Ceny transakcyjne mieszkań rosły już czwarty miesiąc z rzędu – pisze „Puls Biznesu”. Deweloperzy i inwestorzy nie nadążają z budową nowych lokali względem zainteresowania Polaków. Do kupowania zachęcają nas m.in. tańsze kredyty związane z obniżką stóp procentowych i malejącym WIBOR-em.
Ceny mieszkań w sierpniu rosły czwarty miesiąc z rzędu. Zwiększone zainteresowanie ze względu na obniżkę stóp procentowych i malejący WIBOR (money.pl, KI-B)
Indeks urban.one opracowany przez Cenatorium dla „PB” i serwisu bankier.pl w sierpniu wzrósł o 0,5 pkt do 108,54 pkt. „To jego najwyższy skok w górę od stycznia 2022 r.” – pisze dziennik.
Ceny mieszkań się nie zatrzymują
Na wzrost ten wpływa przede wszystkim rynek warszawski. W stolicy wartość indeksu wzrosła o 0,66 proc. W pozostałych dużych miastach rósł on już wolniej, bo o 0,35 pkt.
Większość ekspertów Cenatorium spodziewa się, że w ciągu najbliższego pół roku mieszkania nadal będą drożały. Spodziewa się tego dwie trzecie z nich. Co czwarty z kolei jest zdania, że ceny się ustabilizują. Jedynie 8 proc. zachowuje optymizm i uważa, że pojawią się przeceny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Połączyli trzy strychy w kamienicy na Saskiej Kępie. Na 100 m kw. powstała unikatowa przestrzeń
Co istotne, rosły ceny ofertowe mieszkań na niemal wszystkich rynkach badane przez analityków w ramach indeksu szybkiego. W Warszawie te z rynku pierwotnego podrożały o 5,3 proc. w stosunku do lipca, natomiast z rynku wtórnego – o 4,9 proc.
Jeśli chodzi o rynek pierwotny, to najwyższy wzrost cen widać w Poznaniu, gdzie pierwsi właściciele musieli płacić o 11 proc. więcej. Potaniały natomiast lokale w Łodzi i Gdyni, co związane było ze wprowadzeniem do oferty większej liczby tańszych lokali.
Malejące stopy i WIBOR zachęcają
Podaż nie nadąża za popytem. Eksperci Cenatorium, cytowani przez „PB”, podkrślają, że w sierpniu rozpoczęto budowę prawie 18 tys. mieszkań. To o 11 proc. mniej w porównaniu z poprzednim miesiącem, lecz zarazem o 39,4 proc. w porównaniu do sierpnia 2022 r.
Popyt natomiast utrzymuje się na wysokim poziomie. W ostatnim miesiącu wakacji banki udzieliły 13,3 tys. kredytów mieszkaniowych – wynika z danych BIK. To o 98,6 proc. więcej niż 12 miesięcy wcześniej.
– Wrześniowa obniżka stóp procentowych oraz spadający wskaźnik WIBOR powodują, że zdolność kredytowa przeciętnego Kowalskiego rośnie. Rosnące wynagrodzenia i niskie bezrobocie wraz z hamującą inflacją przyczyniają się do tego, że Polacy chętniej sięgają po kredyty mieszkaniowe. Nie bez znaczenia pozostaje wpływ rządowego programu Bezpieczny kredyt 2 proc., który bardzo mocno stymuluje rynek. Poprawa sytuacji rynkowej sprzyja podnoszeniu cen nieruchomości wystawionych na sprzedaż zarówno na rynku pierwotnym, jak wtórnym – tłumaczy Małgorzata Wełnowska, starsza analityczka ds. rynku nieruchomości Cenatorium, cytowana przez „PB”.