Piątkowa sesja na Wall Street zakończyła się dominacją zniżek, chociaż indeks Nasdaq Composite odnotował niewielki wzrost po dniu z najgorszym wynikiem od ponad miesiąca.

Dow Jones Industrial na finiszu obniżył się o 0,65 proc. i osiągnął poziom 47.147,48 pkt.
S&P 500 na zamknięciu sesji stracił 0,05 proc. i wyniósł 6.734,11 pkt.
Nasdaq Composite podniósł się o 0,13 proc., do poziomu 22.900,59 pkt., przerywając tym samym trzy dni spadków.
Wszystkie trzy indeksy odbiły się od najniższych pułapów zanotowanych wcześniej w ciągu dnia, kiedy to Nasdaq i S&P 500 spadły odpowiednio o około 1,9 proc. i około 1,4 proc.
Indeks spółek o średniej kapitalizacji Russell 2000 wzrasta o 0,25 proc., do poziomu 2.389,1 pkt.
Indeks VIX obniża się o 0,05 proc., do wartości 19,99 pkt.
W czwartek wiodące amerykańskie indeksy zapisały najsłabszą sesję od 10 października. Dow Jones Industrial na zamknięciu zmalał o 800 punktów, co stanowi spadek o 1,65 proc., a Nasdaq Composite zanotował zniżkę o ponad 2 proc.
„Nastroje na parkietach w tym tygodniu podlegają nagłym fluktuacjom, co jest efektem starcia odmiennych opinii, co sprawia, że inwestorzy mają kłopot z odnalezieniem właściwego kursu” – oznajmiła Daniela Hathorn, starsza analityczka rynkowa w Capital.com.
W piątek sektor technologiczny zdołał częściowo zrekompensować straty po ostatnich spadkach. Wzrosły notowania kluczowych graczy z obszaru sztucznej inteligencji – Nvidia, o 1,77 proc., oraz Oracle, o 2,4 proc. Zyskały również akcje Palantir Technologies (wzrost o 1,09 proc.) i Tesli (wzrost o 0,59 proc.), które w czwartek zostały mocno przecenione.
Producent układów scalonych AI, Nvidia, znajdzie się w epicentrum zainteresowania rynku w nadchodzącym tygodniu, gdy w środę przedstawi rezultaty kwartalne. Inwestorzy z wyczekiwaniem wypatrują nowych przesłanek, które potwierdzą, że rywalizacja o prym w tej technologii nie traci impetu.
„Obniżenie się cen akcji w USA oddawało w pomniejszonych oczekiwaniach na redukcję stóp procentowych przez Fed w kolejnym miesiącu. Obecnie szanse układają się po równo na podstawie wycen na rynku pieniężnym, po jastrzębich wypowiedziach niektórych przedstawicieli Fed, jak również wciąż żywych obawach o wyceny walorów spółek technologicznych” – oznajmił Shane Oliver, główny ekonomista i szef strategii inwestycyjnej w AMP.
Inwestorzy wyczekują danych z amerykańskiej gospodarki po ponownym uruchomieniu działalności rządu federalnego USA w środę, po najdłuższym w historii paraliżu. Biuro Statystyki Pracy USA ma zaprezentować w najbliższych dniach harmonogram z uaktualnionymi terminami publikacji opóźnionych danych. Kevin Hassett, czołowy doradca ekonomiczny prezydenta USA, Donalda Trumpa, powiedział, że październikowy raport o zatrudnieniu zostanie opublikowany bez danych o stopie bezrobocia.
„Mając na uwadze komentarze członków Fedu, które miały miejsce w ciągu ostatniej doby, mało prawdopodobne jest, by doszło do zniżki stóp procentowych w grudniu. Nie oznacza to jednak, że nie będzie obniżki w lutym lub na następnym posiedzeniu. W związku z tym nie sądzę, aby rynki miały w tak dużym stopniu skupiać się na tej krótkookresowej sekwencji” – stwierdził Michael Field, główny strateg ds. akcji w Morningstar.
Rynki wyceniają 52-proc. prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych przez Fed o 25 pb. na następnym posiedzeniu w grudniu. Miesiąc wcześniej rynek prognozował prawdopodobieństwo redukcji stóp procentowych pod koniec roku na poziomie 95 proc.
Na rynku surowców kontrakty na WTI na grudzień wzrastają o 2,2 proc., do poziomu 59,98 USD za baryłkę, a styczniowe kontrakty terminowe na Brent rosną o 2,03 proc., do wartości 64,29 USD/b. (PAP Biznes)
pel/ kek/



