Sąd Apelacyjny w Poznaniu raz jeszcze pochyli się nad kwestią, do kogo powinny trafić 2,5 mln zł z transferu, który w 2020 roku przeniósł obecnego reprezentanta Polski, Jakuba Modera, do angielskiego klubu Brighton & Hove Albion – wynika z ogłoszonego w środę postanowienia Sądu Najwyższego.
Sprawa zyskała rozgłos, ponieważ sam transfer Modera był określany mianem „rekordowego”. Część sumy z rzeczonego transferu należy się klubowi, w którym Moder rozwijał swój talent w młodym wieku, to jest Warcie Poznań. Natomiast spór toczy się pomiędzy dwoma bytami funkcjonującymi pod nazwą Warta Poznań. Jeden z nich to spółka – Warta Poznań SA – zarządzająca sekcją piłki nożnej i m.in. klubem grającym aktualnie w II lidze. Drugi natomiast to stowarzyszenie – KS Warta. W nim trenują m.in. tenisiści, pływacy, szermierze, hokeiści na trawie oraz kajakarze.
W maju 2023 roku SA zadecydował, że środki finansowe powinny trafić do Warty Poznań SA, odmieniając wyrok sądu I instancji. Wówczas KS Warta wniosła skargę kasacyjną.
Urodzony w 1999 roku Moder stawiał pierwsze kroki w karierze piłkarskiej w KS Warta Poznań. W latach 2011-2014 był graczem młodzieżowych zespołów Warty, a następnie – w 2014 roku – przeniósł się do Lecha Poznań. W tamtej umowie z Lechem, Warta zagwarantowała sobie pięć procent od kwoty potencjalnego przyszłego transferu obiecującego młodego piłkarza, występującego na pozycji pomocnika. W 2020 roku ten transfer się urzeczywistnił – Moder zasilił angielski Brighton & Hove Albion za rekordową sumę. Według niepotwierdzonych informacji, opiewała ona na ponad 10 mln euro. Z tego tytułu, na mocy wcześniejszej umowy, Warcie miało przypaść około 2,5 mln zł.
Lech Poznań nie kwestionuje faktu konieczności wypłaty tej kwoty – jednakże długotrwały konflikt zaistniał, gdy o pieniądze do Lecha zgłosiły się dwie Warty Poznań. W ciągu ostatniej dekady sportowcy, których sympatycy kojarzą z Wartą Poznań, nie reprezentują bowiem jednego podmiotu, ponieważ klub doświadczył szeregu zmian w strukturze.
Przeczytaj także
„Show-biznes to też biznes”. Jak Maciej Musiał gra na dwóch scenach – artystycznej i finansowej?
Ponad dziesięć lat temu sekcję piłkarską zaczął nadzorować sponsor z sektora deweloperskiego, a funkcję prezesa objęła była modelka Izabela Łukomska-Pyżalska. W lipcu 2015 roku podpisano porozumienie o przejęciu sekcji piłki nożnej KS Warta przez nowy podmiot, Warta Poznań SA. Po około pięciu latach – w styczniu 2020 roku – nowi właściciele Warty Poznań SA, na podstawie kolejnego porozumienia, przejęli od stowarzyszenia pozostałe młodzieżowe zespoły piłkarskie.
W kontekście transferu Modera oraz konieczności przekazania wcześniej obiecanych środków z tego transferu, kluczowa staje się w związku z tym interpretacja obu umów, zobowiązań i konsekwencji, jakie mogły one za sobą nieść.
– SN uznał za zasadne zarzuty, które dotyczyły oceny prawnej umów z 2015 i 2020 r. (…) Należy raz jeszcze zinterpretować wolę wyrażoną w obu tych umowach i w ramach tej interpretacji dokładnie oddzielić intencje stron od tego, co znalazło odzwierciedlenie w oświadczeniach w tych umowach. Bowiem nie zawsze zdarza się, że strony właściwie przenoszą intencję na oświadczenia woli – powiedział w uzasadnieniu środowego orzeczenia SN sędzia Dariusz Dończyk.
Jednocześnie, jak dodał sędzia SN, w tej sprawie w II instancji dokonano „uproszczonej oceny prawnej”. – Nie możemy definitywnie rozstrzygnąć jako SN, bez dodatkowych ustaleń, czy stopień zorganizowania sekcji piłkarskiej był na tyle wysoki, że spełniał kryteria przedsiębiorstwa – podkreślił sędzia Dończyk. Ta kwestia zaś ma fundamentalne znaczenie, z uwagi na fakt, że obie umowy zdefiniowano jako akty „sprzedaży zorganizowanej części przedsiębiorstwa”.
Poznański sąd okręgowy w lecie 2022 roku orzekł, że środki pieniężne za transfer Modera należą się stowarzyszeniu KS Warta, a nie spółce. SO argumentował m.in., że obie umowy nie spełniły wszystkich wymogów obligatoryjnych przy tego rodzaju porozumieniach i nie można z nich wnioskować, że objęto nimi wierzytelność związaną z transferem Modera.
Przedstawiciele KS Warta podkreślali, że piłkarz w rzeczywistości nie miał nic wspólnego z obecną spółką piłkarską Warta Poznań SA. – Od samego początku to KS Warta szkoliła Jakuba Modera – zaznaczali.
Spółka piłkarska wniosła odwołanie do Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, który w maju 2023 roku unieważnił wyrok SO i zadecydował, że pieniądze należą się Warcie Poznań SA. Sąd apelacyjny przyjął wtedy, że w kontekście dwóch uzupełniających się umów z 2015 i 2020 roku nastąpiło przejęcie sekcji piłkarskich wraz z należnościami i zobowiązaniami, a więc domniemanie, o którym mówił SO, winno być zastosowane. Sąd apelacyjny, nawiązując do sprawy Modera, stwierdził, że „roszczenia z wszelkiego typu wierzytelności, wynikających ze sprzedaży tego piłkarza, nie przysługują już od stycznia 2020 roku KS Warta”.
– Od początku utrzymywaliśmy stanowisko, że cała sekcja piłkarska w wyniku tych umów została przekazana do spółki. W związku z tym wszystkie prawa, jak i wszystkie obowiązki związane z piłką nożną przejęła spółka – podkreślał wówczas pełnomocnik Warty Poznań SA.
Na początku kwietnia br. w SN odbyła się pierwsza rozprawa w tym zakresie, na której pojawiła się kwestia orzekającego w omawianej sprawie w SA sędziego Tomasza Chojnackiego, który nominację do tegoż sądu otrzymał w wyniku procedury przeprowadzonej przed Krajową Radą Sądownictwa ukonstytuowaną w 2018 roku. – SN doszedł do przekonania, że w tym przypadku nie mamy do czynienia z nieważnością postępowania. (…) W realiach tej sprawy, w odniesieniu do tegoż sędziego, SN nie dopatrzył się podstaw, by uznać, że skład z jego udziałem nie był sądem niezawisłym i bezstronnym – oznajmił w środowym uzasadnieniu wyroku sędzia Dończyk.
Marcin Jabłoński (PAP)
mja/ par/