W 2022 r. mieszkańcy Unii Europejskiej zaoszczędzili średnio 12,7 proc. swojego dochodu rozporządzalnego. Jednak nie wszyscy. Niechlubnymi wyjątkami w zestawieniu Eurostatu są Polska oraz Grecja. W obu państwach obywatele wydawali więcej niż zarobili.
/123RF/PICSEL
Dochód rozporządzalny, to w praktyce kwota, jaką dysponuje gospodarstwo domowe po opłaceniu niezbędnych podatków, jak zaliczka na poczet podatku dochodowego czy składka zdrowotna. Ta suma, która pozostanie do wydania, jest przyjmowana w statystyce jako „dochód do dyspozycji”.
Odpowiednie dane w tym zakresie prowadzą poszczególne urzędy statystyczne, a ich europejski odpowiednik – Eurostat – raz do roku publikuje raport, porównujący sytuację w każdym z krajów członkowskich. Z badania za 2022 r. wynika, że tylko dwa spośród 25 państw (w rankingu nie uwzględniono Bułgarii, Rumunii i Malty, czyli jednych z biedniejszych członków UE) osiągnęły w danym roku ujemny dochód rozporządzalny.
Reklama
Polska i Grecja niechlubnymi wyjątkami. Cały rok obywatele żyli na kredyt
Te dwa przypadki dotyczyły Polski oraz Grecji. Z czego drugi z wymienionych krajów zamykał listę z wynikiem -4 proc., natomiast odczyt dla naszego kraju wyniósł -0,8 proc. W praktyce może to oznaczać, że statystycznie Polacy wydawali więcej niż zarobili.
Średnia dla wspomnianej grupy państw wyniosło 12,7 proc. Najwyższy odsetek stopy oszczędności dotyczył największej gospodarki Europy, czyli Niemiec – 19,9 proc. na plusie, a następnie Holandii (19,4 proc.) oraz Luksemburgu (18,1 proc.).
Rozwiń
Należy pamiętać, że jest to statystyka. W tym samym raporcie autorzy podali także wartość dochodu rozporządzalnego skorygowanego o wpływ inflacji. W tym segmencie średnia na mieszkańca UE była ujemna i wyniosła -0,8 proc. Jest to pierwszy spadek od 2013 r.
W wytłumaczeniu tych danych podano, że w latach 2014-21 skorygowany dochód rósł, po wcześniejszych spadkach w latach 2010-13. Podobnie jak przed trzynastoma laty, pośredni wpływ na roczny odczyt miały spowolnienie gospodarcze, podnoszenie stóp procentowych przez banki centralne oraz inflacja.