Od połowy marca marże zysku detalicznego na 30 podstawowych artykułach spożywczych na Węgrzech zostaną ograniczone do 10 procent, jak ogłosił premier Viktor Orban. Ten środek ma na celu zwalczanie inflacji. Bieżące dane opublikowane dzisiaj wskazują, że ceny żywności na Węgrzech wzrosły o 7,1 procent rok do roku w lutym i o 1,2 procent w porównaniu ze styczniem.
/ AFP
W lutym Viktor Orban obiecał uregulowane ceny żywności podczas przemówienia podsumowującego poprzedni rok. Wskazał, że rząd będzie dążył do przekonania dużych sieci handlowych do zrzeczenia się części zysków. Uważa, że takie środki powinny ograniczyć rosnące koszty podstawowych artykułów spożywczych.
Premier oznajmia, że już wystarczy
Premier podzielił się swoją decyzją za pośrednictwem mediów społecznościowych. W nagranym komunikacie wyraził frustrację związaną z tym, co opisał jako nieuzasadnione podwyżki cen i chęć położenia im kresu. „Wcześniej marże wynosiły 40 procent dla jaj i ponad 80 procent dla masła i śmietany. Szczerze mówiąc, jest to nie do przyjęcia” – powiedział węgierski przywódca w nagraniu wideo.
Reklama
Ujawnił, że zgodnie z obietnicą rząd podjął rozmowy z przedstawicielami sieci handlowych. Rozmowy te poprzedziły prace przygotowawcze. Przedstawiciele handlu detalicznego mieli czas do poniedziałku, aby przedstawić propozycje obniżek cen. „Niestety, propozycje sprzedawców detalicznych nie spełniły naszych oczekiwań, co skłoniło nas do wprowadzenia ograniczeń” – wyjaśnił Orban.
Wskazał, że w przypadku podstawowych artykułów spożywczych cena detaliczna nie może przekraczać hurtowej ceny zakupu o więcej niż 10 procent. „Będziemy uważnie to obserwować” – ostrzegł premier. Decyzja ta wejdzie w życie 17 marca i pozostanie w mocy do końca maja. Po ocenie sytuacji zostaną określone dalsze działania. „Położymy kres nadmiernym i nieuzasadnionym podwyżkom cen” – zapewnił Orban.
Inflacja nadal rośnie
Ogłoszenie o uregulowaniu cen podstawowych produktów pojawiło się zaledwie kilka godzin po opublikowaniu danych o inflacji. Dane te ujawniają, że ceny żywności na Węgrzech wzrosły średnio o 7,1 procent rok do roku i o 1,2 procent w ujęciu miesięcznym, zgodnie z portalem biznesowym portfolio.hu.
W porównaniu ze styczniem ceny ropy naftowej na Węgrzech odnotowały największy wzrost, rosnąc o 5,4 proc., następnie kawa o 5,2 proc. i margaryna o 4,4 proc., podaje portfolio.hu. W ciągu ostatniego roku ceny mąki wzrosły o prawie połowę (44,3 proc.), ropy naftowej o 27,5 proc., jaj o 24,7 proc., a mleka o prawie taki sam procent.
Oczekuje się, że skutki obniżonych marż na podstawowe produkty spożywcze znajdą odzwierciedlenie w kwietniowych danych inflacyjnych. Eksperci sugerują, że sprzedawcy detaliczni wkrótce odczują skutki. „Obniżenie ceny zakupu nie zrekompensuje właścicielowi firmy poniesionych strat” – twierdzą. Wcześniej, podczas zamrożeń cen mających na celu zwalczanie inflacji, „mogli oni próbować przenieść część utraconych dochodów na hurtownika/producenta, obniżając cenę zakupu” – podaje portfolio.hu.
Odtwarzacz wideo wymaga włączonej obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News