Przez poprzednie miesiące jednym z argumentów na rzecz trendu dezinflacyjnego była malejąca dynamika podaży pieniądza. Ale statystyki za wrzesień pokazały nieoczekiwanie silny wzrost agregatu M3.
We wrześniu w polskim systemie bankowym przybyło prawie 40,9 mld złotych. Podaż pieniądza M3 wyniosła 2 233,89 mld zł – poinformował Narodowy Bank Polski. Oznacza to wzrost o 1,9% względem sierpnia oraz przyrost aż o 8,3% względem września 2022 roku.
Dane wyraźnie zaskoczyły analityków. Rynkowy konsensus zakładał, że roczna dynamika podaży pieniądza M3 pozostanie bez zmian na poziomie 7,3%. Faktyczny wynik był o cały punkt procentowy wyższy.
Szczególnie szybko przyrastały depozyty terminowe. I to zarówno w przypadku gospodarstw domowych (przyrost 19,3 mld zł, czyli aż 39% rdr) oraz przedsiębiorstw niefinansowych (+10 mld zł i 16,9% rdr). Ale przybyło też gotówki w obiegu, której ilość zwiększył się o 8,3 mld zł (2,2 mdm, ale tylko 0,9% rdr).
Od czerwca 2020 do grudnia 2022 roku roczna dynamika podaży pieniądza w Polsce wykazywała tendencję malejącą. To właśnie skokowemu zwiększeniu ilości pieniądza w gospodarki, jaki miał miejsce w latach 2020-21 „zawdzięczamy” niewidzianą od 25 lat inflację cenową, która rok temu sięgała blisko 18%. Później inflacja CPI zaczęła się obniżać, podążając w ślad za monetarnym spowolnieniem. Ale od początku 2023 roku pieniądza znów zaczyna przybywać coraz szybciej, co w przyszłym roku może zagrozić trendom dezinflacyjnym.
Komentarze ekonomistów
mbank
Zdaniem ekonomistów mBanku wrześniowe dane o podaży pieniądza wyglądają pozytywnie.
Zwrócili oni uwagę na skok w kredytach hipotecznych (+2 mld zł) oraz dalszy przyrost kredytów konsumpcyjnych. "W depozytach nowe rekordy (spora część to transfery). W końcu to trafi na +rynek+" – dodali.
Według ekonomistów firmy pozostają wstrzemięźliwe w finansowaniu bieżącym.
"Po stronie inwestycyjnej robi się cieplej. Gros nowego wolumenu to waluty obce (i nie jest to efekt kursowy). Na razie maszyna nadal wygląda na ospałą, ale cierpliwości" – wskazali.