W 2025 r. urzędnicy i służby mundurowe będą mogli liczyć na wzrost uposażenia zaledwie o 4,1 proc., czyli w praktyce tyle samo, ile wynosi przyszłoroczna inflacja. Tak wynika z dokumentu ministra finansów przekazanego członkom rządu, do którego dotarł „Dziennik Gazeta Prawna”.
W 2025 r. urzędnicy i służby będą mogli liczyć na wzrost uposażenia zaledwie o 4,1 proc. – tak wynika z dokumentu ministra finansów (PAP, Pawe� Supernak)
Dziennik informuje, że przedstawiciele organizacji związkowych są wściekli, bo ich żądania były ponadtrzykrotnie wyższe.
W środę na posiedzeniu Rady Ministrów mają zostać przyjęte makroekonomiczne założenia do budżetu państwa na 2025 r. Wśród nich jest też średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej w 2025 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Pensja płatna pod stołem. "Solidarność" chce "policji pracy"
Według „DGP”, minister finansów zaproponował, aby ten wskaźnik był równy 104,1 proc. Gazeta zauważa, że w praktyce to tyle, ile ma wynieść przyszłoroczna inflacja, zgodnie z prognozami przedstawionymi przez resort finansów.
Zgodnie z przepisami rząd do 15 czerwca powinien przedłożyć propozycję średniorocznych wskaźników wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej na kolejny rok Radzie Dialogu Społecznego (RDS) i ogólnokrajowym organizacjom związków zawodowych zrzeszających pracowników sfery budżetowej. Celem tego działania jest umożliwienie RDS i związkom wyrażenia opinii do propozycji wskaźników.
Projekt rządu określa wskaźniki, na podstawie których możliwe będzie zaplanowanie w ustawie budżetowej na rok 2025 niezbędnych środków na wzrost lub podwyżki wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej – podano w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów.