Agent Tomek będzie sądzony. Sąd uznał, że śledztwo ws. Helpera było prawidłowe

Sąd Okręgowy w Olsztynie nie uwzględnił wniosku Tomasza Kaczmarka, znanego jako Agent Tomek, by sprawę Helpera skierować ponownie do prokuratury. Zdaniem Kaczmarka postępowanie było upolitycznione i brakuje w nim ważnych dowodów.

Agent Tomek Bedzie Sadzony Sad Uznal Ze Sledztwo Ws Helpera Bylo Prawidlowe Ecc525e, NEWSFIN

fot. Tomasz Adamowicz / / FORUM

Sąd Okręgowy w Olsztynie na niejawnym posiedzeniu rozpoznawał w środę wniosek Tomasza Kaczmarka (Kaczmarek zgadza się na ujawnienie nazwiska – PAP) o zwrot sprawy Helpera prokuraturze. Śledztwo w tej sprawie trwało sześć lat, proces czeka na rozpoczęcie od trzech lat.

W ocenie prokuratury, stowarzyszenie Helper pieniądze, które otrzymywało od samorządów na prowadzenie środowiskowych domów pomocy, w połowie wydawało niezgodnie z przeznaczeniem, m.in. na dobra luksusowe przeznaczone dla władz Helpera (od perfum, przez luksusową bieliznę i sprzęty elektroniczne).

W ocenie Tomasza Kaczmarka całe postępowanie prokuratury było upolitycznione, a w śledztwie nie zebrano wszystkich należnych dowodów. Kaczmarek powiedział PAP, że w jego ocenie kluczowym brakiem w śledztwie jest brak wyceny nieruchomości wyremontowanych przez Helpera na potrzeby prowadzenia w budynkach środowiskowych domów pomocy. Kaczmarek powiedział, że na niektóre budynki w złym stanie technicznym Helper wydał więcej, niż dostał na to dotacji.

Zapytany przez PAP o zarzuty dotyczące kupowania luksusowych rzeczy powiedział, że żaden akt prawny nie zabrania kupowania sprzętów wyższej jakości do środowiskowych domów pomocy.

Kaczmarek, który uczestniczył w niejawnym posiedzeniu dotyczącym zwrotu sprawy prokuraturze, na ogłoszenie decyzji sądu nie przyszedł.

"Sąd nie uwzględnił wniosku o zwrot sprawy prokuraturze. Uznał, że postępowanie przygotowawcze w tej sprawie nie zawiera błędów, które by taką decyzję czyniły konieczną" – powiedział PAP autor aktu oskarżenia, prokurator Prokuratury Regionalnej w Białymstoku Piotr Karol Bilewicz.

Środowa decyzja sądu jest prawomocna.

Głównymi oskarżonymi w sprawie Helpera jest Tomasz Kaczmarek, jego żona oraz współpracujący z nimi w Helperze: Marzena H., Jacek H., Arkadiusz Sz., Henryk Cz. Tym osobom zarzucono wyłudzenie od 4 samorządów z terenu województwa warmińsko-mazurskiego ponad 71 mln zł dotacji na organizację i funkcjonowanie domów samopomocy i przywłaszczenie części dotacji w wysokości powyżej 34 mln zł. Do tych nieprawidłowości miało dochodzić w latach 2010-17.

Osobom kierującym Helperem zarzucono m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej. W ocenie prokuratury założyła ją i kierowała nią Katarzyna K.

Z ustaleń prokuratury wynika, że już podczas rejestracji stowarzyszenia jego władze posłużyły się podrobionymi dokumentami. Zarzucono im też nakłanianie innych osób do wystawiania fałszywych faktur. Część takich osób, w tym przedsiębiorców, dobrowolnie poddała się w tej sprawie karze i potwierdziła taki schemat działania Helpera.

Prokuratura zarzuciła też kierownictwu Helpera pranie brudnych pieniędzy polegające na finansowaniu zakupu nieruchomości ze środków pochodzących z przestępstw i dalszym przenoszeniu własności tych nieruchomości.

Sprawa nierzetelnej działalności Helpera uderzyła także w samorządowców, na których terenie to stowarzyszenie prowadziło swoje domy pomocy. Samorządowcom tym śledczy zarzucili niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień związanych z nieprawidłowym przydziałem dotacji i zaniechaniami w kontrolowaniu wydatkowania środków publicznych przez stowarzyszenie Helper.

Stowarzyszenie Helper działa do dziś, ale nie prowadzi już żadnej działalności, nie należą do niego żadne środowiskowe domy pomocy.

Środowa decyzja olsztyńskiego Sądu Okręgowego oznacza, że proces 42 osób oskarżonych w tej sprawie rozpocznie się 14 lutego. Sąd wyznaczył w tej sprawie kilkadziesiąt terminów rozpraw, po kilka w tygodniu.

W śledztwie przesłuchano 700 osób. Akt oskarżenia liczy 2167 stron. 42 oskarżonym zarzucono 146 przestępstw. Materiał został zgromadzony w 378 tomach akt, 100 segregatorach załączników i 560 teczkach z dokumentacją.

Prokurator Bilewicz powiedział PAP, że część świadków przesłuchiwana w śledztwie zmarła. (PAP)

jwo/ agz/ mow/

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *