Lucy Connolly powiedziała dziennikowi Telegraph, że po wyjściu z więzienia rozważa podjęcie kroków prawnych przeciwko policji.
42-latek został uwięziony za podżeganie do nienawiści rasowej wobec osób ubiegających się o azyl w Internecie po morderstwach w Southport w zeszłym roku.
Pani Connolly, żona konserwatywnego radnego, została w czwartek wypuszczona z więzienia HMP Peterborough.
W sprawie działań prawnych pani Connolly powiedziała „Telegraph”: „Będę to badać. Nie chcę za dużo mówić, bo muszę zasięgnąć porady prawnej, ale uważam, że policja była nieuczciwa w tym, co ujawniła i co powiedziała na mój temat, i pociągnę ich za to do odpowiedzialności”.
W oświadczeniu wydanym przez Prokuraturę Koronną stwierdziła, że jej słowa zostały „znacznie przekręcone i wykorzystane przeciwko mnie”, co sugeruje, że podczas przesłuchania powiedziała funkcjonariuszom, iż nie lubi imigrantów.
Komunikat prasowy CPS wydany po przyznaniu się kobiety do winy 2 września zawierał cytat Franka Fergusona, szefa Wydziału Specjalnego ds. Przestępczości i Zwalczania Terroryzmu Prokuratury Koronnej, który powiedział: „Podczas przesłuchania przez policję Lucy Connolly oświadczyła, że ma zdecydowane poglądy na temat imigracji, powiedziała funkcjonariuszom, że nie lubi imigrantów i twierdziła, że dzieci nie są z nimi bezpieczne”.
Była opiekunka do dzieci z Northampton przyznała się do winy pod zarzutem podżegania do nienawiści rasowej poprzez publikowanie i rozpowszechnianie „groźnych lub obraźliwych” materiałów pisemnych na portalu X i w październiku ubiegłego roku została skazana przez Sąd Koronny w Birmingham.
29 lipca 2024 roku zamieściła na X wpis: „Masowe deportacje, podpalcie wszystkie pieprzone hotele pełne tych skurwysynów, o ile mnie to obchodzi… jeśli to czyni mnie rasistką, niech tak będzie”.
Została zwolniona z więzienia po odbyciu 40% z 31-miesięcznego wyroku, co automatycznie oznaczało moment zwolnienia z odbywania kary.
Rozrywka Jakie zarzuty wobec Noela Clarke'a doprowadziły do… Czytaj więcej
Pani Connolly pozostanie na wolności do końca wyroku.
Wypowiadając się publicznie po raz pierwszy od czasu uwolnienia, powiedziała Danowi Woottonowi w jego programie na YouTube: „Nigdy nie powinnam była mówić tego, co powiedziałam. To było złe. Ale nie jestem skrajnie prawicową aktywistką. Nie jestem skrajnie prawicowym bandytą”.
Dodała: „Tłumicie głos ludzi. Mówimy: »Dajmy im etykietkę«. Powiedzmy im, że są złymi ludźmi, a wtedy ucichną”.