Według „Wall Street Journal”, Chiny wstrzymują lub ograniczają dostawy surowców niezbędnych do produkcji sprzętu wojskowego. Zmusza to zachodnie firmy do poszukiwania alternatyw. Działania Chin wynikają z pogarszających się relacji ze Stanami Zjednoczonymi.
/ 123RF/PICSEL
Pekin zajmuje dominującą pozycję w produkcji metali ziem rzadkich, nadzorując około 90 procent światowych rezerw i przetwarzając 90 procent światowej produkcji tych niezbędnych surowców , które są niezbędne do wytwarzania zarówno standardowej amunicji, jak i zaawansowanych systemów obronnych.
Dziennik „Wall Street Journal” podkreślił, że Chiny , po swojej wcześniejszej decyzji z tego roku o zaostrzeniu przepisów eksportowych, zaczęły nakładać na firmy obowiązek przedstawiania szczegółowej dokumentacji dotyczącej wykorzystania importowanych metali ziem rzadkich i magnesów . Chińskie władze, jak powołują się na kupujących, często żądają poufnych informacji, w tym zdjęć produktów, a nawet zdjęć linii produkcyjnych, aby potwierdzić, że żaden z tych materiałów nie jest wykorzystywany do celów wojskowych.
Reklama
Chińskie surowce kluczowe dla sektora obronnego stają się coraz droższe
Jak podają handlowcy z branży obronnej , ceny niektórych materiałów potrzebnych sektorowi obronnemu są obecnie co najmniej pięć razy wyższe niż przed wprowadzeniem przez Pekin ograniczeń eksportowych .
Gazeta doniosła również o chińskiej ingerencji w transport antymonu z Australii, przeznaczonego dla amerykańskiej firmy United States Antimony Corporation. Podczas przeładunku w chińskim porcie Ningbo, zgodnie ze standardowym protokołem, celnicy zatrzymali ładunek na trzy miesiące. Po tym okresie blokada została zniesiona, ale tylko pod warunkiem, że antymon zostanie odesłany do Australii, a nie do USA . Dodatkowo stwierdzono, że plomby transportowe zostały naruszone. Amerykańska firma bada obecnie, czy surowiec nie został zanieczyszczony.
Departament Obrony USA stara się złagodzić tę sytuację , inwestując w produkcję krajową i poszukując alternatywnych źródeł surowców mineralnych . Jednak, jak zauważa WSJ, stworzenie niezależnych łańcuchów dostaw jest przedsięwzięciem czasochłonnym i kosztownym.
Publikacja poinformowała, że chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie odpowiedziało na zapytanie gazety w tej sprawie.
wideo wymaga włączonej obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News