Kiedyś wywoływał kontrowersje „Patointeligencją”, a dziś jest czołową marką w polskiej popkulturze. Mata, znany również jako Michał Matczak, generuje przychody z muzyki, występów na żywo oraz wieloletnich umów reklamowych, a oprócz tego rozwija spektrum biznesów i aktywów – od klubu sportowego po lokale mieszkalne. W najnowszym epizodzie podcastu „Gwiazdy na rynku” Aleksander Ogrodnik (Bankier.pl) oraz Aleksandra Pajewska-Klucznik (Super Express) analizują szczegółowo jego finansowy przypadek.
Od wideoklipu ze szkoły do głównego nurtu
Ścieżka kariery Maty rozpoczęła się od prowokacji, która poruszyła polski internet. „Patointeligencja” – sfilmowana przy warszawskim liceum – dla jednych stanowiła zgorszenie, a dla innych była nowatorskim sposobem mówienia o młodym pokoleniu.
– To był swego rodzaju nagły przeskok – wspomina Aleksander Ogrodnik o początkowej fali zainteresowania wokół Maty po premierze utworu.
ReklamaZobacz takżeDla Twojej firmy: odbierz 300 zł za zdalne otwarcie Konta Biznes z Żubrem w Banku Pekao i do 2700 zł w kolejnych bonusach
Jak podkreśla Aleksandra Pajewska-Klucznik, sukces ten nie był kwestią przypadku, lecz dobrze zaplanowaną strategią. – To bystry chłopak pochodzący z rodziny inteligenckiej. Wiedział, co robi. Ten wideoklip był szokujący, lecz trafiał do jego rówieśników – zauważa dziennikarka.
Sprzedaż muzyki i streaming: realne pieniądze z przebojów
W czasach, gdy artyści rzadko zarabiają na albumach, Mata potwierdził, że dobre i/lub dobrze wypromowane utwory wciąż posiadają wartość. Jego debiutancki album oraz kolejne publikacje biły rekordy popularności – zarówno pod względem sprzedaży fizycznej, jak i odtworzeń w streamingu.
– W tej chwili 73 miliony wyświetleń. To dużo, naprawdę dużo – mówi Ogrodnik, spoglądając na licznik „Patointeligencji” w serwisie YouTube.
Jak dodaje Pajewska-Klucznik: – Pierwszy krążek to był bodajże podwójny diament, drugi diament i trzeci platyna. Jeśli zestawimy dochody tylko z muzyki, to jest to suma rzędu kilkunastu milionów złotych, kilkunastu milionów z pewnością.
Współczesny raper to nie tylko artysta, ale również przedsiębiorca, który wie, jak przekształcać w zysk odsłuchy, streaming i popularność.
Kontrakty: McDonald’s, Adidas i sprzedana okładka „Vogue’a”
Mata szybko wyszedł poza świat muzyki i przeniósł swoją markę do sfery biznesowej. Kampanie reklamowe, partnerstwa i projekty związane z modą zaczęły przynosić mu kolejne miliony.
Jednym z głośniejszych momentów była jego kooperacja z McDonald’s – pierwszy tak znaczący kontrakt rapera z globalną marką w Polsce. Lecz prawdziwym przełomem okazał się Adidas.
– Był on pierwszym artystą, który zaprojektował obuwie dla Adidasa. W Warszawie zorganizowano wówczas duże wydarzenie, na którym zjawiła się cała elita show-biznesu – relacjonuje Pajewska-Klucznik.
Do historii przeszła także jego okładka magazynu „Vogue”. – To była dotychczas jedyna sprzedana okładka „Vogue’a”, w całości nabyta przez markę. I do dziś najlepiej sprzedająca się w historii tego czasopisma – dodaje dziennikarka.
fot. SBM Label / You Tube
Scena, wejściówki, VIP-y: koncertowy mechanizm
Obecnie koncerty Maty to przedsięwzięcia, których skala jest porównywalna z największymi artystami europejskimi. Jednak początki były zdecydowanie bardziej skromne.
– Kiedy zaczynał, inkasował dziesięć tysięcy za występ – wspomina Pajewska-Klucznik.
Od tamtej pory stawki wystrzeliły w górę. Występy stadionowe, tłumy fanów i bilety kosztujące kilkaset złotych spowodowały, że koncerty stały się głównym źródłem przychodów artysty. – To swego rodzaju lawina, która napędza się sama. Sponsoring, partnerstwa, produkty – wszystko się zazębia – wyjaśnia Pajewska-Klucznik.
Aktywa: nieruchomości, lifestyle i kolejne inicjatywy
Mata lokuje zarobione środki i, tak jak wielu ludzi z branży, inwestuje w coś trwałego: nieruchomości oraz autorskie projekty.
– Mata niedawno zakupił swoim rodzicom willę z basenem, sam rezyduje w apartamencie na Mokotowie – wymienia Pajewska-Klucznik.
Ale to nie wszystko. Raper powołał do życia klub piłkarski Tajfun, którego sponsorami są Adidas oraz Oshee, a także Fundację 420, która zajmuje się edukacją i kwestią legalizacji marihuany.
– To dowodzi, że ktoś mu bardzo dobrze doradza w sprawach finansowych – zaznacza Pajewska-Klucznik.
Jaka jest wartość tego wszystkiego?
Zarabia na muzyce, reklamach, koncertach i własnych projektach. Ile więc jest warty dzisiaj Michał Matczak?
– Wychodzi nam kilkanaście, a być może nawet kilkadziesiąt milionów złotych – szacuje Aleksander Ogrodnik.
– Kilkadziesiąt, na pewno – dodaje Pajewska-Klucznik.
Posłuchaj całej konwersacji. Materiał wideo znajduje się powyżej. Zapraszamy!