CCD2. Nowa dyrektywa o kredycie konsumenckim – zmiany

Po 15 latach dyrektywa o kredycie konsumenckim doczekała się drugiej wersji. Zmiany mają dopasować unijne regulacje do cyfrowego świata i ewoluującego rynku. Zebraliśmy najważniejsze z punktu widzenia kredytobiorców.

Ccd2 Nowa Dyrektywa O Kredycie Konsumenckim Zmiany 8c00e20, NEWSFIN

fot. sabinamoscovici / / Shutterstock

Przez 12 lat obowiązywania ustawy o kredycie konsumenckim ten najważniejszy dla kredytobiorców pożyczających na konsumpcję akt przeszedł serię nowelizacji. Nie zmieniały one jednak gruntownie fundamentów, na których zbudowano regulację. Podstawą pozostawały zapisy pochodzącej z 2008 r. dyrektywy unijnej Consumer Credit Directive (CCD).

Dyrektywa doczekała się jednak w końcu aktualizacji. Po 2 latach procesu na początku października 2023 r. Rada UE przyjęła nowy akt, tzw. CCD2. W preambule wskazano, że poprzedni dokument spełnił swoje zadanie, ale nie był dopasowany do coraz bardziej cyfrowego świata, a jego zastosowanie ograniczały dawno zakreślone ramy nieuwzględniające nowych produktów rynku finansowego. Sprawdzamy, co zmieni się dla kredytobiorców, gdy nowe przepisy znajdą swoje miejsce w obowiązującej w Polsce ustawie.

Szerszy zasięg kredytu konsumenckiego

Przepisy CCD2 dotyczyć będą umów o kredyt mieszczący się w szerszym niż obecnie przedziale kwotowym – do 100 tys. euro (limit w obecnej ustawie w Polsce wynosi 255,5 tys. zł). Górna granica nie będzie jednak obowiązywać w przypadku niezabezpieczonych kredytów przeznaczonych na remont nieruchomości mieszkalnej. Przypomnijmy, że zabezpieczone hipoteką zobowiązania uregulowano ustawą o kredycie hipotecznym (wdrażającą dyrektywę MCD).

Część przepisów obejmie także usługi w zakresie pożyczek społecznościowych, a więc sięgnie obszaru do tej pory traktowanego jako zupełnie odrębna dziedzina. Takich nowości „produktowych” jest kilka – dyrektywa dotyczy również płatności odroczonych (BNPL) czy dopuszczalnego salda debetowego.

Skrócony arkusz informacyjny – zawsze czytelny

Kredytobiorcy na polskim rynku od lat spotykają się z tzw. jednolitym formularzem informacyjnym. To dokument w zestandaryzowanej formie opisujący najważniejsze cechy kredytu. Ponieważ forma jest taka sama dla każdego kredytodawcy (określona w ustawie), porównanie ofert różnych banków, SKOK-ów czy niebankowych firm powinno być stosunkowo proste.

W nowej dyrektywie kredytodawcy zostają obciążeni dodatkowym obowiązkiem. Powinni oni, obok przekazania formularza informacyjnego, zadbać o dotarcie do potencjalnego klienta z zupełnie nowym zestawem informacji. Nosi on nazwę skróconego standardowego europejskiego formularza informacyjnego.

Formularz ten będzie zawierać dane o:

  • całkowitej kwocie kredytu,
  • okresie umowy kredytowej,
  • stopie oprocentowania,
  • RRSO i całkowitej kwocie do zapłaty przez konsumenta,
  • w przypadku odroczenia płatności za określony towar – wskazanie towaru lub usługi oraz jego cenę gotówkową,
  • kosztach związanych z opóźnieniem w spłacie.

Skrócony formularz ma dać konsumentowi najważniejsze dane, czytelne „na pierwszy rzut oka” niezależnie od medium. „Informacje te muszą być czytelne i uwzględniać ograniczenia techniczne nośnika, na którym są przedstawione. Należy przedstawiać je w odpowiedni sposób na różnych kanałach komunikacyjnych” – wskazano w treści nowej dyrektywy.

Prawo do dokładniejszej informacji i wsparcia w podjęciu decyzji

Kredytodawcy i pośrednicy kredytowi, a także dostawcy usług w zakresie pożyczek społecznościowych będą zobligowani do udzielania wyjaśnień konsumentowi. Fragment dyrektywy podkreśla, że klient powinien otrzymać pomoc, która pozwoli mu ocenić, na ile kredyt i połączone z nim usługi są odpowiednie do jego potrzeb i sytuacji finansowej.

Dyrektywa zakłada, że państwa członkowskie będą miały możliwość dopasowania obowiązków narzuconych kredytodawcom w zależności od okoliczności, w których proponuje się kredyt (np. kanału dystrybucji), osoby, która jest potencjalnym kredytobiorcą oraz typu produktu.

