Branża samochodowa oczekuje regulacji w obszarze testowania pojazdów autonomicznych, a brak tychże rozwiązań spowoduje transfer przedsiębiorstw poza kraj i stratę wiedzy specjalistycznej – orzekł przewodniczący zrzeszenia wytwórców podzespołów Tomasz Bęben. W zeszłym tygodniu prezydent odrzucił ustawę zawierającą rzeczone zapisy.

W miniony piątek prezydent Karol Nawrocki zablokował nowelizację Ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz ustaw o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Ustawa wprowadzała m.in. możliwość użycia dróg publicznych do badań nad pojazdami zautomatyzowanymi (mających możliwość samodzielnego przemieszczania się przez pewien czas, lecz potrzebujących ingerencji kierowcy) oraz w pełni zautomatyzowanych (autonomicznych pojazdów niewymagających pieczy kierowcy).
Te zmiany zostały ocenione w argumentacji weta przychylnie, natomiast prezydent zanegował modyfikacje, które zaaplikowano w parlamencie po pierwszym czytaniu projektu ustawy; tyczyły się one Funduszu rozwoju przewozów autobusowych. Według prezydenta modyfikacje zostały wniesione z pogwałceniem konstytucji, ponieważ nie poddano ich konsultacjom społecznym ani szacowaniu następstw regulacji, a także mogłyby w przyszłości wywoływać niekorzystne rezultaty społeczno-gospodarcze.
Tego samego dnia kancelaria prezydenta zawiadomiła o skierowaniu do Sejmu prezydenckiego projektu ustawy, który od odrzuconej nowelizacji różni się tym, że zakwestionowane artykuły zostały z niej usunięte.
– Zwracamy się do wszystkich sił politycznych w parlamencie, aby przyjęły tę ustawę w jak najkrótszym terminie. Nie dopuśćmy, aby wyczekiwane przez sektor rozwiązania stały się kartą przetargową w sporach politycznych – powiedział PAP przewodniczący Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM) Tomasz Bęben.
Bęben zaakcentował, że jeśli przepisy nie wejdą szybko w życie, firmy funkcjonujące w Polsce w obszarze automatyzacji jazdy nie będą mogły realizować nowych inicjatyw.
– Mówimy o globalnych graczach, którzy u nas zainwestowali. Lecz oni posiadają w Polsce podwykonawców – zazwyczaj mniejsze podmioty z polskim kapitałem. One również mogą wkrótce utracić zamówienia. Będzie się to wiązało z redukcjami etatów, które dotkną polskich inżynierów i techników. Wybitnie wykwalifikowani pracownicy zaczną migrować z Polski w poszukiwaniu zatrudnienia do państw, gdzie uregulowania są dla sektora bardziej sprzyjające – wskazał przewodniczący SDCM.
Ekspert zwrócił uwagę, że potencjalne konsekwencje dotkną nie tylko przedsiębiorstwa, lecz także placówki edukacyjne. – Specjaliści zatrudnieni w firmach technologicznych z branży motoryzacyjnej intensywnie kooperują np. z Politechniką Krakowską i Akademią Górniczo-Hutniczą, a część z nich prowadzi tam nawet wykłady. W taki sposób realizowany jest transfer najnowszej wiedzy technicznej z przemysłu do szkolnictwa wyższego, a absolwenci wchodzą na rynek pracy z kompetencjami pożądanymi przez pracodawców. Brak ustawy spowoduje eksodus szeroko rozumianego know-how za granicę – zauważył Bęben.
Przewodniczący SDCM przypomniał, że działania nad stworzeniem nowych regulacji zaczęto już 5 lat temu, w okresie rządów Prawa i Sprawiedliwości. Wtedy to w ministerstwie infrastruktury zestawiono regulacje normujące testy samochodów zautomatyzowanych w różnych krajach europejskich.
– Okazało się, że są one dogodniejsze nie tylko w Niemczech i Czechach, ale też na Słowacji i Węgrzech. Już teraz odbieramy sygnały, że przedsiębiorstwa w Polsce otrzymują z tych państw propozycje przeniesienia swoich ośrodków, a wszystko to jest wsparte obietnicami przekazania dodatkowej pomocy publicznej. Obawiam się, że jeśli firmy motoryzacyjne dojdą do wniosku, że Polsce nie zależy na rozwoju motoryzacji, skorzystają z owych propozycji – zaznaczył.
Według niego o tym, jak wiele polski sektor motoryzacyjny mógłby na tym zaprzepaścić, świadczy fakt, że jedna z największych na świecie firm zajmująca się kreowaniem technologii autonomicznej jazdy umiejscowiła swoje największe centrum badawczo-rozwojowe w Krakowie.
– Czy naprawdę chcemy ich z Polski przepędzić? – zapytał pytaniem retorycznym przewodniczący SDCM. – Stwórzmy w końcu branży powód do tego, aby uznała, że w Polsce wciąż warto rozwijać technologię. Wprowadźmy nowe przepisy – dodał Bęben. (PAP)
gkc/ malk/ mhr/



