Listopad przyniósł zróżnicowane informacje z gospodarki obszaru euro. Sfera produkcyjna, po jednym tylko miesiącu niewielkiego przebudzenia, utknęła w bezruchu. Z kolei, kondycja w branży usług nadal prezentuje się obiecująco.

Wskaźnik PMI „usług” dla strefy euro w listopadzie nieznacznie wzrósł,przesuwając się do poziomu 53,1 punktów z 53,0 pkt. zanotowanych w październiku –przedstawiła pierwsze dane firma analityczna S&P Global. To najkorzystniejszy wynik od18 miesięcy, ukazujący stabilny rozwój ekonomiczny w tym segmencie gospodarki.
Zawiódł natomiast listopadowy odczyt PMI dla sektora produkcyjnego,który zniżył się z 50,0 pkt. do 49,7 pkt. przy oczekiwaniachrynkowych ustawionych na poziomie 50,1 pkt. Rezultatza październik był premierowym od przeszło 3 lat wynikiem zaczynającym się od piątki –sygnalizując finisz trwającej od lipca 2022 roku przemysłowej dekoniunktury wobszarze euro. Niemniej jednak, w rzeczywistościznajdujemy się w obszarze wskazań stagnacyjnych, ponieważ wartość 50 punktówoddziela rezultaty sugerujące regres aktywności (czyli te poniżej 50 pkt.) od jejprogresu (gdy PMI jest powyżej 50 pkt.).


Suma PMI dla sfery produkcyjnej i usługowej wlistopadzie 2025 roku osiągnęła wartość 52,4 pkt., sugerując umiarkowanytempa polepszenia się sytuacji gospodarczej w obszarze euro. Nie jest to wszakże wynik, przezktóry eksperci ekonomiczni otwieraliby szampana.
– Wstępny odczyt PMI za listopad pokazał solidnyprzyrost aktywności gospodarczej w strefie euro w przedostatnim miesiącu roku.Spółki były dodatkowo bardziej optymistycznie nastawione na następny rok, atymczasem wzrost nowych zleceń nieco zmalał, a poziom zatrudnienia nie uległ zmianie –czytamy w listopadowym raporcie S&P Global.
Niemcy włączyły bieg wsteczny, natomiast Francuzi tkwią w miejscu
Razem z wynikami dla całej strefy euro zapoznaliśmy się również z listopadowymiodczytami PMI dla dwóch najpotężniejszych gospodarek obszaru euro. Na tym polu rozczarowałaprzede wszystkim sytuacja w Niemczech. „Produkcyjny” PMI dla naszego zachodniego sąsiadazakomunikował spadek z 49,6 pkt. do 48,4 pkt. Oznacza to powrót tendencji recesyjnych.I to w dodatku w momencie, kiedy w sierpniu, wrześniu i październiku niemieckisektor produkcyjny stał na krawędzi polepszenia. Tojest niemałe rozczarowanie.
Nie urzekł także niemiecki sektor usług, gdzie identycznywskaźnik obniżył się z 54,6 pkt. do 52,7 pkt. To wynik zdecydowanie gorszy odrynkowego konsensusu (54,0 pkt.) i sygnalizujący znaczne spowolnienie wzrostugospodarczego w tym sektorze.
Nienajlepiej przedstawiły się również dane z Francji, gdziePMI dla sektora produkcyjnego zniżył się do 47,8 pkt. w stosunku do 48,8 pkt. wpaździerniku. Taki rezultat wskazuje na ponowne wzmożenie się tendencjirecesyjnych. Z kolei „usługowy” PMI wyszedł ponad granicę, wzrastając z 48 pkt. do 50,8pkt, pozytywnie zaskakując tym samym ekonomistów wyczekujących rezultatu rzędu 48,5 pkt.
– W minionych miesiącach europejski sektor produkcyjny znajdował się w próżni. Produkcja co prawda nieznacznie poszła w górę od marca, jednak ogólna sytuacjaw tym okresie nie uległa poprawie. Firmy borykają się ze słabym popytem, czego obrazemdaje spadek nowych zamówień – tak rezultaty listopadowego badania skomentował drCyrus de la Rubia, główny analityk w Hamburg Commercial Bank.
– W branży produkcyjnej Niemcy i Francja podążają w tymsamym kierunku. Niestety, w tym niewłaściwym, z indeksami wyraźnie schodzącymi w dół – dodał de la Rubia. Ekonomista zaznaczył natomiast, że źródłem nadziei jestsytuacja w branży usług, gdzie wciąż rejestrowana jest pewna ekspansja.