Zakaz sprzedaży wiązanej i „zaznaczania opcji”

Dopuszczalność sprzedaży łączonej, czyli udzielania kredytów w pakiecie z innymi produktami przy pozostawieniu dostępu do opcji „solo”, pozostawiono decyzji państw członkowskich. Dyrektywa zakazuje jednak sprzedaży wiązanej, czyli tworzenia nierozerwalnych zestawów. Jedynym odstępstwem może być wymóg prowadzenia rachunku płatniczego na potrzeby obsługi zobowiązania w kilku ściśle określonych scenariuszach.

Zakazane zostały również praktyki wymuszania domniemanej zgody na zakup dodatkowych usług. Takimi rozwiązaniami są m.in. domyślnie zaznaczone opcje w elektronicznych formularzach lub umowach.

Osobny rozdział w dyrektywie poświęcono usługom doradztwa kredytowego. Państwa członkowskie będą mogły zakazać stosowania słowa „doradztwo” oraz „doradca” przez kredytodawców i pośredników kredytowych. Jeśli się na to nie zdecydują, to zakazane będzie używanie przez podmioty sprzedające kredyty haseł „niezależny doradca” oraz „niezależne doradztwo”, chyba że spełnione będą przez nie szczególne wymagania (dotyczące zasad wynagradzania czy zakresu oferty). Podobne uregulowania dotyczą już rynku kredytów hipotecznych.

Więcej regulacji w badaniu zdolności kredytowej

Dokument dokładniej niż poprzednia wersja dyrektywy odnosi się do procesu badania zdolności kredytowej. Wskazano m.in. na obowiązek potwierdzenia sytuacji finansowej klienta poprzez weryfikację dokumentów i zapisów w bazach danych, z zachowaniem proporcjonalności procedur.

„Państwa członkowskie wymagają, aby kredytodawca lub dostawca usług w zakresie pożyczek społecznościowych udostępniali konsumentowi kredyt wyłącznie wtedy, gdy wynik oceny zdolności kredytowej wskazuje, że prawdopodobne jest wypełnienie zobowiązań wynikających z umowy o kredyt lub umowy o świadczenie usług w zakresie pożyczek społecznościowych w sposób wymagany w tej umowie” – tak brzmi fragment, który jednoznacznie wiąże wynik badania zdolności z możliwością kredytowania. Możliwe będzie jednak odstępstwo, gdy wystąpią „określone i należycie uzasadnione okoliczności”.

Dokument odnosi się także do przypadków, w których ocena ma charakter automatyczny, wynikający z przetwarzania danych osobowych. Konsument ma wówczas mieć prawo do:

  • zażądania „ludzkiej interwencji” w proces i przeglądu decyzji podjętej automatycznie,
  • otrzymania na żądanie od kredytodawcy wyjaśnień dotyczących zasad oceny wiarygodności, w tym reguł używanych w automatycznym przetwarzaniu danych osobowych i ich wpływu na ostateczną decyzję,
  • przedstawienia swojego punktu widzenia i podważenia wyników oceny zdolności kredytowej.

W razie odrzucenia wniosku kredytowego kredytodawca ma bez zbędnej zwłoki poinformować o tym fakcie klienta i, jeśli dokonano oceny na podstawie automatycznego przetwarzania danych, wskazać na użycie tej technologii.

Limitowanie kosztów kredytu

Istotną nowością CCD2 jest zobowiązanie państw członkowskich do wprowadzenia limitów dotyczących oprocentowania, RRSO lub całkowitego kosztu kredytu konsumenckiego. Ograniczenia mogą dotyczyć wszystkich wymienionych elementów lub wybranych z listy. Jednocześnie pojawia się sugestia, że kraje UE mogą przygotować limity specjalnie z myślą o kredytach odnawialnych.

Pod tym względem polskie regulacje wyprzedziły unijne już wiele lat temu. Pierwszym ograniczeniem jest maksymalne oprocentowanie, wyliczane na podstawie stopy referencyjnej NBP. Drugim – limity opłat i prowizji zawarte w ustawie o kredycie konsumenckim.

2 lata na dostosowanie

Dyrektywa przewiduje tzw. pełną harmonizację (z wyjątkami w pewnych rozdziałach aktu). Państwa członkowskie będą miały zatem teraz dwa lata na przygotowanie lokalnych aktów prawnych. Stosowanie nowych przepisów będzie obowiązkowe w ciągu 6 miesięcy od daty transpozycji. Dłuższy o 12 miesięcy termin ma obowiązywać w przypadku kredytodawców, którzy klasyfikowani są jako małe lub średnie przedsiębiorstwa.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *