Turysta w Zakopanem wszedł do restauracji i zjadł pizzę. Nie byłoby w tej historii nic dziwnego, gdyby nie chciał uniknąć płacenia ucieczką z lokalu. Taki manewr mu się jednak nie udał, w czym przeszkodzili pracownicy. Na miejsce została wezwana policja i mężczyzna dostał mandat, choć nie nie był to najwyższy wymiar kary, jaki mu groził.
/123RF/PICSEL
28-latek postanowił zjeść pizzę „za darmo”. Za cel wybrał pizzerię przy ul. Kościuszki w Zakopanem. Jego plan polegał na zamówieniu jedzenia, konsumpcji oraz ucieczce. Ta, jak informuje lokalna policja, nie udała się turyście z Podkarpacia.
W ślad za zbiegiem bowiem ruszyli ochroniarz oraz pracownicy restauracji. Po niedługiej pogoni udało się mężczyznę złapać. Ten jednak nie zamierzał zapłacić 49 złotych za nieuregulowany rachunek, nawet po interwencji policji.
Okłamał policję. Nie mógł zapłacić, bo „zgubił telefon”, choć miał przy sobie gotówkę
Turysta tłumaczył się, że zgubił telefon i dlatego nie mógł zapłacić. Funkcjonariusze jednak przeszukali go i okazało się, że w portfelu miał on na tyle pieniędzy, aby zapłacić za jedzenie. Jak powiedział asp. szt. Roman Wieczorek z Komendy Powiatowej w Zakopanem, mężczyzna został ukarany za wykroczenie mandatem w wysokości 500 zł.
Reklama
Jak przypomina next.gazeta.pl, osoby, które dokonują podobnego wykroczenia – czyli wychodzą z restauracji bez płacenia – dokonują szalbierstwa. W ten sposób opisuje się przypadek wyłudzenia usługi lub mienia bez opłaty.
W Kodeksie wykroczeń prawodawca ustalił, że w przypadku takich sytuacji, a także podobnych, jak np. niepłacenie za przejazd koleją lub innym środkiem lokomocji, można dostać nie tylko mandat, ale także surowszą karę. Jeżeli ktoś dopuszcza się podobnego zachowania więcej niż dwukrotnie, może on nawet trafić do aresztu, otrzymać grzywnę lub w najgorszym dla siebie scenariuszu podlegać karze ograniczenia wolności.