Mimo próby poprawy sytuacji na rynkach akcji w Europie i StanachZjednoczonych, sesja na parkiecie w Warszawie zakończyła się mieszanymi wynikami.W obrębie samego indeksu WIG20 zauważalna była przewaga spółek, któreodnotowały zwyżki, jednak zniżka akcji banków w dniu obniżki stóp procentowychpowodowała spowolnienie dynamiki wzrostu. Lepszą kondycję wykazywały średniespółki, natomiast te mniejsze utrzymały się na minimalnym plusie. Wyjątkowowysokie wzrosty nadal generuje Grupa ASM, po wznowieniu obrotu jej akcjami podwóch latach przerwy.

Podczas sesji 5 listopada na głównych europejskich indeksach giełdowych dominował kolor zielony. Kupujący usiłowali nadrobić straty po wtorku, kiedy to ogólnoświatowy wzrost niechęci do podejmowania ryzyka spowodował spadek na kluczowych parkietach. W Stanach Zjednoczonych indeks Nasdaq zanotował spadek o ponad 2%. Natomiast w środę na Wall Street obserwowano już próby odrobienia strat, choć dopiero po rozpoczęciu handlu kasowego. Na rynku kontraktów terminowych, aż do popołudnia, kontrakty futures utrzymywały się na minusie. W cieniu amerykańskiego rynku terminowego toczyły się transakcje w Europie i dopiero wzrostowy początek sesji odwrócił niewielkie spadki na wzrosty głównych indeksów na Starym Kontynencie.
W momencie zakończenia handlu na GPW, DAX wzrósł o 0,5%. Indeks CAC40 podniósł się o 0,1%, podczas gdy FTSE100 zyskał ponad 0,7%. Na zielono świeciły się również główne indeksy w Madrycie, Mediolanie, Zurychu i Amsterdamie. Do tego grona nie możemy zaliczyć Warszawy, gdzie główny indeks WIG20 zanotował spadek o 0,04%.
Indeks WIG był wyższy o 0,17%. Najlepiej wypadł mWIG40, zyskując 0,89%, natomiast sWIG80 wzrósł o 0,08%. Wciąż jednak niepokojąco niskie były obroty, które na szerokim rynku wyniosły jedynie 1,2 mld zł, z czego 927 mln zł dotyczyło WIG20. W przypadku indeksu największych spółek jest to wartość niższa niż w poniedziałek (948 mln zł) i wtorek (978,5 mln zł), a także najmniejsza od 7 lipca (883 mln zł).



