Poza obawami o sztuczną inteligencję: słabnący amerykański konsument i potencjalny krach na rynku kryptowalut.

Na Wall Street coraz częściej wspomina się o problematycznych aspektach rynku finansowego. O ile rysy na rynku długu prywatnego nie są oceniane jako kłopot systemowy, o tyle spekulacyjna gorączka wokół AI urasta do rangi niemal każdej konwersacji, a niektórzy przestrzegają także przed krachem na rynku kryptowalut. Ekonomiści niepokoją się również kondycją realnej gospodarki USA.

Nie Tylko Baka Ai Niepokoi Konsument W Usa Sabnie A Zaamanie Na Rynku Krypto Byoby Oszaamiajce 8b0eaf7, NEWSFIN

/ Shutterstock

Mohammed El-Erian: Część gospodarstw domowych jest na skraju recesji

Mohammed El-Erian, główny doradca ekonomiczny Allianz, uwypuklił słabą kondycję amerykańskich budżetów domowych, która stanowi zagrożenie dla całej ekonomii.

– To nie jest pojedynczy problem, jeśli budżety domowe o skromniejszym poziomie życia przestaną wydawać, i nie dlatego, że nie chcą, lecz dlatego, że nie są w stanie – oznajmił El-Erian podczas konferencji „Yahoo Finance Invest”. – To rozprzestrzeni się na całą gospodarkę.

Największa gospodarka globu stopniowo dzieli się na dwie sfery – konsumentów o wyższych zarobkach, którzy wydatkują środki, oraz budżety domowe o niższych dochodach, które muszą redukować konsumpcję.

Ta druga grupa w opinii ekonomisty jest „na krawędzi recesji” w dobie, gdy inflacja utknęła na pułapie 3%, wzrasta liczba zwolnień, a poziom zadłużenia pozostaje wysoki.

To nie globalna wojna handlowa nie daje mu spać po nocach, lecz budżety domowe o niskich zarobkach, które już teraz obciążone są wysokim zadłużeniem, a być może będą zmuszone je refinansować po wyższych kosztach.

Prezes Palantiru: Niektóre inwestycje w AI mogą nie rekompensować nakładów

Alex Karp, szef firmy technologicznej Palantir, znalazł się niedawno na czołówkach gazet, kiedy to legendarny inwestor Michael Burry zagrał na spadek jego firmy, a także kilku innych.

– On zasadniczo gra przeciwko AI – denerwował się wtedy szef Palantiru.

Obecnie, mając szansę szerzej wyrazić się na temat potencjalnej bańki na akcjach firm technologicznych, przyznał, że najprostsze zastosowania AI mogą nie rekompensować kosztów całej potrzebnej infrastruktury.

– Z punktu widzenia Palantiru istnieją dwa segmenty rynku dla sztucznej inteligencji: jeden to ludzie wykorzystujący AI do rutynowych zadań – określmy to inteligencją wspomaganą – niezbyt skomplikowanych, by wpłynąć na wielkość obrotów czy marżę zysku – powiedział Karp na konferencji „Yahoo Finance Invest”.

– Rozsądny obywatel mógłby uznać, że taki rynek jest bardzo obszerny, ale niekoniecznie generuje wystarczającą wartość dodaną, aby usprawiedliwić duże modele językowe (LLM) lub ich użycie – tłumaczył szef Palantir.

– To, co w rzeczywistości widzimy – to fakt, a nie opinia – to część tego większego rynku, gdzie AI albo radykalnie zmienia całe pole działania, albo modyfikuje marże czy przychody – oznajmił. – To ta sfera AI, w której może ona dać wymierne rezultaty – ujmując to tak, sytuacje decydujące o życiu lub śmierci, sytuacje bezpieczeństwa lub efekty, które gwałtownie i na tyle szybko zmieniają rentowność lub przychody, a które można osiągnąć bez modyfikacji istniejącej struktury firmy.

