Po piątkowym amerykańsko-rosyjskim szczycie na Alasce kurs złotego w stosunku do głównych walut pozostał stabilny, chociaż polska waluta nieco osłabła. W poniedziałek, 18 sierpnia, około godziny 8:45, za jedno euro trzeba było zapłacić 4,26 zł. Dolar był wyceniany na 3,64 zł, a frank szwajcarski kosztował 4,51 zł.
/123RF/PICSEL
W piątek wieczorem (około godziny 20:00) euro kosztowało 4,25 zł, dolar był wyceniany na 3,64 zł, a frank szwajcarski – 4,51 zł.
Złoty nieco osłabł po spotkaniu Trump – Putin
Po piątkowym amerykańsko-rosyjskim szczycie na Alasce kurs złotego wobec głównych walut pozostał stabilny. W poniedziałkowy poranek złoty stracił 0,12 proc. w stosunku do dolar, którego wyceniano na 3,64 zł. Kurs złotego spadł o 0,19 proc. względem euro, za które trzeba było zapłacić 4,26 zł, a także o 0,17 proc. wobec franka szwajcarskiego, wycenianego na 4,51 zł.
Reklama
W piątek (15 sierpnia) miało miejsce spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa oraz przywódcy Rosji Władimira Putina dotyczące sytuacji związanej z wojną w Ukrainie. Obydwaj określili szczyt na Alasce jako „konstruktywny”, jednak po zakończeniu rozmów nie przedstawili konkretnych ustaleń. Natomiast w poniedziałek w Waszyngtonie odbędzie się spotkanie amerykańskiego lidera z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim oraz europejskimi przywódcami.
W opinii głównego analityka walutowego DM BOŚ Marka Rogalskiego, piątkowe spotkanie prezydentów USA i Rosji nie zostało odebrane jako sygnał zbliżający do pokoju w Ukrainie, a raczej jako element geopolitycznego ryzyka (marginalizowanie roli Europy jako centrum decyzyjnego). „W rezultacie rynki nie dostrzegają w tym korzyści, a złoty w poniedziałek rano nieco osłabł” – zauważa. Jego zdaniem, dla przyszłych perspektyw złotego kluczowe mogą być dwa czynniki – kurs EUR/USD oraz kondycja światowych giełd.
„Piątkowe dane z USA zaczynają wpisywać się w scenariusz, w którym amerykańska gospodarka wkracza w fazę spowolnienia. Teoretycznie, stwarza to większe podstawy do obniżek stóp procentowych przez FED, które mają się rozpocząć we wrześniu, jednak w zachowaniu EUR/USD i indeksów na Wall Street dostrzega się pewien sceptycyzm” – dodaje analityk w poniedziałkowym komentarzu.
Jak zwraca uwagę, pojawiają się obawy dotyczące utrzymania korzystnej koniunktury wokół ryzykownych aktywów, jaka miała miejsce w ostatnich miesiącach. „Ostatecznie może to zakończyć się poważniejszą korektą na S&P500 oraz umocnieniem dolara na fali risk-off. W takiej sytuacji złoty mógłby się osłabić, a konsolidację na EUR/PLN, widoczną od kwietnia b.r., można traktować jako podstawę do mocniejszego ruchu powyżej 4,30 w nadchodzących tygodniach. W przypadku USD/PLN wspomniany ruch na EUR/USD dostarczyłby argumentów za szybkim powrotem w stronę 3,75 oraz wyjściem wyżej” – skomentował Rogalski.
EUR/PLN
4,2513 -0,010
