Poręczenie majątkowe w wysokości miliona złotych, dozór policji oraz zakaz opuszczania kraju zamiast aresztu dla Rafała Baniaka – takie środki zastosował wobec niego prowadzący śledztwo prokurator – podał we wtorek PAP dział prasowy Prokuratury Krajowej.
Rafał Baniak (East News, Oleg Marusic/REPORTER)
Prokurator Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach zmienił areszt wobec byłego podsekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa na te wolnościowe środki, ponieważ zaistniały ku temu przesłanki zapisane w kodeksie postępowania karnego – poinformował PAP dział prasowy PK.
Rafał Banak wychodzi z aresztu
Można tak zrobić w sytuacji, gdy areszt spowodowałoby dla jego życia lub zdrowia poważne niebezpieczeństwo, lub pociągałoby wyjątkowo ciężkie skutki dla oskarżonego lub jego najbliższej rodziny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Najpierw wybory, potem rekordowa inflacja. Polska idzie śladem Węgier?
Według nieoficjalnych informacji PAP, powodem był stan zdrowia Baniaka. Bussines Insider informował, że były szef Pracodawców RP w po wyjściu z aresztu trafił do szpitala.
Baniak został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne 1 lutego.
Oto zarzuty prokuratury
Były wiceminister skarbu Rafał Baniak (zgadza się na publikację nazwiska) na początku lutego usłyszał w śląskim wydziale Prokuratury Krajowej zarzuty m.in. kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz powoływania się na wpływy. Zarzuty związane są z ustawianiem kontraktów z warszawskim MPO wartych 600 mln zł w zamian za łapówkę w wysokości 4 mln 990 tys. zł.
Prokuratura przypomniała, że zarzut obejmuje też uczynienie sobie z tego procederu stałego źródła dochodu. Zarzucono mu też „polecenie określonym osobom wystawienia stwierdzających nieprawdę faktur VAT w łącznej wysokości prawie 7 milionów złotych”.
Takie przestępstwa są zagrożone karą do 15 lat pozbawienia wolności.
Zobacz także:
Rząd zachęcał, Polacy kupowali. Teraz boją się o swoje rachunki
W tej sprawie pod koniec lutego zatrzymany został również były minister skarbu państwa Włodzimierz Karpiński (zgadza się na podawanie nazwiska), któremu pod koniec czerwca Sąd Apelacyjny w Katowicach przedłużył okres tymczasowego aresztowania zgodnie z wnioskiem prokuratora do 26 sierpnia 2023 roku. Karpińskiemu przedstawiono popełniony wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w tym z Baniakiem, zarzut korupcyjny polegający na żądaniu od prezesa jednej ze spółek korzyści majątkowej w wysokości 2,5 proc. wartości zamówień publicznych uzyskiwanych od Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Warszawie w zamian za zmianę specyfikacji istotnych warunków zamówień publicznych.