Tadeusz Rydzyk miał uzyskać od PZU 10 mln zł odszkodowania dla związanej z nim spółki budującej geotermię. Redemptorysta szkodę miał zgłosić dopiero 10 lat po zdarzeniu – wynika z audytu, jaki był prowadzony w Grupie PZU.
– Tadeusz Rydzyk był traktowany przez wszystkie spółki jak złoty cielec – tak o tej sprawie mówił na antenie TVN24 wiceminister aktywów państwowych Robert Kropiwnicki. – Spodziewaliśmy się, że będzie źle, że jest dużo nieprawidłowości, ale skala i rozmiar tych nieprawidłowości naprawdę są porażające – dodał.
Wyniki audytu Grupy PZU
O wynikach audytu pierwszy raz usłyszeliśmy w minionym tygodniu, kiedy to wyszło na jaw, że należący do Grupy PZU bank Pekao sponsorował podmioty, inicjatywy i wydarzenia związane z PiS. Łącznie miał na to przeznaczyć 23 mln zł. Ponadto – według dokumentu – zarząd banku miał 18 doradców, których pensje kosztowały 30 mln zł, z czego 4,6 mln zł zarobił Witold Ziobro – brat lidera Suwerennej Polski, posła klubu PiS i byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Europosłowie Joński i Szczerba odnieśli się wtedy do audytu Grupy PZU, do którego dotarli dziennikarze programu TVP "19.30".
Jak ocenił Joński, PiS "doiło" pieniądze z PZU i przekazywało je na kampanie swoich polityków.
"Jeśli do tego dodamy Fundusz Sprawiedliwości – 100 mln zł na kampanię polityków PiS, Fundusz Leśny – 20 mln zł, 8,5 mln zł na promocję polityków PiS na "piknikach 800+", (…) oni sobie już wypłacili subwencję. Pytanie więc, co ma się jeszcze wydarzyć, by PKW zdecydowała, że wstrzyma, nie wypłaci subwencji dla partii, która zrobiła jeden wielki skok na kasę przez ostatnich 8 lat" – powiedział Joński.
"Fundacja Alior Banku była tak naprawdę małym Funduszem Sprawiedliwości. Wydarzenia, inicjatywy, konferencje, +internety+, promocja polityków PiSu, w szczególności partii Zbigniewa Ziobry, to było nagminne działanie" – stwierdził Michał Szczerba.
Dodał, że to kolejny dowód na to, że PiS na masową skalę finansował kampanię wyborczą poza komitetem wyborczym i poza funduszem wyborczym.
– Zakres wykrytych podczas audytów PZU i PZU Życie różnego rodzaju nieprawidłowości jest znaczący – informowało PAP biuro prasowe PZU. Zastrzegło, że wyniki audytów to dokumenty wewnętrzne, chronione tajemnicą przedsiębiorstw i najpierw zapoznają się z nimi członkowie organów obu spółek.
10 mln zł po 10 latach
Teraz dowiadujemy się, że Tadeusz Rydzyk zgłosił się do PZU po odszkodowanie dla spółki budującej geotermię. Zrobił to po przeszło 10 latach od zdarzenia.
Jak tłumaczył Robert Kropiwnicki na antenie TVN24, decyzja o tym, że trzeba wypłacić te odszkodowania, została podjęta po wyborach i ta kwota została wypłacona.
– Tadeusz Rydzyk był traktowany przez wszystkie spółki jak złoty cielec. (…) Mało kto mógłby sobie pozwolić na to, że szkoda dzieje się w 2009 r., zgłasza ją w 2020 r., czyli po 10 latach, i w 2023 r. dostaje 10 mln zł odszkodowania – dodał.
Więcej w programie Agaty Adamek "Jeden na jeden" w TVN24.
oprac. KWS