Czy zakaz TPO sprawi, że hybrydy i żele będą droższe? „Wiele niewiadomych”

Zdjęcie

” class=”img-responsive” width=”800″ height=”533″ />

Zapytaliśmy salony kosmetyczne, czy zakaz stosowania TPO w produktach do stylizacji paznokci doprowadzi do wzrostu cen. Zdjęcie ilustracyjne. / 123RF/PICSEL Reklama

Od 1 września stylistki paznokci nie będą mogły już stosować produktów zawierających TPO. Manicure i pedicure żelowy i hybrydowy będą nadal oferowane, ale wyłącznie z lakierami bez tej niedozwolonej substancji. Czy nowe przepisy mogą skutkować wzrostem kosztów? „Pozostaje zbyt wiele niewiadomych. Będziemy obserwować rozwój sytuacji” – poinformowała Interię Agnieszka Böhm z Instytutu Urody i Estetyki Tanrei w Wyszkowie.

Nowe rozporządzenie zakazujące stosowania TPO w żelach i lakierach do paznokci utwardzanych promieniami UV wejdzie w życie 1 września. Komisja Europejska sklasyfikowała tlenek difenylo-(2,4,6-trimetylobenzoilo)fosfiny – powszechnie znany jako TPO – jako substancję o potencjalnym działaniu rakotwórczym, mutagennym i szkodliwym dla układu rozrodczego.

Zobacz także: Wyższe opłaty za usługi w obszarach miejskich. Obalanie powszechnych założeń dotyczących cen.

Reklama

Jak zakaz TPO wpłynie na żele i lakiery do paznokci?

Władze sanitarne wielokrotnie przypominały salonom o zbliżającym się rozporządzeniu. Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) wyjaśnił, że usługi związane z żelami i hybrydami będą nadal dostępne , pod warunkiem, że technicy będą używać produktów zgodnych z przepisami, bez TPO.

Decyzja UE o wpisaniu TPO na czarną listę była przewidywalna. W październiku 2021 roku związek ten otrzymał oznaczenie CMR 1B (Rozporządzenie 2021/1902), co wskazuje na jego klasyfikację jako potencjalnie rakotwórczego . Zapowiadało to jego ostateczny zakaz, sfinalizowany w 2024 roku , kiedy UE opublikowała przepisy zakazujące dystrybucji, stosowania i promocji kosmetyków do paznokci zawierających TPO od września .

Technicy wyrazili obawy dotyczące konsekwencji finansowych

Dyskusje w mediach społecznościowych ujawniły, że niektórzy specjaliści nie byli świadomi zbliżających się ograniczeń . Pojawiły się anonimowe skargi na potencjalne straty magazynowe z powodu nieużytecznych produktów .

Przedstawiciele branży zauważyli, że takie ryzyko można ograniczyć poprzez odpowiednie ubezpieczenie, choć zazwyczaj wymaga ono formalnej rejestracji działalności. Jednak wiele salonów oferujących usługi „hybrydowe” lub „żelowe” działa nieformalnie . Legalne salony przechodzą rutynowe kontrole Sanepidu , co motywuje właścicieli do przestrzegania przepisów.

Czy ograniczenia TPO mogą spowodować wzrost kosztów usług?

Interia skonsultowała się z dwoma salonami kosmetycznymi w sprawie wpływu cen. Paulina Leszczyńska z Glam Estetic w Żyrardowie stwierdziła, że zakaz nie wpłynie na jej działalność: „Od momentu uruchomienia priorytetowo traktujemy certyfikowane produkty premium. Przejście na alternatywy bez TPO nastąpiło dwa lata temu, dzięki czemu klienci nie odczują żadnych zakłóceń ”.

„Coroczne korekty cen następują w styczniu, niezależnie od tej polityki. Zaprzestanie produkcji 10 odcieni hybrydowych nie wpłynęło znacząco na działalność” – dodała.

„Nierozstrzygnięte czynniki rzucają cień na prognozy na wrzesień”

Agnieszka Böhm z Instytutu Tanrei zauważyła, że ich salon korzysta z produktów wielu marek, z których wiele oferuje teraz produkty bez TPO. „Ceny lakierów hybrydowych pozostają stabilne, choć ceny żeli odnotowały niewielkie wzrosty. Obecne opłaty za usługi pozostają na tym samym poziomie ” – zauważyła.

Jej komentarze sugerowały możliwe przyszłe zmiany: „Jeśli dostawcy podniosą ceny produktów bez TPO, odpowiednio dostosujemy ceny. Koszty części zamiennych pozostają niejasne i silnie wpływają na decyzje. Wraz ze zbliżającym się wrześniem wciąż pojawiają się nierozwiązane czynniki . Uważnie monitorujemy rozwój sytuacji” – podsumowała.

Hanna Sidorska

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *