To była pierwsza edycja PowerConnect Energy Summit w Gdańsku i już po pierwszym dniu można było stwierdzić, że organizacja tego wydarzenia była strzałem w dziesiątkę. Słuchając prelegentów biorących udział w interesujących dyskusjach, można być umiarkowanym optymistą w kwestii bezpieczeństwa energetycznego w burzliwej trzeciej dekadzie XXI wieku. W ramach wydarzenia odbył się panel dyskusyjny zatytułowany „Magazynowanie energii – jak zapewnić bezpieczeństwo lokalne i ogólnokrajowe”. Podczas tej dyskusji poruszono m.in. temat OZE, AI oraz wyzwań na poziomie lokalnym i międzynarodowym.
/materiały promocyjne
Porozmawiajmy o energetyce
PowerConnect Energy Summit w Gdańsku, największe w północnej Polsce targi poświęcone energetyce, zostały zorganizowane z dużym rozmachem. Kombinacja ciekawie zaprojektowanych przestrzeni wystawienniczych, obecność ekspertów oraz dyskusje dotyczące energii i bezpieczeństwa sprawiły, że gdańskie Amber Expo przez trzy dni przekształciło się w ogromny think-tank – jak słusznie zauważył tygodnik „Zawsze Pomorze”.
Magazynowanie energii
Panel dyskusyjny skupił się na magazynach energii. Czym one są? Najprościej – to urządzenie lub zestaw urządzeń umożliwiających przechowywanie energii i jej wykorzystanie w momencie, gdy jest na nią zapotrzebowanie.
Coraz większą część zasobów energetycznych dostarczają obecnie odnawialne źródła energii (OZE), które są mniej stabilne w porównaniu do tradycyjnych źródeł, gdyż w dużej mierze zależą od warunków atmosferycznych. W przypadku paneli fotowoltaicznych może być mniej energii niż potrzeba – w wyniku zachmurzenia lub więcej – przy dużym nasłonecznieniu. Do innych rodzajów OZE należą turbiny wiatrowe i elektrownie wodne.
Optymalnym rozwiązaniem jest zatem magazynowanie energii, które pozwala na wykorzystanie nadwyżki wyprodukowanej energii w późniejszym czasie, na przykład gdy aktualne zapotrzebowanie przewyższa dostępne zasoby.
– Dziś jesteśmy głównie eksporterami tradycyjnych paliw. W zeszłym roku zainicjowaliśmy projekt z Grecją, Węgrami i Bułgarią, transportując energię elektryczną poprzez system podwodnych kabli na dnie Morza Czarnego – mówiła Günay Quliyeva z Centrum Analiz Reform Gospodarczych i Komunikacji.
– Mamy ambitny plan na rok 2030, aby produkować energię z alternatywnych źródeł i eksportować ją do krajów europejskich pod roboczym hasłem „Caspian Storage Hub”. Kazachstan, Azerbejdżan i Uzbekistan opracowały plan przesyłu zielonej energii do Unii Europejskiej przez Morze Kaspijskie. Zwiększone zapotrzebowanie na wykorzystanie szlaku kaspijskiego do przesyłu energii do Europy pojawiło się po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę i utracie dostępu do rynków europejskich. Kraje Azji Środkowej i Kaukazu mają nadzieję wykorzystać swoje bogate zasoby naturalne i korzystne położenie geograficzne, aby przekształcić region Morza Kaspijskiego w kluczowy węzeł zaspokajania potrzeb energetycznych Europy – wyjaśniła Quliyeva, dodając, że 2/3 tej inwestycji będzie finansowane z funduszy Unii Europejskiej.
Po tych słowach nawet osoba średnio zorientowana w realiach energetyki zrozumiała, jak ważna jest to kwestia. Dziś bez energii, czyli bez prądu ani rusz, co potwierdzi każdy użytkownik telefonu lub laptopa.
„Umiesz liczyć, licz na siebie”
Następnie głos zabrał Marcin Szpak, CFO firmy Naatu Operator.
– Jestem dużym patriotą lokalnym, co skłania mnie do stwierdzenia, że to jest segment rynku, w którym Polska ma największy potencjał wzrostu. Podmioty lokalne mogą odegrać istotną rolę w łańcuchu dostaw, w tym przypadku jest miejsce dla małych, zwinnych polskich firm.
