Czwartkowy ranek potwierdził ostatnią siłę polskiej waluty. Kurs euro utrzymywał się niedaleko dolnej granicy tegorocznej konsolidacji horyzontalnej. Analitycy nie przewidują jednakże wyraźnych zmian do końca bieżącego miesiąca.

O godzinie 10:20 kurs euro wynosił 4,2311 zł, co oznacza spadek o 0,4 grosza w porównaniu z końcem środowej sesji. W ciągu dwóch poprzednich dni kurs euro testował strefę wsparcia znajdującą się w przedziale 4,22-4,23 zł. W środę kurs euro był momentami najniższy od kwietnia, jednak bariera 4,22 zł nie została trwale pokonana.


Zgodnie z analizą techniczną, ewentualne wyjście dołem zkonsolidacji trwającej od kwietnia (4,22-4,31 zł) mogłoby skutkowaćobniżeniem notowań euronawet do okolic 4,12-4,14 zł – czyli wieloletniego minimum ustanowionego pod koniec lutego. Jednak jak dotąd taki sygnał się nie pojawił.
– Czwartkowa sesja nie powinna spowodować znaczących zmian na obserwowanych przez nas parach walutowych ze względu na skąpy kalendarz makroekonomiczny w Europie oraz zamknięte rynki w USA z powodu obchodzonego tam Święta Dziękczynienia. Na zachowanie złotego wpływ może mieć zatem regionalna sytuacja geopolityczna, a w szczególności postępy w rokowaniach dotyczących planu pokojowego dla Ukrainy – napisano w raporcie PKO BP.
– W przypadku braku nowych istotnych bodźców z tej strony, a także w warunkach spadku globalnej aktywności inwestycyjnej, kursy głównych par ze złotym powinny stabilizować się w przedziale odpowiednio 4,23-4,24 dla EUR/PLN oraz 3,64-3,67 dla USD/PLN – dodano.
Stosunkowo spokojny handel ma miejsce także na parze euro-dolar, której nie udało się utrzymać poziomu 1,16 USD. W tej sytuacji dolar na polskim rynku był wyceniany na 3,6516 zł. Od sierpnia kurs USD/PLN oscyluje w zakresie 3,60-3,70 zł.
Frank szwajcarski wyceniany był na 4,5361 zł, czyli o pół grosza mniej niż dzień wcześniej. W ostatnich dniach helwecka waluta traci na wartości w stosunku do euro po tym, jak dwa tygodnie temu osiągnęła historycznie najwyższy poziom. To jednak wystarczyło, aby kurs CHF/PLN obniżył się w pobliże dolnej granicy konsolidacji trwającej od kwietnia w przedziale 4,50-4,62 zł.
Z kolei funt brytyjski kosztował 4,8283 zł i był o 0,8 grosza tańszy niż w środę wieczorem. Jednak wczoraj brytyjska waluta zyskała na wartości o 3 grosze w reakcji na plany podniesienia podatków i zrównoważenia finansów publicznych Wielkiej Brytanii.
KK



