Kasy samoobsługowe coraz częściej i liczniej pojawiają się w większości dyskontów. Większości, bo na takie rozwiązanie technologicznie nie decyduje się wcale cała branża. Jak Biedronka i Lidl prześcigają się, kto postawi więcej automatów, tak sieć Aldi nie zaczęła i nie zamierza zaczynać wdrażania autonomicznych punktów sprzedaży do swoich sklepów.
/123RF/PICSEL
Największa sieć dyskontów w Polsce – Biedronka – niedawno ogłosiła, że na blisko 3,6 tys. sklepów przypada już 15 tys. kas samoobsługowych. Jej bezpośredni konkurent, czyli Lidl, jeszcze pod koniec 2023 r. chwalił się 4,8 tys. autonomicznych punktów sprzedaży przypadających na 800 placówek marki w Polsce. Daje to więc średnio kilka takich kas na sklep. Ale nie wszystkie sieci tak ochoczo rozwijają tę technologię w swoich placówkach.
Aldi nie wprowadza do swoich sklepów kas samoobsługowych. Woli inne rozwiązania
Takim przypadkiem jest Aldi. Jak wskazała w rozmowie z Bussines Insider Polska Agata Biernacka, kierownik działu komunikacji i PR w niemieckiej sieci, aktualnie należącej do niej sklepy nie posiadają kas samoobsługowych.
Reklama
Czy to się zmieni w przyszłości? Przedstawicielka sieci wskazała, że Aldi woli rozwijać inne segmenty wpływające na czas robienia zakupów przez klientów. „Dziś stawiamy przede wszystkim na profesjonalną i bezpośrednią obsługę klienta” – wskazuje rzeczniczka sklepu.
Należy jednak pamiętać, że choć omawiane kasy wydają się być wygodnym rozwiązaniem dla klientów, tak mogą one sprawiać problemy samym firmom. Jak informowała na początku roku brytyjska telewizja BBC, niektóre tamtejsze sieci rezygnują z autonomicznych punktów sprzedaży. Powód? Problemy techniczne, ale także liczniejsze kradzieże.