Zaostrzenie sankcji karnej za agresję wobec lekarza lub osoby udzielającej wsparcia przewiduje nowelizacja, którą w czwartek Senat zaakceptował bez zmian.

Uzupełnienia w Kodeksie karnym, Kodeksie wykroczeń oraz Kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenia mają zagwarantować efektywniejszą protekcję przed aktami agresji wobec funkcjonariuszy publicznych, zespołów ratownictwa medycznego oraz ludzi spieszących z pomocą.
Zaakceptowało je 91 senatorów, żaden nie był przeciwny, nikt nie powstrzymał się od oddania głosu.
W myśl nowelizacji, za napaść na stróża prawa, strażaka, ratownika medycznego albo osobę udzielającą ratunku innym, która na przykład hamuje atakującego, przerywa bójkę, ocala w czasie pożaru, grozić będzie kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat. Aktualnie sankcja za pogwałcenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego sięga do trzech lat, zaś w stosunku do osoby ratującej innych – do dwóch lat odosobnienia.
Natomiast osoba, która podczas interwencji dozna obrazy, na przykład przez obelgi lub groźby, będzie mogła oczekiwać, iż sprawcą zajmie się prokuratura nie tylko na wniosek prywatny, lecz z mocy prawa. Za agresywne zachowanie w przestrzeni publicznej, np. w szpitalu bądź urzędzie, grozić będzie kara aresztu, ograniczenia swobody lub grzywna w kwocie od 1 tys. zł do 5 tys. zł (obecnie mandaty opiewają na kwoty od 100 do 500 zł). Identyczna sankcja będzie grozić za zakłócanie ciszy i ładu publicznego pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.
Sąd będzie zobligowany zamieścić postanowienie (np. na stronie internetowej) – na wniosek osoby poszkodowanej – jeśli sprawca zostanie uznany za winnego stosowania przemocy względem funkcjonariusza bądź osoby ratującej.
W przypadku, gdy ktoś zostanie złapany in flagranti na akcie agresji, policja będzie miała nakaz, a nie jedynie możliwość, aby internować tę osobę i dostarczyć ją do sądu.
Nowelizacja powędruje teraz do głowy państwa. (PAP)
iżu/ kno/ aba/



