Cyberoszuści stają się bardziej bezczelni i coraz częściej podszywają się pod popularnych ludzi czy znane spółki. Robert Lewandowski dzieli się z nami sposobem na szybki i pewny zarobek albo Orlen nakłania do zainwestowania w ich akcje? Cóż, życie nie bywa tak piękne, a do stracenia mamy sporo – bo wszystkie nasze pieniądze.
Nigeryjski książę już nie oferuje nam spadku ani nie chce naszej pomocy (zalinkowany tekst do Agaty). W końcu bliższa ciału koszula, więc bardziej zaufamy ludziom, których znamy z pierwszych stron gazet, telewizji i/lub internetu. Gdzie Iga Świątek czy prezydent Duda, a osoba, o której słyszymy pierwszy raz, choć byłaby nie wiadomo jak bogata.
I właśnie z tej zasady oszuści chętnie korzystają, podszywając się pod celebrytów, sportowców, biznesmenów, spółki Skarbu Państwa – można by tak wymieniać bez końca.
Przeczytaj także
Kotłownie, muły finansowe i deepfaki – oszustwa inwestycyjne to plaga, która przybiera na sile
Jeszcze nigdy zarobek nie był tak szybki, czyli scam inwestycyjny
Na samym początku chcemy zaznaczyć, że nie istnieje coś takiego jak szybki, duży i – przede wszystkim – pewny zarobek! Każda inwestycja w jakiekolwiek aktywo jest obarczona ryzykiem, większym czy mniejszym, ale występuje – i właśnie tego możemy i powinniśmy być pewni.
Zobacz takżePostaw pierwsze kroki ku bezpiecznym inwestycjom — przeczytaj nasz poradnik o Obligacjach Skarbowych!
Jednak, trzeba przyznać, brzmi to kusząco i właśnie w ten sposób cyberoszuści próbują nas omamić i zdobyć nasze pieniądze.
Orlen jest jedną ze spółek Skarbu Państwa wykorzystywaną w tym procederze. "Kup akcje i zarabiaj 20 000 złotych miesięcznie”. "Teraz każdy Polak może zarabiać na akcjach PKN Orlen. Wystarczy wejść na link i zostawić zgłoszenie!”. "Zarobisz od 12 000 zł tygodniowo, inwestując 900 zł!” – a to tylko wierzchołek góry lodowej.
Ostrzegamy przed nieuczciwymi reklamami zachęcającymi do inwestowania w akcje i projekty PKN ORLEN. O technikach stosowanych przez oszustów opowiadamy w specjalnym odcinku serii "Praktycznie o inwestowaniu"👉https://t.co/VYucgi3WHf pic.twitter.com/VnvSCTcHOQ
— ORLEN (@GrupaORLEN) December 13, 2021
Dodatkowo, żeby uprawdopodobnić swoją ofertę, często korzystają z wizerunków znanych i popularnych osób, ale ten temat rozwiniemy jeszcze w dalszej części artykułu.
KGHM, kolejna państwowa spółka, również służy złodziejom do prób wyłudzenia naszych pieniędzy."Akcyjny Złoty Fundusz", za pomocą którego możemy zainwestować w złoto, czy gwarantowany (oczywiście bardzo wysoki) miesięczny dochód za zakup akcji miedziowego konglomeratu to tylko niektóre niesamowicie atrakcyjne sposoby na zarobek.
📢 Uważaj na nowe oszustwo wykorzystujące wizerunek #KGHM. To fałszywe reklamy na Facebooku z rzekomymi ofertami inwestycyjnymi.
PAMIĘTAJ ‼️ Nie klikaj w nie i nie przesyłaj ich dalej. Zgłoś je do Facebooka oraz poinformuj nas na – [email protected].
➡️ https://t.co/fn8neFWWXn pic.twitter.com/L2F0DW8GsD
— KGHM Polska Miedź (@kghm_sa) July 12, 2023
UWAGA OSZUSTWO ‼ W internecie ponownie pojawiły się fałszywe posty i strony, które bezprawnie wykorzystują wizerunek #KGHM i namawiają do rzekomych inwestycji w metale szlachetne.
❌ Nie klikaj w nie i nie udostępniaj dalej. pic.twitter.com/lGFkmnTmDO
— KGHM Polska Miedź (@kghm_sa) February 16, 2024
Oszuści tworzą również całe strony internetowe spółek (oczywiście fałszywe), reklamy wideo zachęcające do inwestowania – wystarczy tylko kliknąć link, liczne konkursy z wysokimi wygranymi i tak dalej, i tym podobne.
Nie tylko polskie firmy są wykorzystywane do tego typu procederu. Jakiś czas temu CSIRT KNF ostrzegła przed nowym sposobem – na Tik Toku pojawiły się nagrania, na których kuszeni jesteśmy atrakcyjną ofertą inwestycji w Teslę.
Robert, to naprawdę ty!? Znani i popularni ludzie na celowniku oszustów
W ostatnich latach przestępcy chętnie korzystają w swojej "pracy" ze sztucznej inteligencji. Dzięki niej podszywanie się pod znane osoby nigdy nie było prostsze.
Robert Lewandowski opowiada nam, jak zarobił okrągłą sumkę na platformie inwestycyjnej, którą poleca, a prezydent Duda chwali projekt Baltic Pipe, w który możemy, a nawet powinniśmy zainwestować, w końcu to prawdziwa żyła złota. Dodatkowo jest to rządowe przedsięwzięcie, więc co mogłoby pójść nie tak?
Wszystko byłoby wspaniale, gdyby nie fakt, że to tzw. deepfake. Dzięki AI i wszędzie dostępnym próbkom głosów popularnych osób oszuści mogą wykorzystać ich wizerunek, a w usta włożyć słowa, jakie tylko przyjdą im do głów.
"Technologie umożliwiają obecnie przestępcom łatwe manipulacje materiałami audiowizualnymi. W przypadku technologii typu text-to-speech wystarczy im zaledwie kilka sekund nagranego głosu, aby stworzyć nowy podkład dźwiękowy, który może być zsynchronizowany z materiałem wideo, na przykład z dowolnego przemówienia czy wiecu politycznego. Dla technologii speech-to-speech, w której intonacja, emocje zawarte w głosie są bardziej złożone, do wykonania podróbki potrzebny jest dłuższy fragment, około jednej minuty oryginalnego materiału"– opowiadała jakiś czas temu Ewelina Bartuzi-Trokielewicz, kierująca w NASK zespołem analizy deepfake.
Kilka miesięcy temu głośno było o tym, że Elon Musk podczas transmisji na YouTubie namawiał ludzi, by przesłali swoje kryptowaluty na podawaną przez niego stronę internetową, a on będzie każdą przesłaną kwotę odsyłał podwojoną. Oczywiście, jak możemy się domyślać, nie był to prawdziwy miliarder, a sprytnie wykorzystana przez oszustów technologia deepfake.
W 2021 roku media obiegła informacja, że Polka przelała ponad 600 tysięcy złotych na leczenie… Clinta Eastwooda. Przez kilka miesięcy miała korespondować z jego synem, niestety dla niej osoba po drugiej stronie ekranu była zwykłym złodziejem i dobrym manipulatorem.
Podczas czytania tego artykułu wielu z was pewnie pomyśli: "Jak to jest możliwe?! Jak można nabrać się na takie OCZYWISTE I JAWNE próby wyłudzenia!?”. W sytuacji czysto teoretycznej faktycznie wydaje się to naiwne, a próba oszustwa wręcz kuriozalna. Jednak w zderzeniu z rzeczywistością – nie wiadomo, jakby sprawy się potoczyły. Wystarczy gorszy dzień, chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe.
Jak nie dać się nabrać na scam inwestycyjny? Na to warto zwrócić uwagę
Z biegiem czasy oszuści działający w sieci będą mieli coraz lepsze możliwości technologiczne, by próbować wyłudzić nasze pieniądze, jednak w ich działaniu jest kilka czerwonych flag, które powinny zwrócić naszą uwagę. Jak nie dać się złapać na ich haczyk?
Bardzo często te korzystne oferty są chwilowe, dlatego trzeba się spieszyć, żeby zdążyć! Jest wielu chętnych, pozostało jednak niewiele miejsc, więc znów – trzeba się spieszyć! Jeśli widzimy tak nachalne informacje o czasie, powinno to wzmóc naszą czujność.
Nie powinniśmy instalować dodatkowego oprogramowania czy aplikacji na naszych telefonach i komputerach ani też udostępniać nikomu danych do logowania w bankowości elektronicznej i mobilnej np. za pomocą takich apek jak AnyDesk czy Quick Support,
Wiele z takich reklam superinwestycji jest publikowana na podejrzanych profilach w mediach społecznościowych. Nazwa, liczba polubień i obserwatorów powinna zwrócić naszą uwagę. Spółki zresztą publikują takie rzeczy na swoich oficjalnych stronach, choć i to przestępcy starają się obejść, podszywając się pod firmę. Dobrze przyjrzeć się wtedy adresowi strony internetowej, logo czy samej nazwie, które mogą różnić się od oryginały naprawdę niewielkimi szczegółami.
DU