
Czy kobieta jest w stanie samodzielnie osiągnąć dobrobyt materialny? Czy taki cud jest dziś możliwy w przestrzeni postsowieckiej, bez pomocy z zewnątrz? A może powinna się powstrzymać i, zanim miną te cenne lata, przekształcić swoje CV w ogłoszenie, sprzedając siebie i swoje marzenie o niezależności za najwyższą możliwą cenę?
Sprawdźmy ukryte rezerwy
Samotna kobieta z dzieckiem i dyplomem chce… Być niezależna? Żartujesz? Może gdzieś tam jest ojciec, ojczym, mąż, kochanek, amerykański dziadek, Święty Mikołaj? Zajrzyj do szafy, pod łóżko, przejrzyj papiery! Nie? Katastrofa! A co z ogłoszeniami „Poszukiwany”? Prywatni detektywi? Spektakl „Weźmy ślub”? Kluby, dyskoteki, restauracje? Nie chcesz się żenić? Kochanie, byłaś ostatnio u psychiatry?
– Poradzę sobie sam!
– Nieruchomości, akcje, obligacje, inne rodzaje dochodów? Wygrana na loterii? Otrzymanie spadku? Przyjaźnie? Krewni? Wpływowi przyjaciele?
„Nic! Tylko dyplom, media i praca w sektorze publicznym. Wiedza, umiejętności, aspiracje, talent, doświadczenie. Jak to mówią, żeby zostać nędzarzem, trzeba się pilnie uczyć przez pięć lat, a potem zdać egzaminy państwowe!”
„Może jesteś kiepskim specjalistą? Nagrody państwowe, tytuły, zwycięstwa w konkursach państwowych, praca wywiadowcza dla dobra Ojczyzny, służba społeczna w Komsomole?”
– Polityka nie jest sprawą kobiet.
– Migracja zarobkowa?
– Porzucić własne dziecko, żeby wychowywać dzieci innych ludzi?
– Studia podyplomowe?
– Jeszcze kilka lat ciężkiej pracy i ta sama beznadziejna bieda?
– Druga edukacja? Przekwalifikowanie?
– Mam POWOŁANIE! Rozumiesz? Kocham swoją pracę!
„W takim razie twój pułap to 300–350 dolarów miesięcznie. W zależności od liczby godzin. Pracuj więcej i pod żadnym pozorem nie miej dzieci! Nie dasz rady! O tak, już to zrobiłaś! Gratulacje! Znajdź całodobową opiekę i poproś o dwa etaty.”
„A może powinnam po prostu wysłać dziecko prosto do szkoły z internatem? I zwariować z rozpaczy! Czy jestem drżącą istotą, czy mam prawo? Robić swoje, wychowywać córkę, mieszkać we własnym mieście i samodzielnie wyrwać się z biedy!”
Szczerze mówiąc, nie mam jeszcze odpowiedzi. Nie wiem, ile mi sił zostało! Nie znalazłam wyjścia, ale też się nie poddałam. Moja córka ma już dwa lata. Żyjemy. Razem. I będę walczyć, dopóki będę mogła oddychać.
A co jeśli na jednym stanowisku nie ma co jeść, a na dwóch nie ma czasu?
Jest mało prawdopodobne, aby liczba przepracowanych lat znacząco zmieniła poziom wynagrodzenia. Jedynie jakość osiągnie najniższy poziom. Entuzjazm stopniowo ustępuje miejsca obojętności. Ostatecznie pracujesz tyle, ile zarabiasz. Niestety, informacja zwrotna jest nieskuteczna.
Wyjątkowy przypadek, w którym filozofia jest bezsilna. Próba wywołania rewolucji według Marksa jest kłopotliwa i daremna. Już to przerabialiśmy! Czy równość społeczna i sprawiedliwość kiedykolwiek działały? I nigdy nie będą! Mądrość Wschodu, kontemplacja, bierność, ascetyzm… Jeśli nie jesteś kolejnym wcieleniem Buddy w naszym śmiertelnym świecie, wkrótce będziesz głodny, nawet w pozycji lotosu! Będziesz musiał znaleźć inne rozwiązania!
Kto jest na czele gospodarki rynkowej?
