Wszyscy, którzy martwią się, że polski rynek nieruchomości to bańka spekulacyjna, mogą pocieszyć się zakładając okulary VR i zaglądając do wirtualnej rzeczywistości. W najgorszym wypadku kupując cyfrową działkę w metaversie 3 lata temu i sprzedając ją teraz, z każdego wydanego złotego zostałoby nam 5 groszy.
Jak wynika z raportu "CoinGecko" ceny cyfrowych gruntów w metaversie straciły w ciągu kilku lat od 55% do nawet 95% w zależności od wirtualnego świata. Mowa rzecz jasna o projektach, które przetrwały, ponieważ wiele z nich nie doczekało końca bessy na rynku kryptowalut.
Słowo metaverse, które padło już w tym tekście dwukrotnie, to "pojęcie odnoszące się do wirtualnego świata, który może być równoważny rzeczywistemu światu i pozwala na interakcję w czasie rzeczywistym". Tak opisuje go na swojej stronie największy polski bank, który kupił cyfrową działkę w metaversie wydając na nią pięciocyfrową kwotę (o tym dalej).
To jak kształtowało się zainteresowanie metaversem na przestrzeni ostatnich lat może zobrazować w pewnym stopniu liczba wyszukiwań tego hasło w sieci. Jak widać na poniższym wykresie, który znalazł się w raporcie "CoinGecko", mierzony w ten sposób szczyt popularności metaversu przypadł na początek 2022 roku. Później było już tylko gorzej.
Zderzenie z rzeczywistością – wirtualne światy Zuckerberga pochłaniają miliardy prawdziwych dolarów
Spółka-matka Facebooka pokazała bardzo mocne wyniki, dzięki czemu jej akcje pomknęły w górę. Inwestorom nie przeszkadza już nawet metaverse, od którego wzięła się aktualna nazwa firmy Zuckerbega, czyli Meta. Wirtualne światy przyniosły spółce świeżą porcję miliardowych strat, które w ciągu ostatnich 4 lat złożyły się na naprawdę pokaźną kwotę.
Czytaj więcej…
Ceny działek Web3 lecą na łeb
Web3, czyli ukuty w ostatnich latach termin obejmujący pojęcia takie jak decentralizacja, technologia blockchain i ekonomia oparta na tokenach, możemy odnieść również do różnych wirtualnych światów, które wyrosły jak grzyby po deszczu podczas kryptowalutowej hossy 2021 roku. Za cyfrowe parcele płaciło się w nich cyfrowymi walutami, a zapisy własności trafiały na blockchain (najczęściej Ethereum).
Według danych zebranych przez "CoinGecko" w 2024 roku za cyfrową działkę w metaversie trzeba zapłacić średnio od 0,08 ETH do 1,88 ETH (835 zł – 19 600 zł – kurs z 9.08.2024) w zależności od tego, o którym metaświecie mówimy. Stanowi to średni spadek o 72% w stosunku do minimalnych cen wirtualnych gruntów w ich najlepszych latach i to w ethereum, którego kurs mógł być wtedy również wyższy niż obecnie.
Według raportu "CoinGecko" najbardziej zauważalny spadek cen wirtualnych działek spotkał metaverse Sandbox. Średnia minimalna cena cyfrowego gruntu, która wynosiła w 2021 roku 2,86 ETH, zmniejszyła się w tym roku do 0,13 ETH, co oznacza spadek o 95%.
W przypadku metaversu NFT Worlds, przemianowanego później na TOPIA Worlds, średnia minimalna cena cyfrowych działek spadła od 2022 roku o "tylko" 45%. To najniższa przecena wśród wszystkich projektów w zestawieniu CoinGecko oraz jedyne miejsce, w którym cyfrowa ziemia jest w tej chwili droższa niż w 2023 roku.
Dekoniunktura na rynku wirtualnej ziemi dała się we znaki także Decentralandowi, gdzie spadek cen sięgnął w ciągu dwóch lat 89%. Średnia cena minimalna działki w 2022 roku wynosiła tam 1,73 ETH. Dziś jest to 0,18 ETH.
Podane procentowe różnice pomiędzy ceną cyfrowych działek w 2024 roku i w przeszłości, nie oznaczają, że inwestujący w wirtualne grunty nie mogli stracić więcej. W szczytowych miesiącach minimum mogło być bowiem nawet 4-krotnie wyższe niż średnioroczna cena. Np. w marcu 2022 roku minimalna cena cyfrowych parceli w NFT World sięgnęła 13,5 ETH przy rocznej średniej 3,29 ETH.
