Czołowi politycy Unii (CDU/CSU) i FDP chcą powrotu Niemiec do energetyki jądrowej. Przekonują, że byłaby to odpowiedź na kryzys budżetowy w kraju oraz słabnącą kondycję niemieckiego przemysłu – opisuje w sobotę portal „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ). Politycy żądają ponownego uruchomienia niedawno wyłączonych reaktorów, a także przygotowania się do budowy nowoczesnych małych reaktorów.
Premier Bawarii Markus Soeder (CSU) w rozmowie z FAZ podkreślił, że „obecnie potrzebne są fundamentalne zmiany polityczne, szczególnie w obszarze energii”. Jak stwierdził, istniejące w Niemczech reaktory należy „natychmiast” ponownie uruchomić na czas trwania kryzysu.
Zdaniem Soedera należy także przyspieszyć przechodzenie na nowocześniejsze, mniejsze i wydajniejsze reaktory, aby Niemcy zachowały swoją konkurencyjność, trzymając się celów klimatycznych.
Jak wskazał FAZ, małymi reaktorami jądrowymi (SMR) w Europie interesują się m.in. Polska, Holandia i Francja.
Jens Spahn (CDU) określił wyłączenie ostatnich niemieckich reaktorów „w środku kryzysu energetycznego” jako „poważny błąd sygnalizacji świetlnej”. „Elektrownie te muszą jak najszybciej wrócić do pracy” – podkreślił. Opowiedział się też za budową elektrowni jądrowych najnowszej generacji, bowiem „Niemcy powinny w tym uczestniczyć”.
Jak podkreślił Spahn, „energetyka jądrowa przeżywa na całym świecie renesans”, a rząd Scholza „ignoruje znaki czasu”.
Premier Saksonii Michael Kretschmer (CDU) stwierdził, że „bardzo pilną rzeczą jest ponowne uruchomienie elektrowni jądrowych”. „Transformacja energetyczna nie powiodła się i należy ją rozpocząć od nowa” – zaznaczył w komentarzu dla FAZ.
Lider grupy parlamentarnej FDP w Bundestagu Christian Duerr podkreślił, że Niemcy „nie powinny rezygnować z energii nuklearnej”. „Aby podejść do tej kwestii odpowiedzialnie, należy rozważyć nowoczesne koncepcje reaktorów, takie jak SMR” – dodał Duerr. Torsten Herbst, jeden z liderów FDP, wezwał do „szerszego powrotu do energetyki jądrowej”, przekonując, że „Niemcy powinny pójść za przykładem swoich europejskich sąsiadów”.
Jak przypomniał FAZ, Niemcy wyłączyły w ostatnim czasie pięć reaktorów: Isar 2, Brokdorf, Emsland, Neckarwestheim i Grohnde. Zdaniem części ekspertów taniej jest modernizować te elektrownie, niż zastępować je budowanymi od nowa elektrowniami gazowymi.
Elektrownie jądrowe nie są tanie. Jednak system łączący niezawodną energię jądrową z energią elektryczną ze źródeł odnawialnych jest zdecydowanie tańszy niż kontynuowanie obecnej transformacji energetycznej – przyznali eksperci pytani przez FAZ. Zauważyli przy tym, że transformacja energetyczna jest wciąż na wczesnym etapie, a elektrownie węglowe nadal działają.
„Wiele krajów Europy Wschodniej planuje budowę nowych elektrowni jądrowych, m.in. Polska, Rumunia i Czechy. Gdyby to się nie opłacało, to dlaczego by to robili” – podsumowuje FAZ. (PAP)
mszu/ mms/