Inflacja w tym roku wyraźnie wyhamowała, ale towary i usługi związane z wakacjami i rekreacją wciąż szybko drożeją. Biorąc pod uwagę kilka ostatnich lat, ceny wielu z nich podskoczyły nawet o 70-80 proc., znacznie bardziej niż poziom cen konsumpcyjnych ogółem.
Ceny towarów i usług związanych z podróżami i wypoczynkiem rosły w ostatnich latach szybciej niż ceny ogółem i płace. Dostępność wakacji wyraźnie zmalała (Getty Images, NurPhoto)
Wakacje w pełni, w money.pl postanowiliśmy przyjrzeć się temu, ile Polacy wydają na urlopy i inne letnie przyjemności oraz jak zmieniają się ich ceny. Zacznijmy od kilku najciekawszych wniosków.
Polacy na wakacje i urlopy wydają co do zasady znacznie mniej niż przeciętny mieszkaniec UE. I nie chodzi o nominalne wydatki na ten cel, bo to zależy od poziomu cen i płac w poszczególnych krajach, tylko o ich udział w całkowitych wydatkach konsumpcyjnych. Wśród kilku wyjątków są wyjazdy zorganizowane, które są w Polsce wyraźnie popularniejsze niż średnio w UE. Jednocześnie takie podróże należą do tych usług, które nie tylko najmocniej podrożały w ostatnich latach, ale szybko drożeją nadal.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Niespodzianka w rankingu. Nowy wakacyjny hit Polaków
Wakacje za granicą drożeją szybciej niż w kraju
Zharmonizowany wskaźnik cen konsumpcyjnych (HICP), czyli miara inflacji obliczana dla wszystkich państw UE według tej samej metodyki (w odróżnieniu od CPI, miary najczęściej stosowanej w Polsce) w czerwcu wzrósł w Polsce o 2,9 proc. rok do roku po zwyżce o 2,8 proc. w maju. Średnio w UE tak mierzona inflacja wyniosła 2,6 proc. po 2,7 proc. miesiąc wcześniej. Ale wakacje organizowane przez biura podróży podrożały nad Wisłą o 12 proc. rok do roku. Mocniej, o 15,9 proc. rok do roku, podrożały przy tym wyjazdy zagraniczne, wakacje w kraju podrożały tylko o 3,8 proc. rok do roku – ale w poprzednich latach było odwrotnie. Dla porównania, średnio w UE ceny zorganizowanych wczasów wzrosły o 7,9 proc. rok do roku.
Od czerwca 2019 r., czyli okresu sprzed pandemii Covid-19, do czerwca bieżącego roku wyjazdy oferowane przez biura podróży podrożały w Polsce o niemal 78 proc., podczas gdy średnio w UE o 43,7 proc. Dla porównania, w tym samym czasie HICP – czyli poziom cen ogółu towarów i usług konsumpcyjnych – podniósł się w Polsce o 44,4 proc., a przeciętne wynagrodzenie zwiększyło się o około 65 proc. To oznacza, że zorganizowane wakacje stały się mniej dostępne – zarówno w odniesieniu do przeciętnej płacy, jak i w odniesieniu do innych towarów i usług. To może w jakimś stopniu tłumaczyć doniesienia, że np. nad polskim morzem jest w tym roku mniej turystów niż w poprzednich sezonach.
Na usługi czasu wolnego wydajemy coraz więcej
Wyjazdy zorganizowane nie są jedyną z letnich przyjemności, której dostępność zmalała. W naszej analizie wzięliśmy pod uwagę kilkanaście kategorii towarów i usług, których spożycie rośnie w tym okresie. Niektóre z nich mają jednak znikomy udział w wydatkach konsumentów, więc wahania ich cen nie są mocno odczuwalne. W dalszej części tekstu przedstawimy wnioski dotyczące tych towarów i usług, na które wydajemy latem sporo.
Pewne przybliżenie tego, jaka jest struktura wydatków konsumpcyjnych w poszczególnych krajach UE, daje skład wspomnianego wskaźnika HICP. W danym roku on odzwierciedla strukturę konsumpcji prywatnej (zaczerpniętą z rachunków narodowych, czyli danych o PKB) sprzed dwóch lat. Obecnie więc HICP ma skład ustalony na podstawie wydatków konsumpcyjnych z 2022 r.
