Oprócz galopującego wzrostu zarówno cen oczekiwanych, jak i faktycznie płaconych za mieszkania, „Bezpieczny kredyt 2 proc.” niemal do minimum sprowadził możliwości negocjacyjne kupujących – wynika z najnowszego raportu Metrohouse i Credipass.
Niska dostępność popularnych metraży
Oprócz pędzących średnich cen transakcyjnych mieszkań, o czym pisaliśmy w artykule „Inflacja przygalopowała na rynek mieszkań”, efektem dopłat w ramach programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, który można było zaobserwować w IV kw. 2023 r., była niska dostępność mieszkań.
Jak wynika z danych Metrohouse, najgorzej było z podażą popularnych mieszkań o powierzchni od 50 do 60 mkw. Problem ten był szczególnie widoczny w Warszawie. Tym samym średni czas potrzebny na sprzedaż mieszkania w stolicy skrócił się w ciągu roku z 89 do jedynie 69 dni.
Problem z dostępnością również mniejszych mieszkań pokazuje średni metraż nabywanych lokali. Ten wahał się w IV kw. 2023 r. od 46 mkw. w Łodzi do 57-58 mkw. w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu. Przed rokiem próg 50 mkw. przekroczony został jedynie w Warszawie. W pozostałych z największych polskich miast średni metraż wahał się od 44 do 49 mkw.
Negocjacje prawie niemożliwe
Galopujące stawki i niską podaż wykorzystywali sprzedający mieszkania z drugiej ręki i tym samym do minimum spadły przeciętne możliwości negocjacyjne kupujących.
W IV kw. 2023 r. średnie możliwości negocjacyjne wahały się od niespełna 1 proc. w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu przez ok. 1,1 proc. w Łodzi do 1,8 proc. w Gdańsku – wynika z danych Metrohouse.
Średnie możliwości negocjacyjne cen mieszkań – IV kw. 2023 |
||
---|---|---|
Miasto |
Możliwości negocjacyjne [w proc.] |
Różnica pomiędzy pierwszą a ostateczną ceną ofertową [w proc.] |
Wrocław |
Poniżej 1 proc. |
1,8 |
Kraków |
Poniżej 1 proc. |
Poniżej 1 proc. |
Warszawa |
Poniżej 1 proc. |
Poniżej 1 proc. |
Gdańsk |
1,8 |
1,5 |
Łódź |
1,1 |
2,3 |
Raport „Barometr Metrohouse i Credipass” |
Choć w przypadku Warszawy minimum (0,1 proc.) zostało osiągnięte już trzy miesiące wcześniej, to w pozostałych miastach byliśmy świadkami obniżających się możliwości negocjacyjnych. Jeszcze w III kw. 2023 r. we Wrocławiu można było wynegocjować średnio 3,7 proc., a w Łodzi 2,3 proc. Przed rokiem średnie możliwości negocjacyjne wahały się z kolei od 2,1 proc. w Gdańsku do 4 proc., przez 2,4 proc. w Warszawie i 2,8 proc. w Krakowie do 4 proc. we Wrocławiu.
Sprzedający twardo trzymają się stawek
Sprzedający zdecydowanie mniej chętnie obniżają ceny ofertowe jeszcze w trakcie poszukiwania klientów. Jeszcze przed rokiem przeciętne zmiany stawek w ogłoszeniach wahały się od ok. 2 proc. we Wrocławiu przez ponad 3 proc. w Warszawie i Gdańsku po 6,6 proc. w Łodzi.
W IV kw. 2023 r. ten parametr wahał się od niespełna 1 proc. w Warszawie i Krakowie do ok. 2 proc. we Wrocławiu i Łodzi.
– Dla planujących zakupy nieruchomości w najbliższych miesiącach nie są to dobre wiadomości, ponieważ można spodziewać się, że wkrótce na rynku pojawi się kolejna grupa potencjalnych nabywców, którzy będą zainteresowani skorzystaniem z dobrodziejstw nowego programu dopłat do kredytów, co przy ograniczonej podaży mieszkań może doprowadzić do pogłębiania się nierównowagi rynkowe – zauważa Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse.
Jak wynika z danych Metrohouse, za sprawą dopłat w ramach „Bezpiecznego kredytu 2 proc.” znacząco wzrósł odsetek kupujących, dla których nabywane mieszkanie było pierwszym (41 proc. w IV kw. 2023 r. wobec 26 proc. w II kw. 2023 r., gdy program jeszcze nie obowiązywał) oraz udział w transakcjach kupujących poniżej 30 roku życia (22 proc. w IV kw. 2023 r. wobec 8 proc. w II kw. 2023 r.).