zapobiegło infiltracji kilkudziesięciu bojowników Hamasu z kilku obszarów jednocześnie, ponieważ na tym obszarze prawie nie ma izraelskiej obecności wojskowej" – pisze autor komentarza na portalu Ynet.

Według Issacharofa nie mniej poważna jest porażka izraelskiego wywiadu: "Ogólne poczucie w Izraelu było takie, że niebezpieczeństwo eskalacji przemocy już za nami, żadna partia nie wyobrażała sobie takiego wypowiedzenia wojny i tak +udanego+ występu Hamasu."

Było tak pomimo tego, że "kilka dni wcześniej Hamas wysłał setki mieszkańców na demonstracje przy płocie (oddzielającym Strefę Gazy od Izraela – PAP), a w tym samym czasie Islamski Dżihad przeprowadził duże +ćwiczenia+".

"Być może myślano, że to mistyfikacja wywiadu, tak jak 50 lat temu" – pisze Issacharof, robiąc aluzję do tego, że wywiad izraelski był w posiadaniu informacji, iż 6 października 1973 r. Egipt planuje atak, jednak uznano to za celową dezinformację.

sp/

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *