Zaraportowane w niedzielę problemy z łącznością dwustronną z satelitą EagleEye, będącego największym polskim satelitą obserwacyjnym, spowodowały panikę wśród inwestujących w spółki zaangażowane w projekt. Notowania akcji lidera konsorcjum odpowiedzialnego za budowę satelity, wystartowały z ponad półgodzinnym opóźnieniem i gigantyczną przeceną.
W niedzielę wieczorem, 25 sierpnia spółka Creotech Intruments podała w komunikacie giełdowym, że zidentyfikowała „istotne problemy z łącznością dwustronną z satelitą EagleEye, skutkujące brakiem możliwości odbierania danych telemetrycznych z satelity”. Creotech dodał, że „problemy te uznano w wyniku analizy przeprowadzonej 25 sierpnia 2024 r. za trwałe”.
W efekcie kurs spółki Creotech Intruments notowany na rynku głównym GPW musiał być równoważony od początku sesji giełdowej z uwagi na olbrzymią przewagę zleceń sprzedaży. Ostatecznie handel akcjami lidera konsorcjum polskich firm i instytucji odpowiedzialnych za budowę satelity wystartował ponad 33,5 min po rozpoczęciu handlu kasowego. Pierwsze transakcje zawierano po 167,50 zł za akcję, co oznaczała przecenę względem piątkowego zamknięcia o 27,8 proc.
Po kilku minutach kurs podniósł się w okolice 178 zł za akcję, co i tak oznaczało przecenę rzędu 23 proc. Przypomnijmy, że po udanym umieszczeniu satelity na orbicie w połowie sierpnia, kurs Creotech równo tydzień temu w poniedziałek zyskiwał nawet 19,8 proc. do 248 zł za walor, ustanawiając wtedy historyczny szczyt notowań.
Creotech na rynku giełdowym obecny jest od października 2021 r., kiedy to debiutował na NewConnect z ceną 76,99 zł, rosnąc o 26,2 proc. względem kursu odniesnia. Ponad dwa lata temu, w lipcu 2022 r., spółka przeszła na rynek główny GPW, gdy za akcje płacono 146 zł. Od tego momentu do zeszłotygodniowego szczytu ceny akcji w nieco ponad dwa lata zyskały blisko 70 proc.
Firma Creotech to lider konsorcjum, który odpowiadał za budowę platformy satelitarnej nazwanej HyperSat (to na niej umieszczane są wszystkie komponenty), a także za integrację satelity. Przy współpracy z firmą ExoLaunch zajmował się także umieszceniem go w rakiecie Falcon 9 firmy SpaceX, która wyniesieniem go na orbitę. Teleskop do obserwacji planety, opracowało przedsiębiorstwo Scanway. Natomiast Centrum Badań Kosmicznych PAN, dostarczyło komputer teleskopu i opracowało algorytmy sterujące satelitą.
Istotne problemy z łącznością z satelitą EagleEye
Creotech Instrument zidentyfikował istotne problemy z łącznością dwustronną z satelitą EagleEye, skutkujące brakiem możliwości odbierania danych telemetrycznych z satelity.
Czytaj więcej…
EagleEye to największy polski satelita obserwacyjny w historii Polski, jaki został zbudowany przez polskich inżynierów. Jego waga wynosi ok. 55 kg, co odpowiada łącznej masie wszystkich polskich satelitów, które powstały od początku naszego udziału w eksploracji kosmosu.
Wspomniana firma ScanWay to także spółka giełdowa notowana na NewConnect. W niedzielę także wydali rynkowy komunikat o tym, że żadne ze zdefiniowanych przez Creotech problemów nie wynikają z wadliwego działania teleskopu SOP200 dostarczonego do misji EagleEye przez Scanway. Handel ich akcjami wystartował o czasie, jednak z przeceną wynosząca ponad 8 proc. W ciągu pierwszej godziny handlu spadki kursu zmniejszyły się do około 5,5 proc.
Jak podał Creotech zidentyfikowano dwa najbardziej prawdopodobne powody wystąpienia problemów – niedokładność w określeniu pozycji satelity, skutkującą błędnym pozycjonowaniem anteny naziemnej służącej do komunikacji lub niedobór mocy elektrycznej na satelicie. „Po zidentyfikowaniu problemów, dla obu scenariuszy wprowadzane są aktualnie środki naprawcze" – napisano w komunikacie Creotech Instrument.
Michał Kubicki