Będzie wielka akcja nowego rządu. Naprawią reformę PiS

Minister Finansów zapowiada nowe mechanizmy wspierające długoterminowe oszczędzanie wśród Polaków. Jak dowiaduje się money.pl, rząd Donalda Tuska będzie chciał zreformować ideę kont mieszkaniowych wprowadzonych przez Prawo i Sprawiedliwość.

Rząd będzie chciał wziąć pod lupę długoterminowe oszczędności Polaków (Licencjodawca, Krystian Maj)

– Trwają prace w Ministerstwie Finansów. Tak jak mówiliśmy w kampanii wyborczej, chodzi o ograniczenie podatku Belki, stworzenie nowego systemu zachęt do oszczędzania – czy to na rachunkach bankowych, czy również do inwestowania na Giełdzie Papierów Wartościowych. To musi być zrobione w sposób odpowiedzialny, żeby banki, biura maklerskie były do tego procesu przygotowane. Będę o tym rozmawiał, chociażby ze Związkiem Banków Polskich, aby takie rozwiązania wspólnie wdrożyć – poinformował w Programie 1 Polskiego Radia minister finansów Andrzej Domański.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Czekają nas głodowe emerytury. To problem ekonomiczny, nie demograficzny – Biznes Klasa #14

Rząd będzie wspierał oszczędności Polaków. Idzie reforma kont mieszkaniowych

Jak dowiedzieliśmy się, na stole leży reforma kont mieszkaniowych wprowadzonych przez rząd PiS. Money.pl rozmawiał w tej sprawie ze Związkiem Banków Polskich (ZBP), który przesłał już do resortu finansów cały pakiet pomysłów i spraw ważnych dla sektora, które leżały odłogiem od lat.

– Przesłaliśmy do ministra Domańskiego swoje propozycje zmian dot. zachęt wspierających oszczędzanie długoterminowe wśród Polaków. Chcemy wykorzystać w znacznie szerszym zakresie coś, co zostało już wprowadzone przy Bezpiecznym Kredycie 2 proc. Mianowicie chodzi o konta mieszkaniowe. Niestety, nie zostało one zaimplementowane w najbardziej optymalny sposób. Dość powiedzieć, że wprowadziły je tylko trzy państwowe banki. Operacyjnie to konto się więc nie spina i potrzebna jest gruntowna zmiana, by banki komercyjne były również zainteresowane wdrożeniem takiego instrumentu – mówi w rozmowie z money.pl Tadeusz Białek, prezes ZBP.

Według niego idea jest taka, aby klient, którego nie stać w tej chwili na mieszkanie, odkładał długoterminowo kapitał na koncie wraz z cyklicznymi dopłatami od państwa.

– Pomysł miałby swoje korzenie w instrumencie, który już od lat funkcjonuje z sukcesami w państwach europejskich, w tym z Europy Środkowo-Wschodniej – kas oszczędnościowo-budowlanych. Ich model polega na tym, że klient zbiera kapitał przez 10-15 lat, do których co roku dokłada się państwo. U nas jest już nieco za późno, żeby wprowadzać tego typu rozwiązania (jak kasy oszczędnościowo-budowlane), bo ich efekty byłyby widoczne dopiero za kilkanaście lat. Dlatego proponujemy rozwinąć ideę konta mieszkaniowego – podsumowuje prezes ZBP.

Konto mieszkaniowe. Co to jest?

Czy konto mieszkaniowe to dobry pomysł dla osób, które chcą w przyszłości kupić mieszkanie? „Przyglądając się obecnemu poziomowi inflacji, śmiało można powiedzieć, że tak. Obecnie nasze oszczędności kurczą się niemal z miesiąca na miesiąc. W skali roku można więc sporo stracić. Premia wypłacana z budżetu państwa sprawi, że nic nie stracimy. Do tego zysk z konta oszczędnościowego nie będzie opodatkowany. Zyskamy więc więcej niż na standardowym koncie oszczędnościowym” – pisał serwis finansowy Totalmoney.pl.

O jakich kwotach mowa? Totalmoney wyliczał, że zależy to od tego, ile dokładnie wpłacimy na konto mieszkaniowe. „W skali całego okresu oszczędzania może to być od kilku do nawet kilkunastu tysięcy złotych rocznie. Jeśli dodać do tego korzystne warunki kredytów hipotecznych, to wydaje się, że istnieje duża szansa na zakup pierwszego mieszkania przez wielu Polaków” – przekonywał serwis.

Wyliczenia

Jak to teraz wygląda w praktyce? Totalmoney.pl prezentuje swoje wyliczenia w tej sprawie. Załóżmy, że odkładasz 1000 złotych miesięcznie przez cały rok. Po roku oszczędzania masz już 12 tys. zł. Inflacja wynosi jednak kilka procent, więc bez konta mieszkaniowego twoje oszczędności topnieją. Jednak w ramach programu otrzymujesz premię mieszkaniową w wysokości 624 zł, dzięki czemu nic nie tracisz.

W kolejnym roku nadal odkładasz po 1000 złotych miesięcznie, dlatego po dwóch latach masz już zgromadzone 24 tys. zł. Twoja premia mieszkaniowa po tym okresie wzrasta już do 2400 zł. Kolejny rok i wpłaty na tym samym poziomie to już 36 tys. kapitału i premia mieszkaniowa w wysokości 5328 zł.

To jednak nie wszystko. Przez cały okres oszczędzania gromadzone środki będą podlegać oprocentowaniu na zasadach oferowanych przez bank jak przy zwykłym koncie oszczędnościowym.

Co więcej, uzyskany zysk będzie zwolniony z podatku Belki, natomiast premia mieszkaniowa zwolniona będzie z PIT.

Podatek Belki do zmiany

Minister Domański wspomniał także o zmianie podatku Belki, o który nie tak dawno pytał Rzecznik Praw Obywatelskich. Projekt ustawy ma pojawić się w lutym tego roku.

Sam były premier Marek Belka w grudniu ostrzegał, że „majstrowanie” przy daninie skończy się „karykaturą, nie podatkiem”.

Boję się majstrowania przy tym podatku. Jak chcemy go likwidować, to proszę bardzo, ale wprowadzanie jakichś progów? Znając polskiego podatnika, podatek stanie się karykaturą – stwierdził Belka.

Podatek Belki do zmiany. Będą progi

Pytany, jakie będą progi, od których zależeć ma wysokość daniny, minister wskazał, że „przedstawi to po konsultacjach z zainteresowanymi grupami”. W kampanii wyborczej Koalicja Obywatelska proponowała, by daniny nie musiałyby opłacać osoby czerpiące zyski z oszczędności i inwestycji (również na giełdzie) do 100 tys. zł, które będą trwały powyżej roku.

Podatek od zysków kapitałowych został wprowadzony w 2002 r. przez ówczesnego ministra finansów Marka Belkę. Obciążone nim są zyski i dochody kapitałowe Polaków, czyli np. lokaty w bankach czy odsetki od obligacji. Obecnie jego stawka wynosi 19 proc. od zysku wypracowanego przez podatnika.

Damian Szymański, wiceszef i dziennikarz money.pl

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *