Najnowszy chiński lotniskowiec ma być lepszy od wprowadzonego właśnie do służby Fujian (na zdjęciu). Będzie zaopatrzony w „udoskonaloną broń obronną”
Michał Duszczyk
Reklama
Z tego artykułu się dowiesz:
- Czemu napęd jądrowy jest zasadniczy dla współczesnych chińskich lotniskowców?
- Na czym polega rozbieżność między taktyką Chin a USA odnośnie do elektromagnetycznego oręża?
Państwo Środka stawia na nowatorskie technologie, by uzyskać wojskową dominację – ich niedawna inicjatywa to koncept lotniskowca, który ma być wyjątkowy. Jak ogłoszono w publicznej stacji telewizyjnej CCTV, okręt otrzyma „bardziej rozwiniętą broń obronną”. Ekspert wojskowy prof. Liang Fang wyjawił, że mowa o „laserowej broni o dużej mocy” oraz „elektromagnetycznym dziale szynowym”.
Reklama Reklama
To ma zagwarantować Pekinowi supremację militarną
Działo szynowe (z ang. railgun) używa siłę magnetyczną zamiast materiału wybuchowego, by wystrzeliwać metalowe pociski z nadzwyczajną prędkością. Kreując silne pole magnetyczne, broń przyśpiesza pocisk wzdłuż dwóch szyn do prędkości hipersonicznej (powyżej Mach 5). Układ ten zapewni większą prędkość początkową niż inne znane systemy uzbrojenia oraz zasięg, którego konwencjonalne działa nie poręczą, a to wszystko przy zredukowanym poziomie hałasu. Problem w tym, że ta przełomowa technologia potrzebuje ogromnych ilości energii elektrycznej. Jest jednak strategia i na to. Właściwe zasilanie miałby zapewnić jądrowy napęd okrętu. Energia atomowa zasili również stałą moc elektryczną potrzebną do obsługi systemów energii kierowanej. Na lotniskowcu mają być bowiem zainstalowane lasery.
Przypuszczalnie silniki atomowe miałyby także zaopatrywać w energię samoloty nowego typu (CCTV sugeruje, że na lotniskowcu bazować mogłyby samoloty pokładowe szóstej generacji, odznaczające się lepszą manewrowością, większymi szybkościami lotu oraz polepszonymi opcjami detekcji) oraz zaawansowane systemy walki elektronicznej. Znawcy nie mają wątpliwości, że – jeśli koncept dojdzie do skutku – nowy chiński lotniskowiec będzie stanowił progres technologiczny prześcigający Fujian (trzeci i najbardziej postępowy chiński lotniskowiec o napędzie konwencjonalnym, aktualnie poddawany próbom morskim).
Reklama Reklama Reklama
Amerykanie rezygnują, Chiny przyspieszają
„To kompletnie przemebluje formację bojową flot morskich, jaka funkcjonuje od ponad wieku” – pisał w 2023 r. adm. Ma Weiming, prominentny chiński badacz specjalizujący się w technologiach morskich. W jednej ze swoich publikacji już wówczas sygnalizował, że przyszłością są „superokręty” o napędzie atomowym, zaprojektowane do włączenia dział szynowych, dział cewkowych oraz broni laserowej w obrębie ujednoliconej sieci elektroenergetycznej.
Okręt, który zespoli napęd, wytwarzanie energii i systemy uzbrojenia w jedną rozwiniętą architekturę elektryczną, da przewagę militarną. O takie rozwiązanie usiłują także Amerykanie, lecz na razie bez sukcesu. Marynarka Wojenna USA swego czasu dostrzegała zbliżony potencjał w broni elektromagnetycznej, Stany Zjednoczone spożytkowały ponad 500 mln dol. na opracowanie działa szynowego, które mogłoby wystrzeliwać pociski z prędkością przekraczającą Mach 6, lecz próby ostatecznie spowolniły.
Kilka lat temu raport Biura Badawczego Kongresu (CRS) potwierdził wycofanie finansowania. Przyczyna? Przeszkodą było ogromne zapotrzebowanie na moc, szybka degradacja szyn oraz trudności logistyczne w rozmieszczeniu takiej broni na morzu. Czy uda się zniwelować te zapory Pekinowi? Wygląda na to, że Chiny w tym wyścigu są zdeterminowane. Sporo wskazuje na to, że takie innowacyjne lotniskowce chińska armia będzie chciała połączyć z maszynami bezzałogowymi oraz systemami sztucznej inteligencji.
Data zwodowania lotniskowca atomowego nie została podana do wiadomości.