Jest bardzo prawdopodobne, że od tego czasu udział wydatków na wakacje w całkowitych wydatkach europejskich i polskich gospodarstw domowych nieco się zwiększył. Po pierwsze, po pandemii Covid-19 popyt na usługi rośnie relatywnie do popytu na towary. Po drugie, ceny towarów i usług związanych z czasem wolnym rosną na ogół w tempie przewyższającym inflację HICP. To oznacza, że dzisiejsze zwyżki tych cen mogą być z perspektywy gospodarstw domowych bardziej zauważalne niż w przeszłości.
Co pokazują dane Eurostatu? Spośród kilkunastu kategorii towarów i usług, które wzięliśmy pod uwagę, w Polsce popularniejsze niż średnio w UE są tylko trzy. To wspomniane już wyjazdy zorganizowane, a ponadto lody i rowery. Mniej niż większość Europejczyków wydajemy natomiast na przykład na międzynarodowe loty, zakwaterowanie oraz lokale gastronomiczne. Wyjątkowo niską popularnością cieszą się u nas campingi oraz wszystko, co z tym związane: np. campery i przyczepy campingowe oraz sprzęt campingowy. Mniej niż większość mieszkańców UE przeznaczamy też na ubezpieczenia podróżne.
Pakiety wakacyjne z biur podróży odpowiadają za niemal 1,8 proc. całkowitych wydatków konsumpcyjnych w Polsce. Dla porównania, w UE ten udział średnio wynosi niespełna 1,5 proc. Liderami są Niemcy, dla których to aż 3,3 proc. całkowitych wydatków.
Na zakwaterowanie (oczywiście nie tylko w wakacje) przeznaczamy niespełna 1,7 proc. wydatków. Ten odsetek wyraźnie w ostatnich latach wzrósł, ale i tak pozostaje niższy niż średnio w UE, gdzie wynosi 2,2 proc. Z danych Eurostatu wynika, że najczęściej wybieramy hotele i pensjonaty, natomiast ośrodki wczasowe, hostele i campingi nie cieszą się w Polsce popularnością.
Paragony grozy głównie w usługach
Ceny zakwaterowania, podobnie jak zorganizowanych wakacji, rosną znacznie szybciej niż HICP. W czerwcu podskoczyły o 7,1 proc. rok do roku. Były też o 52 proc. wyższe niż pięć lat wcześniej. O 68 proc. podrożały w tym samym czasie usługi związane z zakwaterowaniem i turystyką zorganizowaną, które mają spory udział w wydatkach polskich konsumentów (3,4 proc.). To kategoria, która obejmuje np. dodatkowe wycieczki, wynajem auta oraz hotelową rekreację.
Wyjścia do restauracji, kawiarni i innych lokali gastronomicznych odpowiadają za 2,7 proc. wydatków konsumpcyjnych w Polsce. Średnio w UE to niemal 7,5 proc. To wprawdzie nie jest usługa typowo wakacyjna, ale w Polsce w okresie letnim jej popularność rośnie. I znów, jej ceny poszły mocno w górę. W czerwcu 2024 r. usługi gastronomiczne były o 8 proc. droższe niż przed rokiem i aż o 73 proc. droższe niż jeszcze pięć lat temu.
Typowo letnią przyjemnością są za to lody. Ich udział w całkowitych wydatkach konsumpcyjnych gospodarstw domowych w Polsce to zaledwie 0,25 proc., ale średnio w UE jest jeszcze mniejszy, w okolicy 0,2 proc. Jednocześnie lody również wyjątkowo szybko drożeją. W czerwcu ich ceny w Polsce wzrosły o 4,5 proc. rok do roku, a w ciągu minionych pięciu lat łącznie o 72 proc. To zwyżka ponad dwukrotnie większa niż średnio w UE.
Z danych o strukturze HICP wynika, że Polacy relatywnie mało wydają na loty międzynarodowe (indywidualne): to tylko 0,12 proc. ogółu wydatków. Średnio w UE takie podróże odpowiadają za 0,6 proc. całkowitej konsumpcji. Trzeba jednak pamiętać, że w praktyce dotyczy to 2022 r. Przed pandemią zarówno w Polsce, jak i w UE, udział podróży lotniczych w konsumpcji był większy, a w minionych dwóch latach zapewne rósł.
Międzynarodowe loty są akurat jedną z nielicznych usług związanych z wakacjami, których ceny aktualnie spadają, a ich dostępność rośnie. W Polsce w czerwcu tego roku bilety były tańsze o 33,2 proc., od czerwca 2019 r. podrożały zaś o niespełna 10 proc. Tanieje, ale znacznie wolniej, także sprzęt campingowy oraz służący do rekreacji na świeżym powietrzu. Od kilku miesięcy powoli spadają też ceny rowerów.
Grzegorz Siemionczyk, główny analityk money.pl