Taryfy Trumpa pod lupą SN. Krytyczne głosy sędziów w sprawie kompetencji prezydenta.

Większość składu sędziowskiego Sądu Najwyższego podczas środowej sesji wyrażała powątpiewanie w kwestii kompetencji prezydenta Donalda Trumpa w zakresie wprowadzenia większości taryf celnych na dobra pochodzące niemal ze wszystkich krajów globu. Decyzja w tej kwestii zostanie ogłoszona w późniejszym terminie.

Ca Trumpa Rozbijaj Si O Sd Najwyszy Sdziowie Sceptyczni Co Do Uprawnie Prezydenta 575ff32, NEWSFIN

fot. Rebecca Cook / /  Reuters / Forum

Sąd Najwyższy we środę zapoznał się z argumentami stron w precedensowym postępowaniu odnośnie do uprawnień głowy państwa do ustanawiania ceł w oparciu o ustawę IEEPA (International Emergency Economic Powers Act), umożliwiającą wdrażanie sankcji i innych posunięć ekonomicznych w odpowiedzi na wyjątkowe i nadzwyczajne niebezpieczeństwa. Rozprawa odnosi się do stawek celnych wprowadzonych przez Trumpa na towary z niemalże wszystkich krajów świata. Prezydent motywował podjęcie takich kroków „wyjątkowym zagrożeniem” w postaci trwałego deficytu handlowego.

Dwa sądy o niższej instancji oceniły cła wprowadzone przez Trumpa za bezprawne, a pytania oraz spostrzeżenia, wyrażane przez większość sędziów Sądu Najwyższego, dawały do zrozumienia, że skłaniają się ku podobnemu stanowisku.

Neal Katyal, prawnik reprezentujący przedsiębiorców-importerów, którzy złożyli skargę w związku z cłami Trumpa, argumentował, że cła stanowią podatek, a Kongres, do którego przynależą prerogatywy w sferze wprowadzania podatków, nie mógł i nie dał prezydentowi kompetencji do nakładania ceł na cały świat.

– To zasadza się na zdrowym osądzie. Jest po prostu nie do pomyślenia, że uchwalając IEEPA, Kongres przekazał prezydentowi prawo do fundamentalnej reorganizacji całego systemu celnego i amerykańskiej gospodarki, dając mu możność ustalania oraz modyfikacji taryf na jakikolwiek produkt z dowolnego państwa, w dowolnym momencie – mówił Katyal. – Jest to mechanizm jednostronny. Nigdy nie odzyskamy tego uprawnienia, jeżeli rząd wygra to postępowanie – przestrzegał.

Reprezentant administracji Trumpa, były osobisty adwokat prezydenta John Sauer, twierdził z kolei, że Trump miał prawo do narzucania ceł, ponieważ leży to w jego kompetencjach do prowadzenia polityki zagranicznej, a nakładane cła nie są w rzeczywistości podatkiem. Sauer przekonywał, że mają one charakter „regulacyjny”, a ich celem nie jest generowanie wpływów do budżetu. Uzasadniał w ten sposób, że nie chodzi w nich o nakładanie podatku, co jest konstytucyjnym uprawnieniem Kongresu. W jego mniemaniu cła działałyby najskuteczniej, gdyby w ogóle nie tworzyły przychodów, lecz wpłynęły na bilans handlu zagranicznego (zmniejszyły import).

Sędziowie – w tym przewodniczący sądu, konserwatysta John Roberts – ripostowali, że prezydent miał w tym celu inne narzędzia, na przykład embarga i kwoty, które nie obciążałyby Amerykanów podatkami. Inny konserwatywny sędzia, Neil Gorsuch, zwracał uwagę na niebezpieczeństwo powiązane z przekazywaniem przez Kongres własnych kompetencji prezydentowi (w tym przypadku nakładania ceł) i to, że parlament – w praktyce – nie jest w stanie ich odebrać z powrotem ze względu na prezydenckie prawo weta.

Większa część dyskusji koncentrowała się na kwestiach semantycznych dotyczących ustawy IEEPA, na którą powołał się Trump, wprowadzając swoje cła. W szczególności chodziło o to, czy zawarta w ustawie klauzula, przyznająca prezydentowi prawo do „regulacji (…) importu”, zawiera w sobie również prawo do nakładania ceł. Wielu sędziów – wszyscy trzej liberalni sędziowie, jak również dwoje konserwatystów, przewodniczący sądu John Roberts i Amy Coney Barrett – sprawiało wrażenie nastawionych sceptycznie do argumentów administracji, reprezentowanej przez prawnika Johna Sauera.

Kilku sędziów przyznawało, przesłuchując przedstawicieli powodów, że mają oni mocne argumenty. Sędzia Barrett zaznaczyła jednak, że w przypadku gdyby cła zostały obalone przez sąd, skutkiem byłby „chaos”, powiązany ze zwrotem środków pobranych przez państwo z ceł. Katyal przyznał, że to prawda, lecz nie powinno to stanowić przeszkody do ich usunięcia. Zarówno on, jak i sędziowie sugerowali także, że Trump mógłby nałożyć cła, korzystając z innych uprawnień, niż IEEPA, chociaż ten proces byłby bardziej skomplikowany, dłuższy i miał ograniczony zakres.

Środowa ponad dwugodzinna debata w Sądzie Najwyższym, zgodnie z przewidywaniami, nie przyniosła rozstrzygnięcia. Teoretycznie, Sąd może ogłosić wyrok w dowolnym terminie. Zazwyczaj orzeczenia ogłaszane są w czerwcu, jednak bieżąca sprawa prowadzona jest w przyspieszonym tempie. Według wpływowego bloga poświęconego Sądowi Najwyższemu, SCOTUS Blog, decyzja zostanie wydana prawdopodobnie przed Bożym Narodzeniem.

Prezydent USA Donald Trump wielokrotnie dotąd twierdził, że sprawa przed sądem, dotycząca ceł, jest jedną z najważniejszych w historii, a jego porażka będzie oznaczać ekonomiczną ruinę kraju. Mimo że w ostateczności zrezygnował z osobistego uczestnictwa w sądzie, reprezentował go tam minister finansów Scott Bessent.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/ kbm/

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *