W dobie mediów społecznościowych i ciągłego strumienia informacji coraz ciężej rozróżnić fakty od przekonań, a powagę od popularności. W konsekwencji ranga autorytetów słabnie, co widać np. w nauce. Z tego powodu społeczeństwa tracą wspólne odniesienia – osoby i instytucje, które przez lata pełniły rolę przewodników i inspiracji do progresu. Pomysłodawcy konkursu „Mistrz i Uczeń” pragną przypomnieć, jak istotna dla przyszłości nauki, ale i sztuki, jest ta więź międzypokoleniowa.

Popularność istotniejsza niż wiedza?
– Brakuje nam osobistości. Jako społeczeństwo przykładamy do nich coraz mniejszą wagę, a szkoda, gdyż przez wiele lat były one kompasem dla ludzi w skomplikowanych sytuacjach czy w obszarach stricte zawodowych, jak medycyna, sztuka, kultura i innych dyscyplinach – akcentuje w rozmowie z agencją Newseria prof. dr hab. n. med. Piotr Suwalski, dyrektor Państwowego Instytutu Medycznego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Raport Edelman Trust Barometer 2025 dowodzi, że wiara w tradycyjne instytucje – rządy, media i przywódców opinii – systematycznie spada. Nawet 70 proc. pytanych na świecie twierdzi, że przedstawiciele władzy, biznesu i reporterzy „umyślnie wprowadzają opinię publiczną w błąd”. W przeciągu ostatnich czterech lat globalny wskaźnik zaufania do rządów zmalał o 12 pkt proc., a do mediów – o 8 pkt. W rezultacie wzrasta ranga tzw. osobistości sieciowych i osób, które zyskują wpływ za sprawą aktywności w internecie.
Sława i popularność coraz częściej stają się ważniejsze niż erudycja czy doświadczenie. Tendencja ta zwłaszcza dotyka środowisk naukowych i medycznych. Czas pandemii COVID-19 ukazał, jak z łatwością mylne informacje potrafią rugować fakty naukowe, a przywrócenie wiarygodności ekspertów potrzebuje rzetelnej komunikacji i długofalowej pracy.
– W nauce powaga jest kluczowa. Poszukujemy obiektywnej prawdy, niezależnie od tego, czy jest wymagająca, czy prosta. Ów ideał oświeceniowy powinien towarzyszyć autentycznej nauce i w to doskonale wpisuje się koncepcja autorytetu. To właśnie ów rodzaj pewności i przewodnika, który z jednej strony pozwala nam trwać przy naukowej prawdzie, a z drugiej – przez postawę człowieka i badacza – demonstruje, że zasady nauki, przesłanie, dążenie do prawdy należy bardzo szanować i o nie troszczyć się. Mamy zatem z jednej strony sam rezultat naukowy, a z drugiej postawę życiową i pielęgnowanie fundamentalnych wartości – mówi prof. Piotr Suwalski.
Z badań Eurobarometru wynika, że choć 83 proc. Europejczyków aprobująco ocenia wpływ nauki na życie codzienne, narasta liczba osób, które mają trudność z oszacowaniem rzetelności źródeł. Wellcome Global Monitor wskazuje, że wiara w naukowców wciąż plasuje się na wysokim poziomie – 72 proc. badanych na świecie oznajmia, że wierzy nauce i ludziom ją reprezentującym. Zarazem badacze podkreślają, że coraz istotniejszy jest styl komunikacji – ankietowani częściej ufają tym naukowcom, którzy umieją objaśniać rezultaty badań w sposób zrozumiały i przystępny. Powaga przestaje więc wynikać tylko z tytułu czy instytucji, a coraz bardziej zależy od zdolności dialogu z odbiorcą.
– Znam wielu ludzi, których uważam za całkowite autorytety w swoich specjalizacjach, ale także jako wzorce zachowania, postawy życiowej, i sądzę, że to jest być może jeszcze ważniejsze. W swojej karierze zawodowej poznałem prof. Friedricha Mohra w Lipsku – wybitnego kardiochirurga i człowieka, który umiał inspirować, tworzyć zespół i wspierać innych, także w kwestiach osobistych. Dla mnie był przykładem nie tylko w medycynie, ale również w życiu – mówi dyrektor Państwowego Instytutu Medycznego MSWiA.
Relacja mistrz-uczeń
W niniejszym kontekście powraca znaczenie relacji mistrz-uczeń, która przez wieki stanowiła podwaliny rozwoju nauki i sztuki. Obecnie jej postać się zmienia, więcej jest w niej konwersacji i kooperacji, a mniej hierarchii. Sens pozostaje jednak wciąż ten sam, czyli przekazywanie wiedzy, postaw i wartości.
– Z jednej strony samo pojęcie mistrza i ucznia prawdopodobnie się zmienia i rozwija. Z drugiej strony chcemy zaakcentować, jak dużo jest w tym wartości uniwersalnych, które są przez wieki czy tysiąclecia stałe, jak ogromną wartością jest to, by taką relację zbudować, aby potrafić stać się mistrzem i przekazywać swoją wiedzę, postawę życiową uczniom, ale również jak wielkim wyzwaniem, ale i możliwością życiową jest zostanie uczniem – tłumaczy prof. Piotr Suwalski.
O potrzebie pielęgnowania tego typu relacji przypomina ogólnopolski konkurs „Mistrz i Uczeń”, organizowany przez Państwowy Instytut Medyczny MSWiA. Obejmuje on parę kategorii, w których honorowane będą zarówno indywidualne osiągnięcia, jak i wspólne projekty ukazujące, jak współdziałanie między pokoleniami przekłada się na rozwój nauki, kultury i edukacji. Nagrody mają trafić do osób i ekip, które w swoich sferach łączą pasję z odpowiedzialnością i ochotą do inspirowania innych. Konkurs zakończy się galą finałową 29 października 2025 roku na Zamku Królewskim w Warszawie. Partnerem projektu jest PZU.
– Gala „Mistrz i Uczeń” powstała z potrzeby podkreślenia uniwersalnej roli relacji, zaakcentowania uniwersalnych wartości, pewnego podobieństwa, które łączy różne obszary naszego życia. Bo chcemy przedyskutować nie tylko o uniwersalnych wartościach nie tylko w medycynie, ale też w sztuce, muzyce i innych dyscyplinach – objaśnia jeden z inicjatorów konkursu.
Relacja mistrz-uczeń ma też znaczenie poza światem nauki. W kulturze, sporcie czy edukacji to właśnie obopólne zaufanie i przekazywanie doświadczeń tworzą przestrzeń progresu. Współczesny mistrz nie dominuje, lecz asystuje, wspomagając uczniowi samodzielnie odkrywać własną drogę.
– Każdy z naszych wspaniałych artystów, sportowców, przyjaciół działających w innych dziedzinach od razu kojarzył, jak znacząca była w pewnym etapie jego życia relacja mistrz-uczeń, umiejętność tworzenia zespołów, współpracy międzyludzkiej i jak bardzo łączy to wszystkie dziedziny naszego życia – akcentuje prof. Piotr Suwalski.
Międzypokoleniowa wymiana doświadczeń umożliwia łączyć wiedzę i przeczucie z nowym spojrzeniem. Młodsi badacze wnoszą świeżość i odwagę w podważaniu schematów, starsi natomiast stateczność i zdolność oceny ryzyka. W wielu laboratoriach i instytutach naukowych to właśnie współdziałanie między pokoleniami staje się źródłem innowacji.
– Ta relacja może uwolnić coś całkowicie nowego, inspirującego. Ze swojego doświadczenia mogę stwierdzić, że wielokrotnie byłem ogromnie natchniony do swoich działań i zmiany postrzegania przez moich młodych uczniów, którzy otwierali mi oczy na wiele spraw, które stały się dla mnie potem punktem wyjścia do dalszych interesujących eksploracji – dodaje dyrektor PIM MSWiA.