W dzisiejszych czasach, aby znaleźć się poniżej granicy ubóstwa, kobieta musi być samotna (lub rozwiedziona), inteligentna i wykształcona w najlepszych tradycjach humanistycznych postsowieckich uniwersytetów. Szczególnie zagrożone są zawody finansowane ze środków publicznych (lekarze, nauczyciele itp.) oraz zawody kreatywne (zawsze). Poważne przeszkody na drodze do dobrobytu materialnego to: koszty wychowania, skromność, pogarda dla bezczelności i chamstwa, brak poczucia bezpieczeństwa, niechęć do deptania po piętach i podważania pozycji rywali, niezdolność do intryg itp.
Dzieci to luksus!
Tak, dziecko, dzieci, a nie daj Boże, pragnienie posiadania własnego – to wyrok śmierci! Posiadanie własnego dziecka to nieosiągalny luksus, odpowiedzialność i skazanie na ubóstwo. Ale wiele osób rodzi, przynajmniej raz, pomimo wszystkich okoliczności! Bo czują niezbywalne prawo do kontynuacji. Widzą sens własnego życia w szczęśliwych oczach dziecka. Dokonują heroicznego wyboru: kontynuować ciążę czy dokonać aborcji? Zostawić sadystycznego męża (hazardzistę, alkoholika) czy wytrwać? A kiedy odpowiedź na to pytanie jest prawidłowa, czy los jest przesądzony?
„Pozostało cztery czwarte drogi…”
Chociaż… Pamiętasz historię o dwóch żabach, które wpadły do mleka? Jedna pogodziła się ze swoim losem i utonęła w żalu. Druga ubiła masło i wypłynęła na powierzchnię. Czy to prawda, że kobieta, która potrafi urodzić, zachować maleńki zarodek, nosić go pod sercem, znieść poród, gdy tkanki są rozrywane, kości rozpychane, a mężczyźni tracą przytomność, karmić dziecko, uczyć je chodzić, mówić i wychować na człowieka – nie potrafi zarabiać pieniędzy?
Czy społeczeństwo jest okrutne i niesprawiedliwe?
Co za ohydne kłamstwo! Społeczeństwo po prostu nie zauważa twojej obecności. Człowiek w świecie ludzi jest niczym, statystyką, ptaszkiem na kartce papieru. Ludzie wokół ciebie często nie przejmują się tym, czy istniejesz, czy umarłeś pod płotem.
A co, gdy wokół panuje strefa wykluczenia? Kiedy świat się wali, najbliżsi odwracają się, a przyjaciele odchodzą… Jedyną nadzieją jest to, że „nagle przyleci czarodziej w niebieskim helikopterze”… Nie przyleci. Wiara w bajki, przypadek, epilog opery mydlanej, mannę z nieba czy wyższą sprawiedliwość jest bezużyteczna. Nawet niebezpieczna. Nikt nie przyjdzie (chyba że zaoferujesz jakąś korzyść lub bezpośrednie zagrożenie) i nie pomoże.
Za ratowanie rozbitków odpowiadają sami rozbitkowie!
Trzeba zacisnąć pasa, zacisnąć zęby, wziąć się za włosy i uwierzyć. Nawet gdy kroisz ostatni bochenek chleba, gdy cerujesz rajstopy, gdy dręczy cię myśl, co kupić za ostatnie grosze – jedzenie czy lekarstwa – gdy chwiejesz się ze zmęczenia i upadasz.
Uwierz w siebie! Uwierz i wstań !
Wstań i idź dalej! Nawet małymi kroczkami, nie poddawaj się!
Najważniejsze to znać kierunek, w którym się podąża, widzieć swój cel. Pamiętasz „Historię prawdziwego mężczyzny”? Mieriesjew stracił nogi, ale nauczył się tańczyć i latać na nowo. A my po prostu dążymy do niezależności. Czy to wszystko? Zadanie zapewnienia sobie godziwego standardu życia jest nie mniej trudne. Osiągnięcie go jest trudne. Łatwo go stracić. Różowe okulary, iluzje, zasady, dodatkowe ubrania, skromność, skrupuły i inne „elementy”.
Staraj się zachować honor, sumienie i szacunek do samego siebie!



