Spółka Bioetanol AEG po 80 latach kończy działalność. Po likwidacji fabryki pracę stracą wszyscy pracownicy. Firmie nie pomógł nawet spory zastrzyk środków publicznych. Co jest przyczyną upadku firmy alkoholowej?
/Stanislaw Bielski/REPORTER /East News
Firma Bioetanol AEG zajmująca się produkcją alkoholu w Chełmży koło Torunia ogłosiła upadłość. Bez pracy zostaną nie tylko szeregowi pracownicy, ale także zarząd.
Upada firma z 80-letnim stażem
Firma Bioetanol AEG działa w Polsce od 1947 rok i zajmuje się produkcją alkoholu etylowego: surowego, rektyfikowanego i odwodnionego. Siedziba spółki i sama fabryka mieści się w Chełmży w województwie kujawsko-pomorskim. Do 2003 roku zakład był częścią cukrowni, a ostatnie lata działalności to już samodzielna produkcja.
Widmo upadłości wisiało nad spółką już od kilku lat. W ciągu ostatniego pięciolecia firma korzystała z pomocy publicznej kilkakrotnie. W 2020 roku otrzymała 2,3 mln zł, rok później ponad pół miliona, a w 2023 roku cały pakiet pomocowy o łącznej wartości blisko 2,5 mln zł. Pieniądze pochodziły z programu „Pomoc dla sektorów energochłonnych związana z nagłymi wzrostami cen gazu ziemnego i energii elektrycznej w 2022 roku”. Takie informacje spółka przekazuje w ogłoszeniu o upadłości.
Reklama
Koszty utrzymania zniszczyły spółkę
Podwyżki cen energii i gazu, które dotknęły wszystkich w ostatnich latach, okazały się zabójcze dla wielu przedsiębiorców. Biometanol AEG to jedna z tych firm. W tym wypadku problemem były także rosnące ceny samych surowców. Ostatnie lata to podwyżki cen nawet o 400 proc.
W związku z upadłością pracę stracą wykwalifikowani pracownicy produkcji i wszyscy członkowie zarządu. Łącznie do zwolnienia jest 55 osób. Wypowiedzenia otrzymają oni do końca maja, a finalnie pracę stracą z końcem sierpnia br.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL