Żandarmeria Wojskowa przejęła ochronę konwojów z pomocą dla Ukrainy od policji i CBŚP; policja jest zbyt obciążona ochroną granicy polsko-białoruskiej – informuje w czwartek "Rzeczpospolita".
Gazeta przypomina, że hub Jasionka pod Rzeszowem, przy lotnisku i jednej z baz wojskowej NATO na wschodniej flance, powstał po wybuchu wojny w Ukrainie jako centrum logistyczne dla wszelkiej pomocy – wojskowej, humanitarnej, medycznej idącej z Europy i USA dla Ukrainy.
Podkreśla, że znajduje się on ok. 80 km w linii prostej od granicy polsko-ukraińskiej – tam towar, wcześniej poddany kontroli bezpieczeństwa (m.in. pirotechnicznej, kontrwywiadowczej), jest transportowany na granicę z Ukrainą.
Jak wskazuje "Rz", przez ponad dwa lata całość tych zadań wykonywał specjalny inspektorat wsparcia – zespół czterech służb pod głównym kierownictwem Służby Kontrwywiadu Wojskowego – policja, Centralne Biuro Śledcze Policji, SKW i kilkunastu funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej.
"Niedawno MON dokonał kluczowych zmian – praktycznie w całości zadania te przekazał Żandarmerii Wojskowej. Do hubu w Jasionce skierował, w systemie rotacyjnym, stu funkcjonariuszy Żandarmerii, którzy przejęli zadania policji i CBŚP" – dowiedziała się nieoficjalnie "Rzeczpospolita". (PAP)
wni/ ktl/