Po dekadzie stagnacji polskie firmy ostrożnie zaczęły poszukiwać możliwości inwestycyjnych. Co ciekawe, nie szukają kredytów bankowych. Zamiast tego sięgają po fundusze unijne i środki z Banku Gospodarstwa Krajowego. Według banków, konkurencja o minimalne marże w przypadku firm ubiegających się o kredyt jest tak duża, że mogą one być zmuszone rozważyć ograniczenie finansowania.
/ 123RF/PICSEL
– Obserwujemy istotny wpływ na marże w segmencie kredytów korporacyjnych, które osiągają poziomy niemożliwe do utrzymania – stwierdził Michał Bolesławski, prezes zarządu ING Banku Śląskiego, na briefingu prasowym dotyczącym wyników ING Banku Śląskiego za drugi kwartał.
„Obserwujemy wzmożone zainteresowanie kredytami korporacyjnymi i widzimy ich napływ , ale nie przekłada się to na wzrost akcji kredytowej. Jest duża aktywność ze strony Banku Gospodarstwa Krajowego” – zauważył.
Jak dotąd ING BŚK nie odniósł znaczącego sukcesu w kredytowaniu przedsiębiorstw. Portfel należności korporacyjnych wzrósł w drugim kwartale o 1,3 mld zł w porównaniu z poprzednim kwartałem, osiągając 98,5 mld zł, co stanowi wzrost o 1 proc. i zaledwie o 3 proc., czyli 2,6 mld zł, rok do roku. Z kolei bank odnotował znacznie silniejszy wzrost w kredytach detalicznych – o 2,6 mld zł kwartał do kwartału, czyli o 4 proc., co daje łącznie 75,9 mld zł, a rok do roku o 12 proc., czyli 7,8 mld zł.
– Nie będziemy udzielać pożyczek, jeśli marże spadną do poziomów, jakich nigdy nie widziałem – oświadczył Michał Bolesławski.
Reklama
W przypadku kredytów korporacyjnych marża stanowi jedynie jeden aspekt relacji, ponieważ bank zazwyczaj oferuje firmie również inne produkty – w tym między innymi usługi zarządzania rachunkiem . Ostatecznie liczy się całkowity zysk uzyskiwany od klientów. Marża musi jednak – w zależności od oceny ryzyka klienta – w wystarczającym stopniu pokryć wszelkie potencjalne straty, jakie bank może ponieść w przypadku niespłacenia kredytu. Tu właśnie pojawia się wyzwanie.
– Potrzebujemy marży, żeby pokryć ewentualne straty – stwierdził Michał Bolesławski.
Dodał, że chociaż finansowanie jest dostępne ze źródeł spoza sektora bankowego , przedsiębiorstwa preferują pożyczki długoterminowe, a nie tylko kredyty obrotowe. W ostatnich kwartałach firmy zaangażowały się w cykl uzupełniania zapasów, co skutkowało znacznym popytem na kredyty obrotowe. Jednak niedawny spadek inflacji pobudził wzrost aktywności inwestycyjnej.
Inicjowanie procesów inwestycyjnych
Banki liczą na zakrojone na szeroką skalę rządowe inicjatywy infrastrukturalne i inwestycje samorządów, aby stymulować wzrost popytu na kredyty ze strony wykonawców, dostawców i przedsiębiorstw w całym łańcuchu dostaw. Do tej pory rozpoczęto budowę jedynie morskich farm wiatrowych, ale plany na przyszłość obejmują inwestycje kolejowe, rozbudowę lotniska Okęcie oraz projekty energetyki jądrowej.
Główny ekonomista ING BŚK Rafał Benecki twierdzi, że Polska jest dopiero na początku drogi do wykorzystania funduszy unijnych, w tym środków z postpandemicznego NextGenerationEU, a maksymalne wykorzystanie środków spodziewane jest w przyszłym roku.
Współpracując ze środkami polityki spójności UE, przewiduje się, że do 2026 r. tegoroczne wykorzystanie środków wyniesie 1,8% PKB, a w roku przyszłym wzrośnie do 2,7% PKB.
Mechanizm zarządzania funduszami UE wpłynie na inwestycje publiczne, które z kolei będą napędzać inwestycje sektora prywatnego. Analitycy wskazują, że przedsiębiorstwa publiczne już wykazują oznaki ożywienia inwestycyjnego. W przyszłym roku dynamika kredytów ma przewyższyć nominalny wzrost PKB. Według analityków ING BŚK, kredyty dla przedsiębiorstw, które wzrosły w tym roku o 10,5%, mają przyspieszyć do 15,4% w przyszłym roku.
– Proces inwestycji publicznych rusza, choć powoli – zauważył Rafał Benecki.
Jednocześnie, dzięki pożyczkom z UE, zwiększyła się dostępność finansowania z różnych źródeł, a banki nie będą już jedyną opcją dla przedsiębiorstw poszukujących finansowania . Na przykład, finansowanie zagraniczne w ramach grup międzynarodowych dynamicznie rośnie.
– Zdajemy sobie sprawę, że obecnie mamy do czynienia z wieloma źródłami finansowania, co powoduje wzmożoną konkurencję w sektorze bankowym – zauważył Rafał Benecki.
Kredyty hipoteczne są najważniejsze
W przeciwieństwie do kredytów korporacyjnych, ING BŚK odniósł spory sukces w rozwoju rynku kredytów hipotecznych, konsekwentnie plasując się na drugim miejscu po PKO BP pod względem wolumenu sprzedaży, kolejny kwartał z rzędu. W drugim kwartale bank udzielił kredytów hipotecznych o wartości blisko 5 mld zł. Saldo kredytów hipotecznych wzrosło o 4%, czyli o 2,4 mld zł, osiągając w drugim kwartale 65,5 mld zł, a w ujęciu rok do roku o 12%, czyli o 7,2 mld zł.
– Kredyty hipoteczne rosną dynamicznie już drugi kwartał z rzędu, co pozwoliło nam zapewnić sobie drugą pozycję na rynku pod tym względem – stwierdził Michał Bolesławski.
– Kredyty hipoteczne są naszym najważniejszym produktem, jaki będziemy oferować (…) Jednak wyludnienie może mieć wpływ na popyt na mieszkania (…) nadal w Polsce brakuje blisko 1 miliona mieszkań – kontynuował.
Wraz ze spadkiem stóp procentowych maleje zainteresowanie kredytobiorców hipotecznych finansowaniem o stałym oprocentowaniu. Natomiast pod koniec