Łącznie 9 tys. zł kar ma zapłacić Daniel Obajtek za trzykrotne niestawienie się przed komisją śledczą ds. afery wizowej. Były prezes Orlenu na razie jednak nie zapłacił. – Mam prawo się odwoływać – powiedział we wtorek Daniel Obajtek w trakcie przesłuchania, na które już się stawił.
Daniel Obajtek nie zapłacił kary nałożonej przez sąd. Na zdjęciu były szef Orlenu tuż przed rozpoczęciem posiedzenia komisji ds. afery wizowej (PAP, Leszek Szymański)
Sąd Okręgowy w Warszawie nałożył na Daniela Obajtka trzy kary o łącznej wartości 9 tys. zł (po 3 tys. zł każda). Są to kary porządkowe, które nałożono, gdyż były prezes Orlenu trzy razy nie pojawił się w charakterze świadka na przesłuchaniu komisji śledczej ds. afery wizowej.
W uzasadnieniu postanowienia w zakresie nałożenia jednej z kar pieniężnych sąd uznał, że świadek bez należytego usprawiedliwienia nie stawił się na posiedzenie. Uznano, że takim usprawiedliwieniem nie jest prowadzenie kampanii wyborczej do europarlamentu.
Obajtek przed komisją śledczą
Daniel Obajtek pojawił się jednak przed komisją śledczą 9 lipca. Przewodniczący komisji Marek Sowa zapytał obecnego europosła, czy zapłacił już tę karę w łącznej wysokości 9 tys. zł.
– Mam prawo odwoływać się i się odwołuję. Korzystam ze swoich praw – odpowiedział Daniel Obajtek.
Daniel Obajtek dostał się do europarlamentu z listy PiS na Podkarpaciu. Były szef Orlenu, zdobył 171 689 głosów na 632 626 możliwych, co dało mu wynik na poziomie 27,14 proc.