Peter Schiff: Straty na kryptowalutach będą „oszałamiające”

Podczas gdy jedni mówią o bańce na rynku akcji AI, ekonomista Peter Schiff, jeden ze współzałożycieli Euro Pacific Asset Management i długoletni krytyk bitcoina, alarmuje przed katastrofalnymi następstwami potencjalnego pęknięcia bańki kryptowalutowej:

– Straty, które poniosą zagorzali zwolennicy bitcoinów (tzw. HODLerzy) i inwestorzy na rynku kryptowalut, będą oszałamiające – napisał na portalu społecznościowym X. – W wyniku pęknięcia tej bańki stracimy więcej środków niż w przypadku bańki internetowej.

Warto pamiętać, że kryptowaluty mogą być również sygnałem ogólnego pociągu inwestorów do ryzyka.

– Jeśli (sytuacja na tym rynku – red.) zwiastuje powszechne unikanie ryzyka, należy oczekiwać pęknięcia jeszcze większej bańki sztucznej inteligencji – dodał Schiff.

Howard Marks: Problemy na rynku długu to nie kryzys systemowy, lecz „nieuwaga” inwestorów

Howard Marks, doświadczony inwestor i współzałożyciel firmy zarządzającej aktywami alternatywnymi Oaktree Capital Management, dowodzi, że niestabilne dni na rynku private equity nie świadczą o głębszych kłopotach w całym systemie finansowym. Przeciwnie, są one następstwem „nieostrożności” i „rozluźnienia” inwestorów w pomyślnych czasach.

Wypowiedział się na ten temat, komentując bankructwa dostawcy części samochodowych First Brands i firmy udzielającej pożyczek samochodowych Tricolor. Te przypadki odsłoniły pogarszającą się sytuację na rynku długu prywatnego.

–Jeśli jeden przypadek jest odosobniony, a dwa sugerują pewien wzór, to czy sześć to zatrważający trend? Faktem jest, że ​​bankructwa zawsze będą się zdarzać. Nie powinno zadziwiać, że w ciągu normalnego roku odnotowuje się kilkaset bankructw” – mówi Marks.

W liście do inwestorów przypomniał im, że wysokie zyski z obligacji odzwierciedlają większe ryzyko powiązane z długiem subprime, ale inwestorzy mają tendencję do ignorowania sygnałów ostrzegawczych w dobrych czasach.

– Istotnym wnioskiem jest to, że dobre czasy potęgują rozluźnienie, tolerancję ryzyka i nonszalancję, ponieważ ludzie agresywnie nabywają aktywa i rywalizują o kredyty. Złe czasy obnażają skutki tej nonszalancji, ponieważ inwestycje poczynione bez właściwej analizy i zabezpieczenia kończą się fiaskiem w nieprzychylnym otoczeniu – stwierdza ekspert.

Szef Wedbush Securities: Inwestorzy detaliczni nie siedzą już przy stole dla dzieci

Dan Ives, prezes firmy brokerskiej Wedbush Securities, zauważył, że współczesny inwestor detaliczny niekoniecznie zasługuje na miano „niedoświadczonego inwestora”, a w pewnych sytuacjach jest to inwestor bardzo dobrze zorientowany.

– Niegdyś inwestorzy detaliczni zajmowali miejsce przy stole dzieci podczas Święta Dziękczynienia i dostawali ciasteczko – powiedział Ives. – Obecnie siedzą przy stole dorosłych, z tyłu stołu, pośrodku.

W przypadku niektórych spółek – takich jak Robinhood, Palantir i Tesla – inwestorzy detaliczni znają je doskonale i inwestują w nie na długo przed instytucjami.

– Jeśli cofniemy się do początków Palantiru, to inwestorzy detaliczni byli pierwszymi, którzy zaufali tej firmie. Inwestorzy instytucjonalni śmieją się, gdy akcje kosztowały kilkanaście dolarów, płaczą, gdy kosztowały 100 dolarów, i krzyczą z zadowoleniem, gdy osiągnęły 200 dolarów.

Znany entuzjasta Tesli mówi, że jego najciekawsze dyskusje odbywały się z inwestorami detalicznymi, którzy zadawali pytania, które „zadałby tylko najbardziej doświadczony inwestor instytucjonalny”.

– Są w centrum zainteresowania. Patrząc z perspektywy Robinhooda, Palantiru i Tesli, to bardzo ważna kategoria inwestorów, którzy są bardzo dobrze obeznani z tematem – powiedział Ives.

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *