Dzięki obudowie ze sztucznych diamentów możemy zyskać niemal niewyczerpalne źródło energii dla urządzeń
Paweł Rożyński
Rewolucyjna bateria wykorzystuje do wytwarzania energii elektrycznej rozpad radioaktywny węgla C-14, izotopu radioaktywnego powszechnie stosowanego w archeologii do datowania radiowęglowego.
Jak działa diamentowa bateria? Do czego może służyć?
Otoczony sztucznie wytworzonym diamentem, który jest jednym z najtwardszych znanych materiałów, akumulator bezpiecznie wychwytuje promieniowanie i wytwarza energię. Działa podobnie do paneli słonecznych, ale zamiast przekształcać światło w energię elektryczną, wykorzystuje szybko poruszające się elektrony powstałe w wyniku rozpadu radioaktywnego. Bateria ta jest zarówno bezpieczna, jak i bardzo trwała.
Sarah Clark, dyrektor ds. cyklu paliwowego Tritium w UKAEA, podkreśliła zrównoważony rozwój i bezpieczeństwo tej innowacji: – Baterie diamentowe oferują bezpieczny i zrównoważony sposób zapewniania ciągłego poziomu mocy w mikrowatach – przekonuje.
Zastosowanie takich baterii może być niezwykle wszechstronne. Mogą zrewolucjonizować opiekę zdrowotną, zasilając implanty, takie jak rozruszniki serca, aparaty słuchowe i urządzenia okulistyczne. W przeciwieństwie do tradycyjnych baterii, które wymagają częstej wymiany, bateria diamentowa może wytrzymać tyle, ile trzeba, zmniejszając dyskomfort pacjenta i ryzyko operacji.
Akumulatory te idealnie nadają się też do misji kosmicznych. Mogłyby zasilać statki kosmiczne, satelity, a na Ziemi nawet znaczniki radiowe w sklepach, zmniejszając koszty i wydłużając żywotność urządzeń.
Węgiel C-14 stosowany w tych akumulatorach jest uzyskiwany z bloków grafitu, produktu ubocznego reaktorów jądrowych. Technologia ta zmniejszyłaby więc ilość odpadów nuklearnych, tworząc jednocześnie cenne źródło energii. Tylko w Wielkiej Brytanii znajduje się prawie 95 tys. ton bloków grafitowych.
Atomowa bateria smartfona
Nad długim, liczonym może nie w tysiącach, ale dziesiątkach w lat, zasilaniem urządzeń pracują także Chińczycy. Firma Betavolt Technology zaprojektowała miniaturowe ogniwa atomowe (o rozmiarach mniejszych od monety). Model BV100, pierwszy prototyp tej zminiaturyzowanej baterii, jest zdolny do produkcji 100 mikrowatów energii elektrycznej. Technologia opiera się na diamentowym półprzewodniku oraz izotopie niklu, które mają zapewniać bezpieczeństwo w kontekście ryzyka promieniowania. Taka bateria mogłaby zapewnić zasilanie np. smartfona przez nawet pół wieku. Wystarczałaby zatem na całą długość „życia” właściwie każdego urządzenia elektronicznego.