Sprawa dwóch inwestycji Grupy Azoty może trafić do prokuratury. Chodzi o wartą miliardy budowę nowego zakładu w Policach oraz o blok węglowy w Puławach. O sprawie pisze portal Business Insider.
/Sebastian Nowik /Reporter
Gorąco wokół Grupy Azoty. W ostatnich tygodniach pisaliśmy o sprawie zadłużonej i opóźnionej inwestycji w kompleks chemiczny w Policach. Teraz okazuje się, że sprawa może skończyć się prokuratorskim śledztwem. Podobny scenariusz może czekać inną inwestycję chemicznego giganta, czyli blok węglowy w Puławach.
– Po dokładnym zbadaniu tych dwóch spraw przez właściwe służby, a być może też przez organy państwowe, nie wykluczamy takiego scenariusza – podał Jacek Bartmiński, wiceminister aktywów państwowych, w rozmowie z Business Insider Polska.
Reklama
Oddanie megainwestycji się przedłuża
Grupa Azoty to jeden z największych w Europie producentów chemii i nawozów. Jedną trzecią udziałów w spółce ma Skarb Państwa.
Pierwsza z inwestycji grupy, o której mówił wiceminister Bartmiński – fabryka w Policach – to wart 7 mld zł zakład produkcji polimerów. Jest o niej głośno w ostatnich tygodniach. Wszystko dlatego, że mimo hucznego otwarcia zakładu z udziałem przedstawicieli poprzedniej władzy, fabryka wciąż nie jest w pełni funkcjonalna. Wykonawca domaga się zapłaty wyższej kwoty niż ustalona, a Grupa Azoty co kilka tygodni musi renegocjować z bankami przedłużenie terminu spłaty długów. Więcej o sprawie pisaliśmy między innymi tutaj.
– W Grupie Azoty występują zwłaszcza dwa przypadki, które moim zdaniem kwalifikują się do audytów śledczych. Jest to inwestycja w poliolefiny, która była prowadzona według mnie bardzo nieudolnie, badamy założenia do tego projektu – powiedział Bartmiński dziennikarzom.
Jak dodał w rozmowie z Business Insiderem wiceminister, nowy zarząd Grupy Azoty upubliczni szczegóły dotyczące inwestycji w policki zakład. – Chcielibyśmy, żeby akcjonariusze dowiedzieli się, jaka była planowana marża i z czego wynikały opóźnienia – wskazał polityk w rozmowie z portalem.
Blok węglowy w Puławach. Powtórka z Ostrołęki?
Chemiczny gigant analizuje także drugą inwestycję, wartą ponad miliard złotych – podaje portal. Chodzi o blok węglowy w Puławach.
– Drugą dziwną inwestycją jest budowa bloku węglowego w Puławach. Jest to najnowszy, najnowocześniejszy blok węglowy w Europie. Sposób podjęcia decyzji o tym, że nie będzie to blok gazowy tylko węglowy, również moim zdaniem wymaga jakiejś interwencji, być może na poziomie prokuratorskim – stwierdził Bartmiński w rozmowie z Business Insiderem.
– Po dokładnym zbadaniu spółki przez właściwe służby, a być może też przez organy państwowe, nie wykluczamy takiego scenariusza – odpowiedział wiceminister na pytanie, czy planowane są zawiadomienia do prokuratury w sprawie inwestycji w Policach i Puławach.
Budowa węglowego bloku miałaby utrudniać transformację energetyczną grupy. Sprawa przypominałaby więc głośną w ostatnich latach inwestycję w blok węglowy w elektrowni Ostrołęka. Inna spółka z udziałem Skarbu Państwa, Enea, która inicjowała tę inwestycję, podjęła decyzję że nowy blok w Ostrołęce będzie węglowy – mimo że była informowana o tym, że taka inwestycja nie ma przyszłości. Prace przygotowawcze pochłonęły około miliarda złotych. Ostatecznie plan zmieniono, a w Ostrołęce powstanie blok gazowy. Inwestycję przejęła Energa, obecnie należąca do koncernu Orlen.