Jak donosi „The Welt”, coraz więcej Niemców rozważa emigrację z powodu trwających zawirowań gospodarczych. Od 2015 roku wskaźnik emigracji wzrósł prawie dwukrotnie, a każdego roku emigruje około 270 000 osób. W odpowiedzi na ten trend rząd wprowadził „podatek od przeprowadzki”, który obejmuje między innymi udziały w spółkach i różnego rodzaju funduszach.
/ 123RF/PICSEL
Coraz więcej Niemców opuszcza kraj. W ciągu ostatniej dekady wyemigrowało nawet 500 000 osób.
Jak zauważa „The Welt”, rosnąca część niemieckiego społeczeństwa rozważa przeprowadzkę za granicę z powodu kryzysu gospodarczego. Do 2015 roku roczna liczba niemieckich emigrantów utrzymywała się na stabilnym poziomie około 140 000. Od tego czasu liczba obywateli opuszczających Niemcy niemal się podwoiła i obecnie każdego roku emigruje około 270 000 osób.
Większość decyduje się na emigrację tymczasową, podejmując krótkoterminowe zatrudnienie lub podejmując studia za granicą. Jednak statystyki Federalnego Urzędu Statystycznego i Federalnego Instytutu Badań nad Ludnością (BiB) wskazują, że coraz więcej osób opuszcza kraj na stałe. W ciągu ostatniej dekady liczba ta wyniosła 500 000 mieszkańców, głównie osób wykształconych w wieku od 20 do 40 lat.
Reklama
„Podatek od przeprowadzki”. Tak rząd chce zatrzymać obywateli
Aby zniechęcić do emigracji, rząd wprowadził „podatek relokacyjny”, unikalną formę podatku dochodowego, mającą na celu zapobieżenie utracie przez Niemcy prawa do opodatkowania zysków kapitałowych. Podatek ten obowiązuje każdą osobę posiadającą co najmniej 1% udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością lub innej spółce kapitałowej. Od początku tego roku podatek ten obejmuje również fundusze inwestycyjne i ETF-y. Jest on należny nawet wtedy, gdy ekspatriant nie sprzeda swoich udziałów i przeniesie swoją rezydencję podatkową za granicę.
Według „The Welt” obowiązek uiszczenia podatku relokacyjnego dotyczy osób, które zamieszkują w Niemczech co najmniej siedem lat. W takim przypadku organy podatkowe zakładają tzw. „fikcyjną sprzedaż” i nakładają podatek na zysk, który zostałby osiągnięty w rzeczywistej transakcji. Oznacza to, że podatnik ponosi koszty, nawet jeśli zachowuje cały swój majątek. Od 2022 roku przepisy stały się jeszcze bardziej rygorystyczne. Wcześniej osoby relokujące się do krajów UE mogły skorzystać z odroczenia płatności, ale obecnie ta opcja jest znacznie ograniczona. Podatek musi zostać uregulowany w krótkim terminie lub w ratach.
Według niemieckiego dziennika sytuacja ta jest analogiczna do działań mających na celu uniemożliwienie obywatelom wyjazdu w okresie powojennym. „Oczywiste jest, że Niemcy po raz kolejny próbują powstrzymać swoich obywateli przed ucieczką z republiki, nawiązując do czasów NRD” – zauważa „The Welt”. Wysoki podatek dla emigrantów został wprowadzony po raz pierwszy po zakończeniu I wojny światowej i był finansowany przez Cesarstwo Niemieckie.