Od przyszłego roku wakacje kredytowe mogą przejść do historii – informuje RMF FM. Na taki ruch ma być namawiany premier Donald Tusk przez ministrów do spraw gospodarczych. Jednocześnie na taką zmianę najbardziej czekają banki.
/123RF/PICSEL
Jak wskazuje internetowy serwis radiostacji, w otoczeniu szefa rządu mają pojawiać się głosy sugerujące wycofanie wakacji kredytowych. Taki program obowiązuje od 2022 r., a został wprowadzony w ramach pomocy kredytobiorcom w związku z podwyżkami stóp procentowych, które miały na celu zduszenie szalejącej inflacji.
Z wakacji kredytowych korzysta coraz mniej osób. A ten odsetek może spaść do zera
Główne założenia wsparcia zostały oparte o możliwość zawieszenia spłaty miesięcznej raty kredytu hipotecznego (maksymalnie 4 miesiące). Początkowo taką opcję miał każdy kredytobiorca – w 2022 i 2023 roku korzystało z niej blisko 60 proc. z nich. Od połowy bieżącego roku obowiązuje jednak próg dochodowy, co wpłynęło na spadek zainteresowania programem. Jak informowaliśmy na łamach Interii Biznes w lipcu br., obecnie co piąty posiadacz hipoteki korzysta z wakacji kredytowych.
Reklama
W 2025 r. ten odsetek może spaść do zera, a to za sprawą rezygnacji z programu, do czego ma być namawiany premier Donald Tusk. Z ustaleń RMF FM wynika, że wśród agitujących mają być „najważniejsi gospodarczy ministrowie”.
Stopy procentowe mają spadać, więc wakacje kredytowe zbędne?
Wśród argumentów za tym rozwiązaniem padają prognozy Ministerstwa Finansów, z których wynika, że stopy procentowe w Polsce będą spadać. Rada Polityki Pieniężnej ma rozpocząć cykl poluzowywania polityki monetarnej „w marcu lub kwietniu” przyszłego roku. A obniżka kosztu pieniądza przełożyłaby się na niższe odsetki, jakie kredytobiorcy będą płacić do banków.
Te ostatnie będą szczególnie zadowolone z takiej zmiany, jeśli stanie się ona faktem. Koszt wakacji kredytowych był bowiem w pełni przeniesiony na sektor bankowy. W maju br. PKO BP oszacowało swoje koszty z tytułu wejścia w życie noweli ustawy o wsparciu kredytobiorców na ok. 489 mln zł w całym 2024 r. Dla Banku Millenium analogiczne koszty mogą wynieść między 201 a 247 mln zł.