Konfederacja zaprezentowała w środę na konferencji prasowej w Sejmie projekt ustawy wprowadzający kwotę wolną od tzw. podatku Belki na poziomie 100 tys. zł. Ma on zostać złożony w przyszłym tygodniu.
Podatek od dochodów kapitałowych, czyli tzw. podatek Belki, został wprowadzony w 2002 roku przez rząd Leszka Millera, w którym Marek Belka był wicepremierem i ministrem finansów. Początkowo stawka podatku wynosiła 20 proc. i obejmowała zyski z oszczędności od depozytów i lokat bankowych. W 2004 roku rozszerzono opodatkowanie również o dochody kapitałowe pochodzące z inwestycji giełdowych; jednocześnie obniżono podatek do 19 proc.
„Sytuacja, w której inflacja pożera oszczędności Polaków jest sytuacją złą, natomiast sytuacja, w której nie dość, ze Polacy tracą swoje oszczędności wskutek inflacji, to jeszcze muszą zapłacić od tych strat podatek, jest sytuacją zwyczajnie niegodziwą” – powiedział Michał Wawer (Konfederacja).
Jak podkreślił, „dobre, moralne prawo nie powinno do takiej sytuacji dopuszczać, a niestety dzieje się to od lat”. Poseł przypomniał, że co do tego, że tę sytuację trzeba zmienić jest konsensus na scenie politycznej.
Właśnie zaprezentowaliśmy w Sejmie projekt ustawy o kwocie wolnej w podatku Belki od "dochodów" z lokat i obligacji.
"Dochody" wziąłem w cudzysłów, ponieważ lokaty i obligacje są w Polsce oprocentowane poniżej inflacji, a więc realnie przynoszą straty, a nie dochody. A mimo to… pic.twitter.com/VD3dAXluZ7
— Michał Wawer (@MichalWawer) February 28, 2024
„My, jako Konfederacja chcielibyśmy zlikwidowania +podatku Belki+ w odniesieniu do lokat i obligacji” – zaznaczył Wawer. Zapowiedział, że prawdopodobnie w przyszłym tygodniu na posiedzeniu Sejmu Konfederacja złoży projekt do laski marszałkowskiej, licząc że tym razem „dobry, wolnorynkowy projekt Konfederacji nie zostanie zamrożony”.
„Wychodzimy z projektem wprowadzenia kwoty wolnej w +podatku Belki+ na poziomie 100 tys. zł. To jest obietnica, deklaracja polityczna, którą składali Polakom wszyscy politycy wszystkich obecnie istniejących w Sejmie partii, z wyjątkiem Lewicy. Nawet bez Lewicy mamy w Sejmie przytłaczająca większość” – mówił polityk.
Według Bartosza Bocheńczaka (Konfederacja), „+podatek Belki+ to nic innego jak podatek od bycia oszczędnym, od tego że nie trwoni się swojego majątku, że nie jest się utracjuszem, a jest się człowiekiem zaradnym”. Ocenił, że podatek ten jest „szkodliwym reliktem rządów Lewicy, która 21 lat temu nazywała się jeszcze SLD”.
„Znamienne jest to, że ponad te 20 lat rządziło 6 ekip rządzących i żadna z nich nie pokusiła się o to, żeby ten podatek został zlikwidowany albo zniwelowany” – dodał Bocheńczak. (PAP)
Autorka: Delfina Al Shehabi
del/ par/