Cyfrowa placówka polskiego banku
W Decentralandzie swoją wirtualną działkę posiada bank PKO BP, który kupił ją w połowie 2022 roku za 21 888 tokenów MANA (kryptowaluty Decentralandu). W momencie transakcji cyfrowa parcela kosztowała więc ok. 73 000 złotych.
W tym miejscu warto powiedzieć, że 73 000 zł to kwota odległa od rekordowych cen osiąganych przez niektóre działki w Decentralandzie. W listopadzie 2021 roku jedna z wirtualnych nieruchomości w tym metaświecie została sprzedana za 2,4 mln dolarów, czyli 10 mln polskich złotych. Zapytaliśmy bank o szczegóły tego projektu i poniesione przez niego koszty.
– Wchodząc w obszar Metaverse skupiliśmy się na uruchomieniu wewnętrznego laboratorium technologii immersywnych. Wykorzystaliśmy do tego platformę Decentraland oraz specjalnie stworzoną aplikację na gogle VR – skomentował dla Bankier.pl Jakub Kaszuba, menadżer ds. produktu w Biurze Innowacji PKO BP – Całkowity koszt obydwu projektów był podobny do kosztów realizacji dotychczasowych pilotaży realizowanych przez bank ze startupami. W tych kosztach znalazł się także zakup wirtualnej działki. Naszym celem była obecność w wirtualnym świecie, by zdobyć know – how oraz fundamenty do szerszego wykorzystania metaverse przez biznes i w komunikacji z klientami.
Na cyfrowej ziemi w Decentralandzie PKO BP ulokował wirtualną kopię swojej warszawskiej rotundy.
Na @Infosharepl wystąpili @PawelGruza oraz Artur Kurcweil. Oficjalnie wkroczyliśmy do świata Metaverse! 🚀 Odwiedźcie Wirtualną PKO Rotundę! ➡ https://t.co/8LWoB6rW5V#Infoshare2022 #LetsFintech #Rotunda pic.twitter.com/891p2dj4jy
— PKO Bank Polski (@PKOBP) October 7, 2022
Największy pod względem kapitalizacji polski bank, którego głównym udziałowcem jest Skarb Państwa, wykorzystywał cyfrową placówkę w metaversie do organizowania wirtualnych wydarzeń. Jedno z nich miało miejsce w grudniu ubiegłego roku przy okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia.
Christmas Event at Virtual PKO Rotunda! 🎅🏽🎄❄️#MerryChristmas #Decentraland pic.twitter.com/E0lq3Grqlt
— TheManaDude (@TheManaDude) December 11, 2023
Nie znaleźliśmy danych pozwalających określić wymierne marketingowe korzyści, które przyniosła PKO BP obecność w Decentralandzie. Nie ma jednak wątpliwości, że wchodząc do metaversu polski bank znalazł się nie tylko w krajowej, ale również w światowej awangardzie. Jak ten projekt ocenia sam PKO BP?
– Inwestycje poczynione w projekty z obszaru Metaverse pozwoliły nam eksperymentować z technologią i zdobyć wiedzę, jak można ją w przyszłości wykorzystać w bankowości. Dzięki temu lepiej rozumiemy jakie możliwości rozwoju ona daje, ale także jakie ma ograniczenia. Stworzyliśmy fundamenty pozwalające na długoterminowy rozwój technologii VR/XR oraz platform klasy Metaverse – wyjaśnił Jakub Kaszuba z PKO BP – Projekty stały się popularne zarówno wewnątrz banku jak i w naszych oddziałach detalicznych w całej Polsce. W planach jest wykorzystywanie zaprojektowanych rozwiązań w relacjach z klientami, by pokazywać bank jako nowoczesny i innowacyjny. Obecnie nasze działania stanowią inspirację dla innych organizacji na rynku polskim oraz zagranicznym, jak można wykorzystywać przestrzeń wirtualną na potrzeby biznesu oraz klientów.
PKO planował pojawić się w innych cyfrowych przestrzeniach takich jak Sandbox, Roblox czy Fortnite – o czym mówiła w zeszłym roku Katarzyna Dziwulska, Dyrektor Pionu Strategii i Transformacji banku PKO BP. Na czym stanęły te plany i czy bank planuje jeszcze działania związane z metaversem?
– Chcemy dalej eksperymentować z technologią Metaverse i rozwijać nowe projekty w oparciu o nią. Planujemy kolejne wirtualne wydarzenia, które pozwolą budować zaangażowanie w relacjach bank – klient. W planach mamy także wykorzystanie tej technologii w onboardingu klientów i pracowników, a w dalszej przyszłości chcemy odkrywać nowe możliwości wirtualnego świata w gamingu, a także w e-sporcie – powiedział Bankier.pl Jakub Kaszuba.