Ministerstwo Rozwoju i Technologii zapowiada następcę kredytu 2 proc. w zmienionej formule. Program ma różnicować warunki tak, by był bardziej korzystny dla dużych rodzin i osób o niskich dochodach. Zanim wejdzie nowy program, można podsumować dotychczasowy, krytykowany za wysoki wzrost cen, jaki wywołał. Dane potwierdzają, że najmocniej zdrożały mieszkania kwalifikujące się do programu.
/Arkadiusz Ziółek /East News
Program kredyt 2 proc. uruchomiony w roku wyborczym miał być „gamechangerem” na rynku mieszkaniowym, bo umożliwił kupno pierwszego mieszkania na kredyt z dopłatami, na które składali się wszyscy podatnicy. Do 21 grudnia 2023 r. podpisano ok. 55,8 tys. umów kredytowych. W pierwszym roku jego działania nie było limitów, na kolejne już tak. W efekcie w pierwszym roku po państwowe dopłaty zgłosiło się dużo więcej osób niż zakładano i łączne środki na lata 2023-2024 zostały wyczerpane. Program napompował popyt, a to nakręciło wzrost cen. Najbardziej mieszkań kwalifikujących się do programu. Potwierdza to analiza analityka portalu Rynekpierwotny.pl.
Reklama
Kto skorzystał na kredycie 2 proc.
– Od pewnego czasu napływały do nas doniesienia z rynku mówiące o tym, że mieszkania „mieszczące się” w limicie cenowym programu Bezpieczny kredyt 2 proc. podrożały najbardziej. Dane z systemu BIG DATA RynekPierwotny.pl stanowią potwierdzenie tej obserwacji w odniesieniu do oferty deweloperów. Po sprawdzeniu zmian cenowych z sześciu największych miast za okres od lipca do listopada 2023 r. widzimy, że generalnie najszybciej rosły ceny 1 m kw. nowych mieszkań kosztujących u deweloperów od 400 tys. zł do 600 tys. zł. Wzrosty cen wspomnianych lokali były mniej widoczne tam, gdzie program Bk 2 proc. słabiej stymulował sprzedaż deweloperów (Łódź) lub inwestorzy wprowadzali na rynek dość dużą liczbę tańszych projektów (Wrocław) – ocenia Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl
/RynekPierwotny.pl /
Jak wykazuje, wzrost średniej ofertowej ceny 1 m kw. nowych lokali za 400 tys. zł – 600 tys. zł był bardziej widoczny w Warszawie, Krakowie, Poznaniu i Trójmieście. Normą są tutaj czteromiesięczne podwyżki o 10-15 proc. związane z wyprzedażą oferty i wprowadzaniem droższych projektów na miejsce wyprzedanych. Nawet w dużych miastach wpływ cenowy programu Bk 2 proc. na ofertę lokali za 400 tys. zł – 600 tys. zł był znaczny, bo jak wskazują dane PKO BP przeciętny beneficjent rządowego programu posiadał niewielki wkład własny (wynoszący średnio ok. 10 proc.).
Najczęściej kredyt z dopłatą zaciągali single
– Przypomnijmy w tym kontekście, że maksymalna kwota „Bezpiecznego kredytu 2 proc.” to 500 tys. zł dla singli oraz wszystkich osób nieposiadających wkładu własnego. Wyższy limit kredytu (600 tys. zł) przewidziano dla małżeństw i rodziców. W ramach programu Bk 2 proc. wkład własny został ograniczony do 200 tys. zł, ale niewielu beneficjentów wnosiło tak dużą kwotę. Wyniki analizy PKO BP wskazują, że single stanowili ok. 60 proc. osób wnioskujących o preferencyjny kredyt od lipca do października 2023 r. W miastach liczących powyżej 400 tys. mieszkańców, analogiczny odsetek singli wynosił aż 74 proc. To tłumaczy, dlaczego w dużych miastach wpływ programu Bezpieczny kredyt 2 proc. na ceny 1 m kw. lokali za 600 tys. zł – 800 tys. zł był generalnie mniejszy – ocenia Andrzej Prajsnar.
Jak zaznacza, nowe mieszkania za ponad 800 tys. zł drożały najwolniej. – W przypadku Łodzi, od lipca do listopada 2023 r. widzimy nawet duży spadek średniej ceny 1 m kw. (aż o 14 proc.). Ta zmiana wynika z faktu, że łódzcy deweloperzy wprowadzili do niewielkiej oferty za ponad 800 tys. zł dużo większe mieszkania niż zwykle – tłumaczy.
Monika Krześniak-Sajewicz